Rusza zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy ws. finansowania in vitro

“Oficjalnie rozpoczynamy zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który zakłada powrót refundacji in vitro” – ogłosiła Małgorzata Rozenek – Majdan, jedna z członkiń komitetu tej inicjatywy ustawodawczej. Na konferencji prasowej rozpoczynającej zbiórkę politycy Platformy Obywatelskiej tłumaczyli, jak bardzo potrzebny jest ten program dla odbudowy demograficznej Polski.

Rusza zbiórka podpisów pod projektem “Tak dla in vitro”

Projekt ustawy zakładający przywrócenie budżetowego finansowania in vitro przedstawiła wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego i była premier Ewa Kopacz w sierpniu, na Campusie Polska Przyszłości. Już wtedy ruszyła zbiórka podpisów pod projektem, jednak wówczas celem było zebranie 1000, aby móc utworzyć Komitet Inicjatywy Ustawodawczej. Od dzisiaj, jak poinformowali politycy Platformy Obywatelskiej, rusza zbiórka podpisów pod projektem w całej Polsce.

– Polskie pary potrzebuje systemowego wsparcia w leczeniu niepłodności. Leczenie niepłodności dotyka już co 4 pary – tłumaczyła Małgorzata Rozenek – Majdan, jedna z członkiń komitetu tej inicjatywy ustawodawczej. 

Jak przypominała Ewa Kopacz, za czasów rządów Platformy Obywatelskiej (lata 2007 – 2015) powstał program finansowania in vitro. Został on uruchomiony w lipcu 2013 roku i funkcjonował do 2016 roku. Przeznaczono na niego 247,2 mln zł.

– Jak wiecie Państwo, to był dobry program – oparty na naukowych zasadach, przynoszący efekty. Z tego programu urodziło się ponad 22 tys. dzieci i nadal się rodzą, ale kiedy przyszła władza PiSu, to nawet to, że mamy 22 tys. nowych Polek i Polaków przeszkadzało im, w związku z tym zamknęli ten program. Nie patrząc na to, że w Polsce jest 1,5 mln par cierpiących z powodu niepłodności – mówiła wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego.

Nowa rządowa strategia demograficzna

2 dni temu rząd przyjął Strategię Demograficzną 2040. Nie ma w niej jednak ani jednego słowa o przywróceniu finansowania in vitro z budżetu państwa w ciągu najbliższych 20 lat. Znalazły się jednak zapisy o potrzebie zmniejszenie skali porodów poprzez cesarskie cięcia

– Wyzwaniem dla zdrowia matki i dziecka jest sposób porodu. W Polsce istnieje jeden z najwyższych w Europie odsetek urodzeń poprzez cesarskie cięcie, który w 2018 r. wyniósł 44,7%. Jest to zabieg szybszy niż poród fizjologiczny, jednak wiąże się z ryzykiem powikłań – czytamy w strategii.

W Polsce faktycznie w ostatnich latach rośnie liczba cesarskich cięć. Głównymi przyczynami są: późniejszy wiek zachodzenia w ciąże przez kobiety oraz ich choroby przewlekłe. Prawdą też jest, że taki sposób porodu wiąże się z ryzykiem powikłań. Jedne z najczęstszych to powstanie zrostów, nieprawidłowe zagnieżdżenie się następnych ciąż po operacyjnym ukończeniu porodu. czy ryzyko zakażeń. Politycy Platformy Obywatelskiej nie ufają jednak zapewnieniom władzy, że w tej sprawie chodzi tylko o bezpieczeństwo kobiet.

– Celem strategii rządowej jest zmniejszenie odsetka porodów poprzez cesarskie cięcie. Można pomyśleć, że to jest neutralne zdanie, ale my przecież dobrze wiemy, co za takimi zdaniami kryje się jako praktyka. Bo przecież ta władza pokazuje każdego dnia, że kiedy mówi o wyzwaniach demograficznych, o ochronie polskiej rodziny, o promocji macierzyństwa/ojcostwa, to za tą fasadą kryją się konkretne decyzje albo brak konkretnych decyzji, które doprowadziły do tragedii demograficznej – podkreślał Donald Tusk.

Liczba ludności systematycznie w Polsce spada. W ciągu ostatnich kilku miesięcy 170 tys. osób więcej zmarło niż się urodziło. Natomiast liczba par bezpłodnych rośnie.

Polecamy także:

Zgłoś naruszenie/Błąd