A A+ A++

Zbrodnie, które najeźdźcy z Rosji popełniają na Ukrainie, zmieniają ich psychikę – oceniła w piątek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Na Facebooku SBU opublikowała kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza, w której wojskowy, ku przerażeniu żony, opowiada o zabijaniu ludności cywilnej i przyznaje, że wróci do domu jako „inny człowiek”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rosyjski zbrodniarz stanął przed ukraińskim sądem! 21-letni sierżant zastrzelił w pierwszym tygodniu wojny 62-letniego cywila

Nastia, ja mogę strzelić człowiekowi w głowę albo zabić sto osób z karabinu maszynowego. Głowę urwać. Co, nie wierzysz? (…) Rzucałem cywilów do okopów i wszystkim strzelałem w głowę. Płakali, błagali mnie, ale nie zważałem na to i zabijałem. (…) Kazałem też tym chachłom (pogardliwe rosyjskie określenie Ukraińców – PAP) klękać i mówić „Russia forever”. (…) Nie szczycę się tym, po prostu przestałem się tym przejmować

— opowiadał żołnierz stacjonujący w obwodzie chersońskim. Według SBU podczas rozmowy wojskowy znajdował się pod wpływem alkoholu.

Relacja żołnierza wywołała przerażenie u jego żony, która zapytała, jak mąż wyobraża sobie ich dalsze wspólne życie.

Nastia, ja zostałem wariatem, całkowicie chorym psychicznie i być może przyjadę do ciebie jako inny człowiek, wariat. (…) Nigdy cię nie okłamywałem i teraz też nie okłamuję. (…) Ale wrócę do domu cały i zdrowy, i to wszystko. Wychowam syna, jak należy

— mówi Rosjanin.

SBU posiada dane osobowe tego żołnierza, jego kontakty i świadectwa o zbrodniach. (Jeśli nie zginie na Ukrainie), to z pewnością odpowie za swoje czyny przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości

— zadeklarowała ukraińska służba w komentarzu do nagrania.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPobili taksówkarza i ukradli mu auto. Znamy finał tej historii
Następny artykułW Dębicy powstał HUB, czyli magazyn logistyczny przeznaczony na pomoc humanitarną dla Ukrainy