Koniec udręki pasażerów. Z zielonogórskich peronów po trzech latach przerwy wyruszyły pociągi do Zbąszynka, Poznania, Gdańska i Warszawy. – Myślałem, że święto ogłoszą, wyłożą czerwone dywany. A na serio dobrze, że ten koszmar się skończył – śmieje się podróżny. – Fakt, skończył, ale nie dla wszystkich.
Wraz z wiosenną korektą rozkładu jazdy na tory wróciły pociągi z Zielonej Góry do Zbąszynka, Warszawy, Poznania, Gorzowa Wielkopolskiego, Gdyni i Gdańska. Przez trzy lata pasażerowie odcinek Zielona Góra – Zbąszynek musieli pokonywać autobusem komunikacji zastępczej.
Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
Zielona Góra, niedziela, przed siódmą rano. Z drugiego peronu odjeżdża „Zielonogórzanin” do Warszawy przez Poznań, Konin i Kutno. Pan Mirosław z Nowej Soli odprowadził na pociąg żonę. – Myślałem, że będzie święto, fetę urządzą, rozłożą czerwone dywany, a tu cisza i spokój – śmieje się. – A na serio to dobrze, że koszmar się skończył. Żona jedzie w odwiedziny do córki, wreszcie normalnie, bez tłoku w tych autobusach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS