A A+ A++

fot. LariBat /

W 2020 r. banki udzieliły 204 tys. kredytów hipotecznych o łącznej wartości 60,7 mld zł – wynika z raportu AMRON-SARFiN. I choć to wyniki odpowiednio o 3,1 proc. i 9,3 proc. niższe niż w 2019 r., w ostatnich miesiącach 2020 r. akcja kredytowa zaczęła się wyraźnie rozpędzać.

Jak we wstępie do raportu AMRON-SARFiN zauważa dr Jacek Furga, przewodniczący komitetu ds. finansowania nieruchomości Związku Banków Polskich, sumarycznie cały 2020 r., mimo trwającej pandemii koronawirusa, był – z punktu widzenia odnotowanych wyników – jednym z najlepszych w historii.

– Pomimo zagrożenia pandemicznego rok 2020 okazał się dla sektora kredytów hipotecznych oraz dla rynku mieszkaniowego rokiem dobrym, a można zaryzykować stwierdzenie, że bardzo dobrym – twierdzi dr Jacek Furga.

W całym 2020 r. banki udzieliły 204 170 kredytów hipotecznych, co było wynikiem o 9,3 proc. niższym od osiągniętego w 2019 r. oraz o 4 proc. niższym niż w 2018 r. Liczba złożonych wniosków o kredyt mieszkaniowy spadła w tym czasie jedynie o 0,6 proc.

– Nie bez znaczenia dla utrzymania tak wysokiej akcji kredytowej, mimo pandemii, była seria obniżek stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego (do 0,1 proc.). W połączeniu z wciąż niepokojącą inflacją i zapowiedziami dodruku pieniędzy ograniczającymi zaufanie do ich przyszłej wartości, tak niskie stopy procentowe przekreśliły sensowność i opłacalność oszczędzania na lokatach bankowych. Można zatem powiedzieć, że Rada Polityki Pieniężnej swoimi decyzjami wysłała Polaków na zakupy, w tym, a być może przede wszystkim, na zakupy na rynku nieruchomości – czytamy w raporcie AMRON-SARFiN.

/ fot. AMRON-SARFiN /

Choć łączna wartość kredytów hipotecznych udzielonych w 2020 r. (60,67 mld zł) była niższa niż w rekordowym pod tym względem 2019 r., był to drugi wynik w historii. Liczba zaciągniętych kredytów hipotecznych na koniec 2020 r. wyniosła 2,472 mln sztuk, a ich całkowita wartość to 476,3 mld zł.

/ fot. AMRON-SARFiN /

– Po pierwszym szoku wywołanym pandemią i gwałtownym spadku popytu na kredyty mieszkaniowe pomiędzy marcem a majem, od sierpnia popyt zaczął się stopniowo odbudowywać. Po zaostrzeniu warunków przyznawania kredytów mieszkaniowych w pierwszych miesiącach pandemii, od drugiego półrocza banki zaczęły stopniowo łagodzić kryteria polityki kredytowej – czytamy w raporcie AMRON-SARFiN.

Struktura walutowa nowych zobowiązań nie uległa znaczącym zmianom. Kredyty denominowane w walutach obcych stanowiły w 2020 r. 1,21 proc. wartości wszystkich zobowiązań hipotecznych, przy czym kredyty udzielone we frankach szwajcarskich podobnie jak w trzech poprzednich latach znalazły się na marginesie i stanowiły jedynie 0,01 proc.

Akcja kredytowa nabiera rozpędu

W IV kw. 2020 r. banki udzieliły łącznie 53 756 kredytów mieszkaniowych (+10,2 proc. k/k) o łącznej wartości 16,435 mld zł (+16,2 proc. k/k). Nominalnie, wartość udzielonych kredytów hipotecznych była o blisko 2,3 mld zł wyższa niż trzy miesiące wcześniej.

Co istotne, choć liczba udzielonych kredytów hipotecznych była o 3 proc. niższa w odniesieniu do IV kw. 2019 r., ich wartość wzrosła w skali roku o 4,6 proc. a nominalnie o 720 mln zł.

Średnia wartość kredytu przekroczyła 300 tys. zł

W ostatnich trzech miesiącach 2020 r. średnia wartość nowego kredytu hipotecznego wyniosła 305 093 zł. Oznacza to wzrost o 5,5 proc., a nominalnie o 16,3 tys. zł w stosunku do wyniku odnotowanego na koniec III kw. 2020 r. W porównaniu z IV kw. 2019 r. wzrost wyniósł 7,7 proc. i blisko 22 tys. zł. Jeśli weźmiemy pod uwagę jedynie kredyty mieszkaniowe udzielane w złotych, wskaźnik ten był nieznacznie wyższy i wyniósł 305 452 zł.

/ fot. AMRON-SARFiN /

Stały wzrost średniej wartości kredytu hipotecznego to trend obserwowany od dłuższego czasu. Biorąc pod uwagę cały 2020 r. wyniosła ona 295 563 zł. Jeśli spojrzymy na ten wskaźnik z perspektywy czteroletniej zauważymy, że względem 2016 r. średnia wartość kredytu hipotecznego wzrosła o 34,2 proc. a nominalnie o nieco ponad 75 tys. zł.

Najwyższy udział w sprzedaży w IV kw. 2020 r. miały tradycyjnie kredyty mieszczące się w przedziale od 200 do 300 tys. zł (27 proc.) oraz od 100 do 200 tys. zł (23,1 proc.), które odpowiadały za połowę wszystkich zaciągniętych zobowiązań hipotecznych. Najmocniej względem III kw. 2020 r. – o 1,6 p.p. wzrósł udział kredytów o wartości od 500 tys. do 1 mln zł. W IV kw. 2020 r. na taką kwotę opiewała co dziesiąta umowa kredytowa.

/ fot. AMRON-SARFiN /

Wyższy wkład własny coraz powszechniejszy

W czwartym kwartale banki najczęściej udzielały kredytów hipotecznych z LTV mieszczącym się w przedziale 50 – 80 proc. Ich udział rośnie nieprzerwanie od końca 2019 r. W porównaniu z III kw. 2020 r. wzrost wyniósł 1,4 p.p., a w relacji do IV kw. 2020 r. 8,6 p.p.

Od czterech kwartałów systematycznie spada za to udział kredytów z wkładem własnym 20 proc. lub niższym. W IV kw. 2020 r. stanowiły one 34,6 proc. wszystkich udzielonych kredytów hipotecznych, co było wynikiem o 3,7 p.p. niższym od notowanego trzy miesiące wcześniej oraz o 7,4 p.p. niższym w porównaniu z IV kw. 2019 r.

/ fot. AMRON-SARFiN /

Względem III kw. 2020 r. wzrósł, z kolei, udział kredytów z wkładem własnym 70 proc. i wyższym. W ostatnich trzech miesiącach 2020 r. stanowiły one 14,1 proc. wszystkich zaciągniętych zobowiązań hipotecznych.

W porównaniu rok do roku, różnice były nieco niższe. Udział kredytów z LTV 80 proc. i wyższym wyniósł w całym 2020 r. 38,4 proc. i spadł względem 2019 r. o 4,9 p.p., natomiast udział zobowiązań, w których LTV wyniósł od 50 do 80 proc. wyniósł 41,1 proc. i był o 5,6 p.p. wyższy niż w 2019 r.

Dynamiczny koniec roku w największych miastach

Jak wynika z raportu AMRON-SARFiN, ostatnie trzy miesiące 2020 r. przyniosły dynamiczny wzrost udziału kredytów mieszkaniowych udzielonych w największych polskich aglomeracjach. Na koniec 2020 roku wyniósł on 73,46 proc. i był wyższy od notowanego kwartał wcześniej aż o 6,31 p.p.

Udział Warszawy w strukturze wszystkich nowo udzielonych kredytów w Polsce osiągnął rekordowy wynik 49,44 proc. W odniesieniu do analogicznego okresu 2019 roku, udział stolicy w rynku kredytów hipotecznych był wyższy aż o 10,46 p.p.

Gorsza spłacalność zaostrzy politykę kredytową banków?

Jak zauważa dr Jacek Furga, rynek mieszkaniowy w Polsce wciąż jest nienasycony, Polska znajduje się na jednym z pierwszych miejsc w Europie pod względem deficytu mieszkań, więc nowe lokale w dalszym ciągu powinny znajdować nabywców. Na horyzoncie widnieją jednak czynniki, które mogą wyhamować akcję kredytową.

– Pierwszym czynnikiem, który może ograniczyć dalsze kredytowanie, jest możliwe pogorszenie się jakości spłaty kredytów udzielonych w poprzednich okresach, spowodowane zamrożeniem gospodarki, którego skutkiem będzie m.in. obniżenie wynagrodzeń, a czasami utrata miejsc pracy przez kredytobiorców. Z jednej strony możliwy będzie wzrost bezrobocia w wyniku wygaśnięcia ograniczeń w redukcji zatrudnienia, zapisanych w tarczach pomocowych, z drugiej jednak strony rynek pracy może się ożywić w przypadku ewentualnego dynamicznego wzrostu w drugim półroczu 2021 r. – prognozuje dr Jacek Furga. – Drugim, jeszcze groźniejszym w skutkach finansowych obciążeń banków, może okazać się nasilenie się akcji roszczeniowej kredytobiorców frankowych i kontynuowanie obecnej linii orzekania przez sądy – dodaje.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł19 nowych zakażeń w powiecie, dwie osoby zmarły
Następny artykułSony PlayStation VR 2 dla PS5 zapowiedziane. Okulary PSVR 2 mają być lepsze pod każdym względem od PSVR