A A+ A++

Brytyjczyk wierzy, że podczas wyścigu na Nurburgringu mógł powalczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce.

Na trzynastym okrążeniu kierowca Williamsa rywalizował z Sebastianem Vettelem o osiemnastą pozycję. Wmieszał się w to Kimi Raikkonen, który uderzył w samochód Russella, wystrzeliwując FW43 w powietrze.

Bolid Brytyjczyka został dość mocno uszkodzony podczas tego incydentu i Russell po raz kolejny nie zobaczył mety.

– Tak, to było oczywiście frustrujące. Właściwie wyprzedziłem Sebastiana już wcześniej w szykanie, ale wtedy zrewanżował się ma wyjściu, co, jak sądzę, nie było pokazywane w telewizji. Mógł oczywiście korzystać z DRS i tak też uczynił. Kimi podążał z tyłu. Ja jechałem po zewnętrznej i zostawiłem bardzo dużo miejsca. Kimi jednak zblokował koła będąc za Sebastianem i stracił panowanie nad tyłem. Tak to bywa w wyścigach. Wszyscy mocno ciśniemy i czasami nie jest łatwo. To jest jednak frustrujące bowiem samochód dobrze się spisywał. Myślałem nawet, że mieliśmy jakąś szansę na punkty – powiedział Russell.

Raikkonen za doprowadzenie do powyższej kraksy otrzymał dziesięć sekund kary.

– Jestem realistą, ale fajnie byłoby zdobyć punkt, dwa lub trzy – kontynuował Russell. – Samochód wciąż nie jest wystarczająco szybki i nadal musimy ciężko pracować nad zapewnieniem lepszych osiągów. Nie możemy liczyć tylko na szczęście. Chcemy notować dobre wyniki w oparciu o nasze możliwości. Haas i Alfa nie są od nas szybsi. Nie sądzę, aby zrobili coś lepiej od nas. Po prostu sprawy potoczyły się po ich myśli. Kilka razy naprawdę mieliśmy już dobre wyścigi i kończyliśmy je na wysokich miejscach. Po prostu nie dochodziło wtedy do problemów z pięcioma samochodami ze środka stawki, co przekłada się na różnicę między punktami albo zerową zdobycz.

– Jak mówię, jako zespół wyścigowy wykonaliśmy naszą robotę naprawdę dobrze. W pełni wykorzystujemy nasz pakiet. Musimy tylko zwiększyć siłę docisku samochodu.

Drugi z kierowców Williamsa – Nicholas Latifi wskazał, że Haas i Alfa Romeo byli jednak szybsi na Nurburgringu.

– To był trudny wyścig. Cisnąłem tak mocno, jak tylko mogłem. Nie potrafię określić, dlaczego brakowało nam ogólnego tempa, zwłaszcza w porównaniu z Haasem i Alfą – przekazał Kanadyjczyk.

W Grand Prix Eifelu najwyżej sklasyfikowanym kierowcą Haasa był Romain Grosjean, zajął dziewiąte miejsce. Antonio Giovinazzi zdobył punkt dla Alfy Romeo, finiszując na dziesiątej pozycji. Nicholas Latifi był czternasty.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy termin w konkursie fotograficznym
Następny artykułKoronawirus wymusza reorganizację szpitala w Ciechanowie