Ministerstwo Cyfryzacji pracuje
nad ustawą – Prawo komunikacji elektronicznej. Ale bynajmniej nie ma zamiaru
zmienić przepisów, które zmuszają operatorów telekomunikacyjnych do zbierania,
przechowywania i ujawniali na żądanie służb specjalnych danych swoich
użytkowników: kto, do kogo, skąd i kiedy telefonował lub pisał SMS-y.
Czyżby Tomasz Siemioniak pozazdrościł
podsłuchów poprzednikom z PiS?
Dla ministra koordynatora służb
specjalnych Tomasza Siemioniaka to za mało. W uwagach zgłoszonych do projektu
nowelizowanej ustawy domaga się, by dostawcy szyfrowanych komunikatorów oraz
usług e-mail też musieli ujawnić, kto się nimi posługuje. Uprawnione do podglądania,
z kim się umawiamy na randki, mają być: policja, CBA, ABW, Straż Graniczna i
Krajowa Administracja Skarbowa. Z CBA to nie wiadomo, jak będzie, bo ma być
zmieniona na Centralne Biuro Zwalczania Korupcji (CBZK), dzięki czemu będzie
korupcję skuteczniej zwalczać.
Czytaj więcej
Rozumiem, że mama moich dzieci mogłaby ewentualnie się
interesować, z kim i co ja piszę na WhatsAppie czy Signalu. Ale pan koordynator?
Czyżby pozazdrościł poprzednikom, zwłaszcza jednemu, którzy ponoć godzinami
podsłuchiwali nas w czasie rzeczywistym?
Nowe podsłuchy: wrzutka ze strony służb?
Ciekawe, czy dzisiejsza o … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS