A A+ A++

Data dodania: 2020-04-22 (11:26) Komentarz surowcowy DM BOŚ

Notowania ropy naftowej schodzą na nowe tegoroczne minima, docierając już do poziomów, które jeszcze kilka tygodni temu – nawet w obliczu rynkowego pesymizmu – wydawały się niewyobrażalne. Cena amerykańskiej ropy naftowej WTI wczoraj przez chwilę poruszała się nawet poniżej 7 USD za baryłkę, a obecnie nieznacznie przekracza 10 USD za baryłkę. To najniższy poziom notowań tego surowca od połowy lat 80. XX wieku. Z kolei notowania ropy Brent znajdują się w okolicach 16 USD za baryłkę, czyli na najniższym poziomie od 1999 r.

Notowania obu gatunków ropy naftowej znajdują się nadal pod ogromną presją podaży, wynikającą z gwałtownego spadku popytu na paliwa na skutek pandemii koronawirusa. Ograniczenia w przemieszczaniu się oraz funkcjonowaniu wielu branż przemysłu sprawiły, że zapotrzebowanie na paliwa istotnie spadło i na razie trudno ocenić, kiedy ta bezprecedensowa sytuacja się skończy.

Swoje zrobiło także podejście producentów ropy naftowej do problemu nadpodaży. O ile państwa OPEC+ wypracowały nowe porozumienie, to skala zawartych w nim cięć wydobycia nie dorównuje skali spadku popytu. Ponadto, pozostali producenci ropy naftowej przedstawili niewiele konkretnych informacji na temat planowanych działań, co na rynku wywołało spekulacje, że producenci w zasadzie nie mają szczegółowego planu działania, a zamiast tego jedynie reagują na to, co się dzieje na rynku.

Tymczasem zapasy ropy naftowej w USA nadal rosną. Wczoraj Amerykański Instytut Paliw podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych zwyżkowały o 13,2 mln baryłek, co było wynikiem zbliżonym do rynkowych oczekiwań. Dzisiaj swój raport na temat zapasów paliw w USA przedstawi Departament Energii, który ma dostęp do większej ilości danych.

ZŁOTO

Rekordowy eksport szwajcarskiego złota do USA w marcu.

Po ubiegłotygodniowej przecenie, notowania złota w bieżącym tygodniu powracają do zwyżek. Tym samym, cena kruszcu odbiła się w górę od okolic 1700 USD za uncje i obecnie porusza się w rejonie 1720 USD za uncję.

Awersja do ryzyka sprzyja wzrostom cen złota, jednak zwyżka wartości amerykańskiego dolara działa w przeciwną stronę – hamuje potencjał notowań kruszcu do zwyżek. Niemniej, w ogólnym ujęciu notowania złota powinny być wspierane przez niepewność dotyczącą sytuacji w globalnej gospodarce oraz widmo najgorszej recesji od czasów Wielkiego Kryzysu z lat 30. XX w.

Tymczasem wczoraj pojawiły się dane pokazujące, że eksport złota ze Szwajcarii do Stanów Zjednoczonych w marcu wzrósł do 43,2 ton. To znacząco wyższy miesięczny wynik niż kiedykolwiek w historii. Dla porównania, w lutym eksport ten wyniósł zaledwie 361 kilogramów. Eksport złota ze Szwajcarii do USA w marcu był równoważny z eksportem z 40 wcześniejszych miesięcy.

Ogromny wzrost zapotrzebowania na złoto w USA wynikał głównie z obaw o możliwy późniejszy niedostatek surowca w fizycznej formie w obliczu zamykania się niektórych hut złota podczas trwającej pandemii koronawirusa. W Nowym Jorku, gdzie złotem handluje się na giełdzie COMEX, panowały obawy, że w skarbcach może nie wystarczyć złota, by pokryć najbliższe serie kontraktów.

Szwajcaria to kluczowe centrum handlu złotem, nie tylko w Europie, lecz na całym świecie. Kupowany przez Amerykanów kruszec w pewnym stopniu zniwelował spadek eksportu złota ze Szwajcarii do krajów azjatyckich.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEURUSD wciąż pod presją
Następny artykułNieistotne zmiany umów w nowym Prawie zamówień publicznych