Za nami dwunaste już Wielkie sprzątanie rzeki Rudy. Organizator wydarzenia – Jacek Kluczniok stwierdza, że z roku na rok śmieci w rzece jest coraz mniej. A Ruda powoli staje się marką turystyczną zauważaną w całej Polsce.
To już tradycja. Rybniczanie co roku podczas spływu kajakowego sprzątają rzekę Rudę. W poprzednich latach miłośnicy natury oczyszczali rzekę wczesną wiosną. W tym roku było to niemożliwe z powodu pandemii koronawirusa. Impreza odbyła się jednak z przytupem w sobotę 26 czerwca. Była częścią imprezy regionalnej – Festiwalu Górnej Odry.
Jak zawsze, na sprzątanie Rudy stawiły się tłumy. Na spływ do przystani w Stodołach zapisało się 120 osób, a razem z obsługą w kajakach zasiadło 150 osób. I choć kajakarze wyławiali z rzeki puszki, butelki, a nawet oponę, to śmieci w Rudzie z roku na rok jest coraz mniej.
Zobacz także
– W skali całego kraju mamy jedną z najczystszych rzek, spośród tych, którymi odbywają się spływy. Potwierdzają to przybywające do nas kluby kajakowe z Krakowa czy Wrocławia – mówi Jacek Kluczniok ze Stowarzyszenia Aktywni, organizator Sprzątania Rzeki Rudy.
I dodaje, że zainteresowanie spływami Rudą rośnie lawinowo. Pandemia koronawirusa tylko to przyśpieszyła. Wzrost zainteresowania rzeką Rudą turystów z całej Polski był możliwy dzięki współpracy firm, które organizują spływy naszą rzeką.
– Założyliśmy nieformalną grupę, roboczo nazwaną Miłośnicy Kajakarstwa Krainy Górnej Odry. Firmy organizujące spływy postanowiły się dogadać i zamiast konkurować, współpracujemy ze sobą – tłumaczy Kluczniok.
Zobacz galerię
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS