A A+ A++

Nieśmiertelny. Wspaniały. Niesamowity. Kapitalny. Genialny. Mistrzowski. Rewelacyjny. Spektakularny. Wyjątkowy. Wybitny. Kosmiczny. Doskonały. Liczba oryginalnych przymiotników opisujących fenomen Roberta Lewandowskiego wyczerpała się już dawno. Przy wszystkich jego wielkich występach, wielkich bramkach, wielkich asystach, wielkich akcjach. Ale teraz już nie trzeba szukać pomocy w słownikach. Kapitan reprezentacji Polski został bowiem wybrany najlepszym piłkarzem świata na gali FIFA The Best. I nic dziwnego. Lewy cholernie na to zasłużył.

LEWANDOWSKI NAJLEPSZYM PIŁKARZEM ŚWIATA

Tego można było się spodziewać. Robert Lewandowski zgarnął najbardziej prestiżową nagrodę gali FIFA – tytuł Piłkarza Roku. Osiągnięcie samo w sobie niezwykle satysfakcjonujące, ale jeszcze większego smaczku całej sprawie dodaje fakt, że snajper Bayernu wyprzedził innych wielkich – Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Symboliczne. Argentyńczyk i Portugalczyk, którzy od wielu lat dzielą między sobą lwią część indywidualnych nagród dla najlepszych zawodników globu, tym razem musieli uznać wyższość Polaka. I, co jeszcze lepsze, nie mogą mieć żadnych pretensji o ten werdykt, żadnego „ale”, żadnych wątpliwości, bo w tym roku Lewy grał zwyczajnie lepiej od nich.

To był specyficzny rok, przerywany wybuchem epidemii koronawirusa, przez którą swój plebiscyt odwołał France Football, ale FIFA dosyć klarownie wyznaczyła okres, za który oceniała piłkarzy – od 20 lipca 2019 do 7 października 2020 roku. Jakie liczby w tym czasie wyciągnęła trójka nominowanych w klubowych i reprezentacyjnych barwach:

  1. Robert Lewandowski – 64 gole, 15 asyst
  2. Cristiano Ronaldo – 53 gole, 7 asyst
  3. Leo Messi – 34 gole, 30 asyst

WYGRAŁ WSZYSTKO

Tym bardziej, że Robert Lewandowski wygrał wszystko, co mógł wygrać. Mistrzostwo Niemiec – 31 meczów, 34 gole, 4 asysty, korona króla strzelców. Puchar Niemiec – 5 meczów, 6 goli, korona króla strzelców. Liga Mistrzów – 10 meczów, 15 goli, 6 asyst, korona króla strzelców. Poza tym Superpuchar Niemiec i Superpuchar Europy. Z tego wszystkiego najważniejszy był oczywiście spektakularny triumf w Champions League. A w tych rozgrywkach Lewy zrobił robotę i de facto zapewnił sobie tytuł najlepszego piłkarza roku.

Niby trochę liczb nabił na słabeuszach, wciskając trzy bramki Olympiakosowi Pireus i pięć Crvenej Zvezdzie, ale nie można mu zarzucić, że wyżywał się na ogórkach, nie strzelając mocniejszym rywalom. Jeszcze w grupie dwukrotnie ukąsił Tottenham, a w fazie pucharowej trafiał w każdej kolejnej rundzie, za wyjątkiem finału:

  • 1/8: Chelsea (3:0) – gol i dwie asysty, Chelsea (4:1) – dwa gole i dwie asysty
  • ćwierćfinał: FC Barcelona (8:2) – gol i asysta
  • półfinał: Lyon (3:1) – gol i asysta

Po wygranym 1:0 finale z PSG, kiedy Lewandowski namęczył się, rozbijając defensorów paryskiej ekipy, świat obiegły przepiękne obrazki. Polak był maksymalnie wzruszony. Cieszył się z pucharu, z medalu, z magii tej chwili i z tego, że tym samym osiągnął to, co nie udało mu się w 2013 roku. Wygrał Ligę Mistrzów. I już wtedy wiedzieliśmy, że w tym roku nie ma lepszego od niego.

ZASŁUŻYŁ JAK NIKT

W tym roku Robert Lewandowski spełnił wszystkie warunki, żeby móc nazwać się najlepszym piłkarzem świata. Indywidualnie wszedł na kosmiczny poziom, zostawiając w tyle nie tylko całą konkurencję, ale też poprawiając własne wielkie liczby, które osiągał w poprzednich latach. To była niesamowita walka z cieniem. Hołd dla obsesji ciągłego rozwoju. Dla planowości zdobywania kolejnych szczytów. Odkąd wyjechał z Polski, rok w rok stawał się coraz lepszy i lepszy. Wiele nauczył go Juergen Klopp, wiele nauczył go Pep Guardiola, wiele nauczył się przez własną pracą i niespotykaną wręcz konsekwencję.

Oglądanie jego ciągłego parcia do przodu to spektakl hipnotyzujący. Imponuje etapowość tego jak rósł, jak przypakował, jak zaczęli odbijać się od niego najpotężniejsi obrońcy świata, jak opanował sztuczki techniczne, których nie powstydziliby się magicy piłkarskiego fachu, jak rozszerzał swój strzelecki arsenał, jak zaczął walić gole z rzutów wolnych i jak perfekcyjnie wykonuje karne. Aktualnie to napastnik kompletny. Wróć, napastnik kompletny przypadek zero. On kompletność wyznacza.

Wiele razy oglądając jego poczynania świat rozdziawiał buzię w geście niedowierzania. Ot, chociażby wtedy, jak strzelał cztery bramki Realowi w półfinale Ligi Mistrzów. Albo wtedy jak zapakował Wolfsburgowi piątaka w dziewięć minut. No albo wtedy, kiedy pobijał każdy z rekordów, na których wymienienie nie starczyłoby nam sił, tak jest ich dużo.

THE BEST I JUŻ

I trochę narzekamy, że podczas wielkich imprez, w biało-czerwonych barwach, raczej zawodzi, że nie odgrywa pierwszoplanowej roli, że ma  na nich tylko dwie bramki, choć dwa razy grał już na Euro i raz na mundialu. To jednak przecież nie koniec jego kariery i jeszcze dużo przed nim, a poza tym trzeba powiedzieć sobie jasno: to najlepszy polski piłkarz w historii. Wyprzedza wszystkich. Żaden urodzony nad Wisłą futbolista nie był do tej pory najlepszym piłkarzem na świecie. A Robert Lewandowski – tak, w 2020 roku, i tego nikt mu już nie odbierze.

***

ROBERT LEWANDOWSKI AMBSADAOREM 65-LECIA TOTALIZATORA SPORTOWEGO.

***

Powtórzmy, bo to tak satysfakcjonujące, że pozwolimy sobie jeszcze raz na ten przywilej: ROBERT LEWANDOWSKI JEST NAJLPESZYM PIŁKARZEM NA ŚWIECIE.

KATEGORIE FIFA THE BEST 2020

Piłkarz Roku:

  • ROBERT LEWANDOWSKI (POLSKA/BAYERN MONACHIUM)
  • Cristiano Ronaldo (Portugalia/Juventus)
  • Lionel Messi (Argentyna/FC Barcelona)

Piłkarka Roku:

  • LUCY BRONZE (ANGLIA/OLYMPIQUE LYON, MANCHESTER CITY)
  • Pernille Harder (Dania/VfL Wolfsburg, Chelsea)
  • Wendie Renard (Francja/Olympique Lyon)

Bramkarz Roku:

  • Alisson Becker (Brazylia/Liverpool)
  • MANUEL NEUER (NIEMCY/BAYERN MONACHIUM)
  • Jan Oblak (Słowenia/Atletico Madryt)

Bramkarka Roku:

  • SARAH BOUHADDI (FRANCJA/OLYMPIQUE LYON)
  • Christiane Endler (Chile/Paris Saint-Germain)
  • Alyssa Naeher (USA/Chicago Red Stars)

Trener Roku drużyny męskiej:

  • Marcelo Bielsa (Argentyna/Leeds United)
  • Hans-Dieter Flick (Niemcy/Bayern Monachium)
  • JUERGEN KLOPP (NIEMCY/LIVERPOOL)

Trener Roku drużyny żeńskiej:

  • Emma Hayes (Anglia/Chelsea)
  • Jean-Luc Vasseur (Francja/Olympique Lyon)
  • SARINA WIEGMAN (HOLANDIA/REPREZENTACJA HOLANDII) 

Nagroda Puskasa:

  • Luis Suarez (Urugwaj, FC Barcelona/Atletico Madryt)
  • HEUNG-MIN SON (KOREA POŁUDNIOWA, TOTTENHAM)
  • Giorgiande Arrascaeta (Urugwaj, Flamengo)

Fot. Newspix

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTOMASZÓW Narkotyki w rękawie
Następny artykułWOŚP zmienia termin styczniowego finału