A A+ A++
  • Nie wszystkim cieszącym się popularnością politykom wiedzie się dobrze na scenie lokalnej. Skala trudności w zarządzaniu miastem niektórych dość mocno zaskoczyła
  • Są jednak tacy prezydenci jak Jacek Sutryk, który z miejsca zabrał się do skutecznego realizowania wyborczych obietnic. Jeśli chodzi o ogólną ocenę, na przeciwległym biegunie znajdują się z kolei Aleksandra Dulkiewicz i Bogdan Wenta
  • Doświadczeni włodarze radzą sobie z reguły trochę lepiej, choć im także zdarzają się wpadki. Przykładem może być prezydent Krakowa Jacek Majchrowski
  • Zapraszamy do zapoznania się z ocenami wystawionymi przez dziennikarzy Onetu

***

Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa: 3+

Foto: Jakub Porzycki / Agencja Gazeta

Jacek Majchrowski

Dawid Serafin: Prezydent Krakowa sporo naobiecywał krakowianom w kampanii wyborczej, głównie mieszkańcom północy miasta. Jednak zamiast szybkich działań, jest ospałe rozwiązywanie problemów. Wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie rozpocznie się przebudowa al. 29 Listopada (droga wylotowa na Warszawę). Prace miały zacząć się w połowie zeszłego roku, ale wciąż nie udało się uzyskać potrzebnej dokumentacji.

Opóźnia się także powstanie linii tramwajowej na Górkę Narodową. Według planów miała się ona rozpocząć we wrześniu zeszłego roku. Nadal brakuje jednak dokumentacji, a 19,8 mln zł przeznaczonych w tym roku na inwestycje zostanie przeniesione na pensje dla nauczycieli.

Władze miasta przyznały się także w tym roku do porażki parkingowej. Odpowiedzialna za budowanie parkingów w Krakowie i zarządzanie strefą płatnego parkowania spółka Miejska Infrastruktura została zlikwidowana. Do 2020 r., według urzędniczych zapewnień, miało powstać 15 parkingów typu “park and ride”. Powstały tylko trzy.

Prezydent Majchrowski nie uniknął też wpadek, takich jak zatrudnienie Iwony Król w miejskiej spółce na stanowisku dyrektorskim po tym, jak kobieta usłyszała wyrok za ustawienie przetargów w innej miejskiej instytucji.

Pierwszy rok piątej kadencji to symboliczny finał walki ze smogiem. We wrześniu tego roku zaczął obowiązywać w Krakowie zakaz palenia węglem i drewnem. Zanim wszedł w życie, w mieście udało się zlikwidować 40 tys. tzw. kopciuchów. O efektach będzie można mówić dopiero po zakończeniu obecnego sezonu grzewczego. Jednak pierwsze sygnały, że Kraków może stać się “zieloną wyspą” na smogowej mapie Polski, już są. Kiedy w połowie października przyszły pierwsze przymrozki, czujniki jakości powietrza w mieście świeciły się na zielono, natomiast normy smogowe w gminach otaczających miasto były przekroczone nawet o kilkaset procent. Władze Krakowa ostatnio coraz mocniej sygnalizują, że potrzebne są zdecydowane działania w sąsiednich miejscowościach i likwidacja tzw. kopciuchów.

Na plus prezydentowi trzeba zaliczyć także wykup Wesołej. To teren pomiędzy ulicami Kopernika i Grzegórzecką, w sąsiedztwie ścisłego centrum Krakowa. Od lat funkcjonuje tutaj Szpital Uniwersytecki, który właśnie rozpoczął przeprowadzkę do nowej siedziby w Prokocimiu.

Jaki był to rok prezydentury Majchrowskiego? Z przeszkodami, problemami, ale pomimo tego kilka sukcesów w tej kadencji już udało się zanotować. Majchrowskiemu można byłoby wystawić 3, ale naciągamy na 3+. Na zachętę.

Bogdan Wenta, prezydent Kielc: 3-

Foto: Paweł Małecki / Agencja Gazeta

Bogdan Wenta

Piotr Rogoziński: Rok temu większość mieszkańców Kielc ogarnęła prawdziwa euforia. W drugiej turze wyborów na prezydenta miasta popierany przez prawie wszystkie opcje Bogdan Wenta wyraźnie wygrał z Wojciechem Lubawskim, także startującym ze swojego komitetu, ale wspieranym przez Prawo i Sprawiedliwość. Różnica głosów była ogromna – ponad 61 proc. dla Wenty, niespełna 39 proc. dla Lubawskiego.  

Dla Bogdana Wenty to z pewnością był bardzo trudny rok. Wszyscy wiedzieli, że musi się wiele nauczyć, że praca sportowca, a nawet europosła, to zupełnie inna bajka, niż zarządzanie dużym miastem. Czas jednak mijał, a efektów tej nauki wciąż nie było widać. W ratuszu coraz więcej do powiedzenia mieli wiceprezydenci czy pełnomocnicy. Dlatego naszym zdaniem dziś chyba wszyscy czują mniejszy lub większy niedosyt.

Po pierwszym roku rządów Bogdan Wenta zasłużył co najwyżej na “tróję z minusem”. Być może dla wielu ta ocena wyda się dość wysoka, ale warto pamiętać, że za nami dopiero dwanaście miesięcy od zmiany warty w mieście. Każdy, nawet facet, który w 15 sekund w sporcie może dokonać rzeczy wielkich, aby odnosić sukcesy na innym polu, może potrzebować nieco więcej czasu. 

Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska: 3

Foto: Agencja Gazeta

Aleksandra Dulkiewicz

Piotr Olejarczyk, Mikołaj Podolski: Kilka wpadek i brak spektakularnych sukcesów – to bilans pierwszych miesięcy Aleksandry Dulkiewicz, która zastąpiła na stanowisku prezydenta Gdańska zamordowanego Pawła Adamowicza. Miała wciąż pod górkę, lecz to nie usprawiedliwia wrażenia części gdańszczan, że gospodyni ich miasta bardziej skupiła się na polityce ogólnopolskiej niż na sprawach lokalnych.

Oczywiście osiągnięcia też były, tyle że na mniejszą skalę: bon żłobkowy, program wsparcia dla ofiar hejtu czy pierwszy w Polsce punkt aktywizacji zawodowej osób w wieku powyżej 60 lat.

Z perspektywy miasta pierwsze miesiące Aleksandry Dulkiewicz można ocenić jako średnie. Zasypywana groźbami i nie zawsze słuszną krytyką przetrwała pierwsze miesiące, a to oznacza, że będzie w stanie przetrwać wszystko. To, jak wykorzysta swoje niemałe doświadczenie samorządowe, będzie zależało tylko od niej.

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy: 4+

Foto: Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta

Rafał Trzaskowski

Piotr Halicki: Tuż przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi, w wywiadzie dla Onetu, Rafał Trzaskowski zapytany o to, jaka będzie jego pierwsza decyzja, jeżeli zostanie prezydentem, odpowiedział, że zapewnienie darmowych żłobków dzieciom. I rzeczywiście, tuż po objęciu przez niego stanowiska w stołecznym ratuszu, zajął się tą sprawą. 

Trzeba przyznać, że prezydent konsekwentnie działa w tym temacie, nie tylko budując nowe żłobki, ale też wykupując miejsca w placówkach prywatnych. Na realizację zobowiązania ma jeszcze czas, bo zgodnie z jego obietnicą, do końca kadencji wszyscy rodzice, którzy chcą skorzystać z takiej oferty, mają mieć zagwarantowane bezpłatne miejsce dla swoich pociech w miejskim żłobku. Tymczasem w tym roku liczba miejsc w żłobkach zwiększyła się o 75 proc. Bezpłatną opiekę ma już ponad 13 tys. maluchów.

To ewidentnie ukłon Trzaskowskiego w stronę młodych małżeństw, co cieszy. Podobnie jak inny z czołowych postulatów z jego kampanii wyborczej – zachowanie wsparcia programu in vitro, a nawet jego rozszerzenie. I właśnie kilka dni temu prezydent przedstawił projekt, zgodnie z którym w latach 2019-22 na program mają być przeznaczone ponad 33 mln zł. Maksymalna kwota dofinansowania jednej próby zapłodnienia pozaustrojowego to sześć tys. zł, a dotychczas było to ok. 5550 zł. Musi to jeszcze tylko zatwierdzić rada Warszawy (co jest formalnością, bo większość ma w niej PO).

Jednym z priorytetów Trzaskowskiego, o których mówił jeszcze podczas kampanii wyborczej w ubiegłym roku, była też rozbudowa metra i rozwój pozostałych form komunikacji miejskiej. I tu też prezydent konsekwentnie kroczy tą drogą. Trzy nowe stacje II linii metra już działają – Szwedzka, Targówek Mieszkaniowy i Trocka. Na początku przyszłego roku mają być oddane do użytku kolejne trzy: Płocka, Młynów i Księcia Janusza. Trwa też już budowa kolejnych odcinków metra – na Bródnie i w stronę Bemowa.

Poza tym Trzaskowski wrócił do zarzuconej przez poprzedników koncepcji dobudowania dwóch stacji na pierwszej linii podziemnej kolejki, o nazwach Plac Konstytucji – pod Marszałkowską, między Centrum a Politechniką oraz Muranów – pod ul. Andersa, między stacjami Ratusz Arsenał a Dworcem Gdańskim. Pod koniec września rozstrzygnięto przetarg na ich zaprojektowanie. Cieszy też fakt, że miasto inwestuje również w winne środki transportu. W tym roku zamówionych zostało 130 nowoczesnych autobusów elektrycznych i 213 tramwajów niskopodłogowych, ruszyły też procedury związane z trasą tramwajową na Wilanów.

Trzeba też przyznać, że Trzaskowski wykazał się niemałą odwagą, podpisując w lutym Deklarację LGBT+. Tym samym wyszedł nawet przed szereg swojej własnej partii, która przez lata zdawała się problemów osób z tego środowiska nie widzieć, o czym świadczy chociażby fakt, że przez dwie kadencje swoich rządów nie doprowadziła do zalegalizowania związków partnerskich.

Trzaskowski nie miał jakichś większych wpadek podczas pierwszego roku rządów. Choć zaliczyć do nich można niewątpliwie zmniejszenie już na początku kadencji bonifikat od opłat za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność. Na szczęście po protestach władze stolicy szybko się z tego wycofały. Trzaskowski miał jednak trochę pecha, bo trafiały mu się dość spektakularne zdarzenia losowe, jak np. awaria oczyszczalni Czajka czy problemy ze stadem kóz na wyspie na Wiśle. Wszak prezydent nie miał udziału ani w rozbudowie oczyszczalni, a ekologiczny projekt ze zwierzętami na Wiśle powstał jeszcze za czasów jego poprzedniczki. Można się natomiast przyczepić do zbyt słabego nadzoru miasta w obu tych przypadkach, co skutkowało późną reakcją na problem, co zostało mu wypomniane przez rządzących.

Minusa postawiłbym Trzaskowskiemu za sprawę klubokawiarni na bulwarach wiślanych. Zdecydowanie za późno ogłoszono przetarg na tego rodzaju działalność, przez co przez długi czas wiosenno-letni nie działo się tam zbyt wiele, a to miejsce uwielbiane przecież przez warszawiaków i turystów. Wiele osób było zawiedzionych tą sytuacją, jak również faktem, że znad Wisły zniknęły niektóre kultowe wręcz lokale. Dodatkowo zaogniła ją „strefa relaksu” na betonowym placu Bankowym, która była – moim zdaniem – średnio trafionym pomysłem, zwłaszcza że jej urządzenie kosztowało prawie milion zł.

Dużym problemem stołecznych włodarzy jest też fakt, że wciąż duże obszary Warszawy nie mają planu zagospodarowania przestrzennego, co sprzyja szerzeniu się różnych nieprawidłowości. Rafał Trzaskowski powinien jak najszybciej skutecznie zabrać się za rozwiązanie tego problemu, by wyeliminować takie sytuacje, jak przypadek niesławnego burmistrza dzielnicy Włochy, który miał przyjąć 200 tys. zł od dewelopera, w zamian za wydanie korzystnych dla niego decyzji. To nie powinno się powtórzyć, bo to źle świadczy nie tylko o pazernym po … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułObietnice wyborcze Piotra Krzystka. Sprawdzamy
Następny artykułMistrzyni Świata z Iławy!!!