Na trop polsko-ukraińskiej szajki skupującej dokumenty i handlującej nimi oraz organizującej przerzut obywateli Ukrainy do Anglii wpadli strażnicy graniczni z placówki w Krościenku.
Szefami gangu byli 34-letni Polak i 39-letni Ukrainiec. Wszyscy zaangażowani Polacy to mieszkańcy Podkarpacia.
Grupa była rozpracowywana od 2016 roku
Śledczy rozpracowywali szajkę od 2016 roku. Grupa przestępcza zajmowała się skupowaniem polskich dokumentów tożsamości (dowodów osobistych oraz paszportów), za które płaciła kilkaset złotych. Mężczyźni odsprzedawali je następnie cudzoziemcom, którzy metodą „na podobieństwo” nielegalnie przekraczali granicę oraz legalizowali pobyt w Wielkiej Brytanii. Za załatwienie dokumentów oraz przerzut na zachód Europy inkasowali nawet 3 tys. dolarów.
Każdy członek grupy wykonywał określone zadania. Jedni nawiązywali kontakt z potencjalnym klientem, pozostali poszukiwali odpowiedniego dokumentu, a inni organizowali wyjazd na zachód Europy. Do tego celu wykorzystywano m.in. transport publiczny oraz przewozy okazjonalne dostępne w portalach internetowych.
Szefom grupy grozi 10 lat więzienia
Według śledczych polskie dokumenty tożsamości w nielegalny sposób uzyskało dziewięć osób, w tym trzy kobiety, czterech mężczyzn i dwie nieustalone osoby. Część z nich została zatrzymana na gorącym uczynku w momencie przekraczania granicy.
W sprawie aresztowanych zostało czterech członków grupy, wobec dwóch pozostałych zastosowano inne środki zapobiegawcze.
34-letniemu Polakowi i 39-letniemu Ukraińcowi, którzy byli szefami grupy, grozi do 10, a pozostałym do 5 lat więzienia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS