RTB House. Najszybsza polska firma świata

RTB House wciąż pozostaje blisko pierwszej setki wspomnianego rankingu (dokładnie na 122. miejscu), co zawdzięcza niezmiennie ogromnej dynamice wzrostu. W tegorocznym zestawieniu FT1000 wzrost firmy – która stworzyła bardzo wydajne, wspierane sztuczną inteligencją narzędzia do wyświetlania reklam w internecie – sięgnął 129 proc. Także metrykalnie wciąż można zaliczyć do grona start-upów. Powstał w 2013 roku za sprawą Roberta Dyczkowskiego, Daniela Surmacza, Bartłomieja Romańskiego oraz Pawła Chodaczka. Pierwsza trójka to siła napędowa biznesu, a czwarty, najbardziej doświadczony wspólnik, był niejako katalizatorem założenia RTB House.

RTB House – początki powstania

Każdy przyszedł z innym bagażem doświadczeń – Robert Dyczkowski, który stworzył oprogramowanie, wcześniej pracował na rynku kapitałowym, odpowiadający za technologię Bartłomiej Romański ma za sobą pracę w Gemiusie, a szef operacyjny Daniel Surmacz był już doświadczonym przedsiębiorcą, który zakładał m.in. polskiego Tindera, czyli FeelDate.com. Wszyscy spotkali się w AdPilot, agencji marketingu online, założonej przez Pawła Chodaczka.

– Poznaliśmy się w dość oczywistym miejscu, na imprezach branżowych organizowanych w Warszawie, gdzie dzieliliśmy się pomysłami i opiniami o całym przemyśle reklamowym. Połączyło nas zamiłowanie do technologii internetowych i rozwiązań reklamowych – wspomina Robert Dyczkowski. Wszyscy czterej obserwowali gwałtowny rozwój branży RTB (więcej w ramce) za oceanem i coraz większe zainteresowanie technologią w Europie Zachodniej. Uznali, że nie można przegapić okazji. Postanowili stworzyć własną platformę do kupowania reklam.

– Informatyka i matematyka to dziedziny, w których Robert i Bartek od początku byli mocni. Kiedy oni tworzyli nasze rozwiązanie technologiczne, mnie przypadło rozwijanie biznesu – mówi Daniel Surmacz, który odpowiada za budowanie rozległych struktur firmy na świecie. I to właśnie ta błyskawiczna międzynarodowa ekspansja sprawia, że RTB House wciąż tak szybko rośnie.

Bardzo obiecujący biznes, który w październiku 2012 roku zaczął się rozkręcać w AdPilot, po kilku miesiącach został zawiązany w postaci spółki

RTB House, aby już w kolejnym, 2014 roku, wykazać 23 mln zł przychodu i pierwszy milion złotych zysków. Szybkie osiągnięcie rentowności i coraz większe nadwyżki spowodowały, że firma mogła się rozwijać, nie tracąc czasu na szukanie kapitału i inwestorów – dopiero w zeszłym roku pakiet akcji RTB kupił od założycieli fundusz private equity Cinven.

RTB House – rozwój poza granicami kraju

Błyskawiczne wyjście za granicę od początku było jednym z głównych zadań: na Europę panowie z RTB House otworzyli się w trzecim miesiącu działania, a chwilę później przeskoczyli do bliskich rejonów Azji i Afryki Północnej. Po roku mieli już kilkuset klientów w 26 krajach, ale to wciąż było mało. Na jesieni 2015 roku ruszyli na Daleki Wschód – na pierwszy ogień poszły Indonezja, Malezja i Tajlandia – zaś na początku 2016 r. struktury sprzedażowe zaczęli budować w Ameryce Łacińskiej: w Brazylii, Argentynie, Chile i Meksyku. Nie pominęli nawet Afryki Subsaharyjskiej, uruchamiając biuro w Nigerii.

Daniel Surmacz, który jest odpowiedzialny za proces globalizacji firmy, dość szybko wypracował też odpowiedni model prowadzenia ekspansji. Przed wejściem do danego kraju ekipa RTB House wyjeżdżała na parotygodniowy rekonesans, odwiedzając serie branżowych konferencji. Tam zaczynała budować networking, co w znacznym stopniu uzależnione było od podatności miejsca i kultury danego rynku – np. w Malezji ludzie są bardzo otwarci, więc sprawy poszły gładko, a w Japonii początkowe efekty były mizerne, ze względu na bardziej powściągliwy charakter społeczeństwa. Po tym etapie pozyskiwali lokalnego specjalistę, który stawał się ich przewodnikiem i organizował firmie spotkania z klientami. Jeśli się sprawdzał, obejmował zarządzanie zamorskim biurem.

Poza samą Japonią, gdzie biuro uruchomili po przeszło dwóch latach od wkroczenia do Azji, największym wyzwaniem były Stany Zjednoczone. Surmacz i spółka zostawili je sobie na deser, jako próbę sił na tym najbardziej konkurencyjnym rynku. Desant za Atlantykiem zaczęli w kwietniu 2018 roku. Biura otworzyli najpierw na Wschodnim Wybrzeżu, w Nowym Jorku i Bostonie, a później dotarli także na zachód, do San Francisco.

– Niezależnie od tego, jak trudnym rynkiem jest Ameryka, to mamy poczucie, że już bardzo dużo osiągnęliśmy. Z powodzeniem budujemy w Stanach zespół i zostaliśmy wyróżnieni na liście Best Places to Work and Best Paying Companies in 2020 by Built In NYC. Podobnie jest z Japonią: z obecnym zespołem, który liczy już ponad 20 osób, mamy duże szanse zostać liderem tego rynku – mówi Daniel Surmacz.

Efekt jest taki, że dziś 90 proc. przychodów pochodzi spoza Polski, a spółka prowadzi 2000 kampanii na ponad 70 rynkach.

Nie udałoby się to jednak bez kluczowego czynnika, jakim jest coraz bardziej rozwinięty produkt. Jakkolwiek międzynarodową byłaby firmą, serce RTB House bije w Polsce, bo tu ma ona swoje zaplecze technologiczne. Dział R&D skupia się na tym, aby rozwiązania były coraz bardziej inteligentne – w 2017 roku firma do wszystkich swoich mechanizmów zaimplementowała algorytm deep learning, dzięki czemu skuteczność kampanii reklamowych wzrosła o połowę. W tym czasie powstały też dwa nowe centra innowacji – AI Marketing Lab, tworzący środowisko dla nowych rozwiązań marketingowych, i Creatives Lab, który tworzy nowe formaty dla kampanii reklamowych i pracuje nad efektywnością tak zwanych kreacji dynamicznych. W ich ramach oferta jest dobierana każdorazowo na podstawie profilu zachowań użytkownika.

– Rok 2020 jest dla nas przełomowy o tyle, że znacząco rozszerzyliśmy portfolio produktów. W ostatnich latach mocno zmieniliśmy model działania: nie skupiamy … czytaj dalej

Zgłoś naruszenie/Błąd