Róg Dudojcia i derby dla Kado

W lokalnych derbach klasy okręgowej LZS Kado Górzyn pokonało Budowlanych Lubsko 1:0 .

Do sobotniego pojedynku (3.04.) gospodarze przystąpili osłabieni brakiem sześciu zawodników, tym kapitana Michała Galika. Trener Karol Widerowski musiał mocno przebudować skład. Jak się okazało, to była „tajna broń” LZS-u, podobnie jak stałe fragmenty gry. Po jedynym z nich gospodarze zdobyli gola w 7. minucie, jak się okazało na wagę trzech punktów. Bartłomiej Szymczak wykorzystał podanie z rzutu rożnego. Sposób jego rozegrania w lokalnym środowisku piłkarskim nazywa się „rogiem Dudojcia” (na część burmistrza Lubska – red.).

Do piłki wyprowadzonej z rogu, podbiegło dwóch zawodników Górzyna. Jeden z nich przepuścił piłkę pod nogami, drugi dośrodkował na 16 metr, po czym podanie na bramkę zamienił Szymczak. – Uczulałem zawodników, że Kado często rozgrywa tak rzuty rożne. W tym momencie trochę zaspali, co wykorzystał nasz były zawodnik, Bartek Szymczak – mówi trener Budowlanych, Robert Ściłba.  – Próbowaliśmy odrobić stratę po szybko straconej bramce. W drugiej połowie dokonałem paru zmian, zamiast jednego napastnika, wystawiłem dwóch, ale to nie był nasz dzień.  Mieliśmy też pecha, bo piłka po uderzeniu Patryka Siwika trafiła w słupek, w innej sytuacji stuprocentową okazję zmarnował Patryk Kozioł. Rywal szukał stałych fragmentów gry. Z jednej strony taka szarpana gra, z drugiej silny wiatr i wąskie boisko w Górzynie. 

Karol Widerowski, trener LZS-u podkreśla, że jego podopieczni znakomicie zrealizowali przedmeczowe założenia. – W defensywie postawiliśmy „mur”, a sami szukaliśmy swoich szans z kontry – mówi. – Budowlani, poza może dwoma sytuacjami ze stałych fragmentów gry, nie byli nam w stanie zagrozić.