A A+ A++

Część polskich kadrowiczów przebywa na zgrupowaniu reprezentacji w Spale i będzie oglądać sobotni finał Champions League z udziałem dwóch naszych zespołów. Każdy ma swoje przemyślenia oraz typy. Każdy komuś kibicuje, ale wszyscy przyznają otwarcie – polska siatkówka już wygrała.

– Nie postawię tutaj na nikogo (śmiech). Mam przyjaciół zarówno w jednym, jak i drugim zespole. Usiądę sobie po prostu, “odpalę” mecz i będę się cieszył dobrą siatkówką, bo takiej na pewno tam nie zabraknie. Nie mam pojęcia, jak gra się w finale Ligi Mistrzów (śmiech), ale trzymam kciuki za jednych i za drugich. Niech wygra lepszy. Myślę, że i tak zrobiliście kawał dobrej roboty dla polskiej siatkówki – rzekł Karol Kłos.

ZOBACZ TAKŻE: Drużyna gwiazd Ligi Mistrzów siatkarzy bez Polaków! To kiepski żart? Kibice w szoku…

Zdaniem Grzegorza Łomacza, finał PlusLigi niesamowicie skomplikował wytypowanie triumfatora tego starcia.

– Jest bardzo ciężko cokolwiek wyrokować, bo nie spodziewałem się takiego przebiegu finału PlusLigi. Finał Ligi Mistrzów też może nas zaskoczyć. Rozstrzał może być od 3:0 dla jednych do 3:0 dla drugich. A może być też tie-break, w którym wszystko się może zdarzyć. Jastrzębski pokazał kosmiczny poziom w finale. Wybili siatkówkę z głowy ZAKSIE. Jest jednak dziesięć dni przerwy, a do tego finał to tylko jeden mecz. ZAKSA jest na tyle doświadczona, że te 10 dni może być decydujące i może to wszystko odwrócić – powiedział.

Z kolei Artur Szalpuk spodziewa się, że kędzierzynianie wyciągną wnioski po nieudanych potyczkach w finale PlusLigi, ale i tak górą będą mistrzowie Polski.

– Po wynikach, jakie padły w finale PlusLigi, myślę, że w roli faworyta trzeba stawiać zespół Jastrzębskiego Węgla. Spodziewam się jednak, że ten mecz będzie bardziej zacięty. Czuję, że zobaczymy ZAKSĘ w lepszej dyspozycji. Skoro to będzie wielkie święto polskiej siatkówki w Turynie, to niech to będzie spotkanie zakończone tie-breakiem. Gdybym miał obstawiać, to powiedziałbym, że Jastrzębski wyjdzie z tej batalii zwycięsko – przyznał.

Innego zdania jest Mateusz Bieniek. Środkowy PGE Skry Bełchatów stawia na swój były klub – ZAKSĘ.

– Cieszę się, że są dwa polskie zespoły w finale Ligi Mistrzów, bo dzięki temu jesteśmy już wygrani jako polska siatkówka przed tym meczem. To dla nas ogromna promocja siatkówki w Europie i na świecie. Osobiście typuję, że wygra ZAKSA. Trzymam kciuki, żeby ten mecz był na wysokim poziomie i był najlepszą reklamą siatkówki, jaką oba zespoły mogą zrobić – skwitował urodzony w Blachowni pod Częstochową zawodnik.

Wypowiedzi reprezentantów Polski w załączonym materiale wideo.

Transmisja meczu Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel w Polsacie Sport i Polsacie punktualnie o 20:15. Początek przedmeczowego studia w Polsacie Sport od godz. 15:00.

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHrabia Windsor w Dębnie. Niecodzienna wizyta brytyjskiego arystokraty (zdjęcia)
Następny artykułKonkurs na „Najładniejszy ogród w Przeworsku” – edycja 2023