A A+ A++

Jak poinformował dziennik “Daily Telegraph”, władze Brytyjskiej Federacji Tenisowej są gotowe znieść zakaz występu na Wimbledonie dla rosyjskich i białoruskich tenisistów. 

Potwierdził to także Jon Wertheim, redaktor naczelny “Sports Illustrated”. – Słyszę, że Wimbledon nie powtórzy zeszłorocznej decyzji o zakazie startu dla Rosjan i Białorusinów – napisał Wertheim na Twitterze.

Zobacz wideo
Historyczny moment dla polskiego tenisa. “Trudno to będzie powtórzyć”

– Dobra wiadomość w sprawie dopuszczenia naszych zawodników do Wimbledonu. Nie mogło być inaczej. Nie miałem wątpliwości co do przyjęcia rosyjskich tenisistów do turnieju. Byłem tego pewien – powiedział były lider rankingu ATP Jewgienij Kafielnikow w wywiadzie dla rosyjskiego portalu Sport24.

Pierwszy “rosyjski finał” od 15 lat

Oficjalnej decyzji w tej sprawie wciąż nie ma. To nie przeszkadza Rosjanom od dawna czuć się bardzo pewnie w tenisie. Wskazują na to kolejne wypowiedzi m.in. szefa Rosyjskiej Federacji Tenisowej. Rosjanie triumfują, bo międzynarodowe władze tenisa są wobec nich nad wyraz wyrozumiałe. 

Po ataku Rosji na Ukrainę wiele federacji sportowych wykluczyło rosyjskich i białoruskich sportowców z rywalizacji (lub rosyjskie kluby i reprezentacje). Tak postąpiono m.in. w piłce nożnej, siatkówce, skokach narciarskich, triathlonie, wioślarstwie czy łyżwiarstwie figurowym.

Tenis postąpił inaczej. Rosyjscy i białoruscy tenisiści nadal mogą występować, ale jako neutralni zawodnicy. Wykluczono jedynie drużyny narodowe z Davis Cup, Billie Jean King Cup i United Cup. Chociażby dzięki temu w sobotnim finale w Dubaju mogli zmierzyć się Daniił Miedwiediew i Andriej Rublow. Wygrał ten pierwszy, a był to pierwszy “rosyjski” finał w rozgrywkach ATP od 2008 roku. Z kolei w finale tegorocznego Australian Open juniorek zwyciężyła Rosjanka Alina Korniejewa, pokonując rodaczkę Mirrę Andriejewą.

ATP i WTA nie zorganizowały żadnej imprezy charytatywnej dla Ukrainy. Podobne wydarzenie odbyło się z inicjatywy Igi Świątek w Krakowie. Za wzorem Polki poszli potem Amerykanie podczas US Open oraz Australijczycy przed Australian Open. 

Rywalka Igi Świątek wyszła na kort w nietypowym stroju

– Tenis jako sport okazał większy szacunek naszym zawodnikom niż inne dyscypliny. Uczestniczymy we wszystkich rozgrywkach, z wyjątkiem drużynowych. Organizacje tenisowe ATP i WTA są po stronie naszych chłopaków i dziewczyn – powiedział Szamil Tarpiszczew, prezes Rosyjskiego Związku Tenisowego, cytowany przez portal Sport24.ru.

Dlaczego Rosjanie mogą grać?

Dlaczego władze tenisa chronią rosyjskich tenisistów w przeciwieństwie do innych międzynarodowych federacji sportowych? Tego nikt nie wie, ale Tarpiszczew ma swoją teorię. – Po prostu przestrzegają zasad, które sami zatwierdzili dużo wcześniej. Wielu pewnie zastanawia się, dlaczego w tenisie nikt nie odmówił gry przeciwko naszym zawodnikom w tak trudnych czasach. Jednym z czynników jest to, że ci zawodnicy grają przeciwko sobie od dzieciństwa. Jesteśmy taką tenisową rodziną – uważa cytowany przez portal metaratings.ru.

Trudno to jednak uznać za racjonale tłumaczenie, bo tenis nie jest pod tym względem wyjątkowy. W wielu dyscyplinach sportowych zawodnicy znają się od lat, rywalizując najpierw na etapie juniorskim, potem seniorskim. 

Tenisiści nie odmawiają gry przeciwko rywalom z Rosji i Białorusi choćby dlatego, że obawiają się konsekwencji takiego zachowania. Skoro ATP i WTA mogły ukarać władze Wimbledonu za wykluczenie Rosjan i Białorusinów karą grzywny (łącznie dwa mln dolarów) i pozbawieniem punktów za turniej w Londynie, to zawodnicy mogliby się spodziewać równie poważnych sankcji za odmowę gry przeciwko Rosjanom czy Białorusinom. 

Wszystkiemu winne są federacje ATP i WTA. Także temu, że Tarpiszczew może dumnie chodzić po mediach i głosić takie nieprawdziwe słowa, jak: – O stosunku zagranicznych tenisistów do Rosjan świadczyła sytuacja, w której większość z nich sprzeciwiała się usunięciu rosyjskich tenisistów z Wimbledonu – powiedział cytowany przez RIA Novosti.

Wszyscy popierali rosyjskich tenisistów? Bzdura

Britain Soccer League CupMiliarderzy chcą przejąć Manchester United. Są gotowi przebić każdą ofertę

Stwierdzenie to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Część tenisistów wsparła Rosjan – m.in. Novak Djoković – ale większość milczała w tej sprawie. Prawdopodobnie obawiała się zabrać głos z uwagi na wspomniane już potencjalne konsekwencje. 

Ukraiński Związek Tenisowy domaga się usunięcia rosyjskich i białoruskich tenisistów z całych rozgrywek, nie tylko z Wimbledonu. – Niech żądają tego, czego chcą. Jaki jest sens, żebym zniżał się do tego nonsensu? Są dla mnie niczym. Od dawna się nie boję. Nie widzę sensu dyskusji na ten temat. Muszę być ponad tym i wykonywać swoją pracę – powiedział prezes rosyjskiej federacji.

Większość rosyjskich tenisistów milczy na temat wojny. Były lider rankingu ATP Daniił Miedwiediew najpierw opublikował antywojenny post, a potem zastanawiał się już tylko, jak długo będzie musiał grać jako zawodnik neutralny. Wyjątkiem są Daria Kasatkina i Andrej Rublow. Oboje jednoznacznie sprzeciwiają się inwazji Rosjan na Ukrainę.

Rublow szybko zdyscyplinowany za chęć pomocy Ukrainie

Rublow zadeklarował nawet po finale w Dubaju, że tenisiści z Rosji są gotowi przekazać nagrody w Wimbledonie – gdyby zostali dopuszczeni – na pomoc humanitarną dla Ukrainy. Tarpiszczew zareagował natychmiast. – Andriej nie pomyślał i pospieszył się – skomentował krótko. Przy okazji zabrał także głos w sprawie najnowszych doniesień brytyjskich mediów. – To zrozumiała decyzja. Nasi tenisiści nie powinny być wykluczeni w zeszłym roku. Władze tenisowe to rozumieją – powiedział. 

Neutralny status rosyjskich i białoruskich tenisistów to w rzeczywistości żadna kara, czego nie ukrywa także prezes rodzimej federacji. – Nasi tenisiści od dawna grają bez flagi, ale wszyscy dobrze wiedzą, jaki kraj reprezentują. Co więcej, grają co tydzień – brzmiał dumnie, cytowany przez agencję TASS. 

Rosjanie odnotowują wszystkie informacje i komentarze na swój temat. Portal Sport.ru cytował ostatnio trenera Igi Świątek, Tomasza Wiktorowskiego. Ten w wywiadzie dla Rzeczpospolitej powiedział: “Osobiście uważam, że Wimbledon postąpił właściwie, traktując stanowczo tenisistów z Rosji i Białorusi. Daria Kasatkina (rosyjska tenisistka, która mówi prawdę o wojnie w Ukrainie – przyp. red.) jest jedyną zawodniczką z tamtej części świata, z którą w ogóle rozmawiam. Podobnie jak z jej trenerem. Nie przyjaźnimy się, nie spędzamy ze sobą czasu, ale nie unikamy się, wprost przeciwnie. Trenujemy z nią jako jedyną z Rosjanek”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmiany w rozkładzie jazdy pociągów POLREGIO od 12 marca
Następny artykułW oczekiwaniu na Powella