A A+ A++

DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia plany sejmowej większości związane z Trybunałem Konstytucyjnym? Znamy już treść uchwały, która wczoraj wieczorem wpłynęła do Sejmu.

Marcin Romanowski: To są rozwiązania skandaliczne i bezprawne. Z systemu źródeł prawa wiemy, że uchwały Sejmu nie mają mocy wiążącej, nie mogą być podstawą do działania w tym zakresie organów państwa. Jednak wszyscy też pamiętamy uchwałę ws. mediów publicznych i działania ministra Sienkiewicza, który uchwałą usprawiedliwiał bezprawne i siłowe przejęcie mediów. W związku z tym, wyraźnie należy zaznaczyć, że podejmowanie tego typu uchwał jest uczestniczeniem w działaniach sprzecznych z prawem.

Czy można skrócić kadencję sędziego TK?

Żeby to zrobić, to należałoby zmienić treść konstytucji, ponieważ długość kadencji jest w niej oznaczona. Działanie Trybunału Konstytucyjnego jest materią nie tylko ustawową ale też konstytucyjną, żeby zapewnić Trybunałowi całkowitą niezależność od bieżących wpływów politycznych. W przypadku proponowanej uchwały mamy też do czynienia z umyślnym, bezczelnym naciskaniem politycznym na sędziów TK, co jest samo w sobie karygodne.

Jak pan ocenie wezwanie skierowane do instytucji publicznych do niestosowania się do orzeczeń TK?

Jest to sytuacja zupełnie skandaliczna. Przypomnę, że art. 190. Konstytucji RP mówi, że orzeczenia TK mają charakter powszechnie obowiązujący i są ostateczne. Wzywanie do nieprzestrzegania prawa i niestosowania się do orzeczeń konstytucyjnego, a Trybunał jest swoistym sądem ostatniego słowa, jest całkowitą nieodpowiedzialnością. Powiem szczerze, że nie znajduję nawet określenia potrzebnego do skomentowania tego typu bezprawnego i niebezpiecznego działania.

Mamy do czynienia z ludźmi, którzy za nic mają prawo, konstytucję i praworządność. Oprócz orzeczeń w sprawach dotyczących praw i obowiązków zwykłych ludzi, naszego codziennego funkcjonowania, TK orzekał w kwestiach fundamentalnych dla suwerenności Polski, o czym wielokrotnie przypominał w obliczu różnego rodzaju opinii oraz działań instytucji europejskich. Zatem podważanie jego istnienia oraz działalności jest niebezpieczne zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa prawnego obywateli, jak i niepodległości oraz bezpieczeństwa polskiego państwa.

Wróćmy jeszcze do kwestionowania statusu trójki sędziów TK. Dlaczego wciąż się do tego wraca?

Jeżeli już mówić o kwestionowaniu sędziów, to nie trójki tylko dwójki, ponieważ jeden z kandydatów na sędziów wybranych przez Sejm VII (większość PO-PSL) kadencji, zrezygnował wybierając funkcję prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego. Dodatkowo twierdzenie, że kandydaci na sędziów zostali pominięci, a Sejm wybrał jakiś “dublerów”, nie ma żadnych podstaw, ponieważ tutaj zastosowano zasadę dyskontynuacji. Istnieje takie działania konstytucyjne, które mówi, że jeśli nie zakończy się jakiegoś działania w czasie trwania kadencji, w tym wypadku mamy uchwałę, to ona niejako pada i trzeba ten proces zacząć od początku. Mamy tu wyjątki np. w przypadkach projektów obywatelskich, jednak w sprawie wyboru sędziów TK takiego wyjątku nie było. Jeśli już mówimy o “dublerach”, to mamy takowych na stanowisku Prokuratora Krajowego, czy w szefostwie publicznych mediów.

Czytaj też:
“Oswajanie bezprawia”. Analiza eksperta ws. Trybunału Konstytucyjnego
Czytaj też:
Prof. Grabowska: Próba dezawuowania TK wyrządzi tylko szkody

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMetamorfoza Gęsiej
Następny artykułSamsung zmienia nazwę dla swojego procesu technologicznego 3 nm. Sugeruje tym samym, że jest to proces 2 nm