A A+ A++

Poinformowała o tym szefowa tej organizacji Andżelika Borys. Dotyczy to zarówno Mińska, Grodna, jak i mniejszych miast.

Jak sprecyzowała, dotknęły ich takie represje, jak: pobicia, zwolnienia z pracy, areszty, czy grzywny.

– Kiedy OMON-owcy pałowali, nie pytali o narodowość ani pochodzenie – dodała.

W minioną niedzielę grupę działaczy zaatakowano gazem łzawiącym, kiedy wychodzili z kościoła w Grodnie, a w poniedziałek sądzono prezes lidzkiego oddziału ZPB i tamtejszych działaczy, brutalne działania spotkały też ich w Kobryniu, gdzie prezes oddziału ZPB został mocno pobity przez OMON – wymieniała Andżelika Borys.

– ZPB jest organizacją nieuznawaną przez władze od 2005 r. Co rusz działacze są sądzeni, karani grzywnami. Więc dla nas nie jest to sytuacja nowa. 15 lat jesteśmy konsekwentnie zwalczani przez reżim Łukaszenki – zaznaczyła.

Jak dodała Borys, ZPB organizował akcje solidarności z prześladowanymi oraz akcje przeciwko przemocy i własnymi siłami okazał pomoc, nie tylko Polakom, m.in. w spłacaniu kar grzywny.

pp/belsat.eu wg PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWymusiła rowerem pierwszeństwo przejazdu
Następny artykułGóra problemów