A A+ A++

Ferrari i Vettel we wspólnym oświadczeniu zapowiedzieli zakończenie współpracy po sezonie 2020. Rozstanie ze Scuderią postawiło duży znak zapytania przy przyszłości czterokrotnego mistrza świata w F1. Umowa z Mercedesem, choć niewykluczona, jest mało prawdopodobna, a zajęcie innego z wolnych miejsc oznaczałoby dołączenie do zespołu tzw. środka stawki.

Webber, który był zespołowym partnerem Vettela w Red Bull Racing w latach 2010-2013, pytany o kolejne decyzje Niemca, odpowiedział:

– Myślę, że zrobi sobie rok wolnego – powiedział Webber w podcaście F1 Nation. – Ze względu na nas wszystkich mam nadzieję, że uda mu się zregenerować siły i przywrócić chęci do ponownej walki w czołówce Formuły 1.

– Dla mnie było to trudniejsze. Kiedy zbliżasz się do „czterdziestki”, zysk każdej dziesiątej części sekundy jest coraz trudniejszy. Brakuje pewności podczas niektórych scenariuszy. Patrzysz na stoper i zaczyna brakować motywacji, na przykład w trakcie odpraw. Trudno wtedy oczekiwać, że ludzie wokół ciebie będą się maksymalnie poświęcać. Możesz na to liczyć, kiedy jesteś głodny, zmotywowany, tworzysz jedność z zespołem i macie wspólny cel.

Australijczyk powtórzył opinię wielu obserwatorów i stwierdził, iż Ferrari nie wspierało Vettela tak mocno, jak niektórych ze swoich poprzednich liderów.

– Wiem jak pracuje, zawsze na 110 procent, wkłada dużo wysiłku i poświęca czas, więc tego samego oczekuje od innych. Kimi był odporny na tego rodzaju niuanse. Po prostu wsiadał i jechał, ale nie u każdego to działa. Gdy Michael [Schumacher] dołączył, obecni byli Rory Byrne, Ross Brawn i Jean Todt. Stworzyli niezłą mieszankę kultur, a kierowca dominował. Nie neguję postawy Włochów, ale mimo że mogą stanowić jedną armię, nie zawsze są odpowiednie osiągi.

– Ze sposobem pracy Seba zrobili co mogli, ale on po prostu stracił chęci. Dosłownie zabrakło mu zapału. Pojawił się Charles, niezwykle szybki, pełen energii, apetytu, nawet naiwności. Naiwność czasem jest przydatna. Po prostu dołączasz do zespołu i dajesz z siebie wszystko, ponieważ nic więcej nie wiesz.

– Seb miał ciężkie czasy w Ferrari, nie ulega to wątpliwości. Sądzę, że będą za nim tęsknić i zabraknie im jego doświadczenia. Leclerc jest absolutnie klasą światową, ale w krótkoterminowej perspektywie będzie im brakowało Seba. Natomiast wydaje się, że obecnie nie wstaje z łóżka zmotywowany, by prowadzić czerwony samochód. I to jest problem – podsumował Mark Webber.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrzaskowski na Opolszczyźnie: Polska może się na was wzorować
Następny artykułKto zasypał drzewa obok budowanej obwodnicy? ZDM: wykonawca zapewnia, że nic tam nie wywoził