A A+ A++

Hiszpan wsiadł do samochodu Formuły 1 pierwszy raz od kwietnia 2019 roku. Jazdy odbyły się na Circuit de Barcelona-Catalunya.

– Nasz dzień zdjęciowy w Barcelonie był udany – powiedział Alonso. – To tylko 100 kilometrów, ale dla mnie powrót do bolidu F1 i do zespołu był wyjątkowy.

– Czuję się dobrze. Samochód oczywiście jeszcze mnie przewyższa, ponieważ nie byłem w stanie wykorzystać jego osiągów. Nie jest łatwo odzyskać prędkość w F1. Dochodziłem do tego okrążenie po okrążeniu. Próbowałem przekazywać informacje zwrotne inżynierom. Poza tym było trochę kamer i dronów nad torem. Dzisiaj to była spora presja i ciężka praca.

– Myślę, że samochód ma potencjał, co widzimy w każdy weekend. Jednak jest też miejsce na poprawę, czym spróbujemy zająć się w najbliższym czasie.

39-latek dodał: – Ostatnie trzy samochody, którymi jeździłem, to [Toyota] w styczniu w Dakarze, w sierpniu w IndyCar, a teraz w F1. Trudno sobie wyobrazić trzy bardziej odmienne auta.

– Z F1 wszystko było trochę łatwiejsze, ponieważ tym zajmowałem się przez całe życie. Jednak spędziwszy tu wcześniej 18 lat, widzisz, że trochę źle oceniasz punkty hamowania, to jak szybko pojawiają się zakręty. Do tego wszystkiego trzeba się znowu przyzwyczaić. To mi jednak zajmie mniej czasu niż opanowanie czegoś zupełnie nowego, na przykład samochodów na Dakar i Indy.

Alonso przyznał również, że będzie musiał poważnie popracować nad swoją kondycją przed rozpoczęciem sezonu 2021.

– Trzeba się przygotować na wiele sposobów – powiedział. – Przede wszystkim chodzi o kondycję. Muszę wrócić do formy, spełniającej standardy F1, zwłaszcza szyi i górnej części ciała. Trzeba je wzmocnić i temu poświęcę najbliższe miesiące.

– Moja szyja wytrzymała te sto kilometrów bez problemów, choć jutro dopiero będę mógł powiedzieć, czy na pewno. Jest całkiem nieźle, ale muszę kontynuować pracę. Dotyczy to również komfortu w kokpicie, siedzenia, pozycji za kierownicą – punktów jest wiele. To samo dotyczy inżynierów, z którymi trzeba nawiązać dobre relacje, nawiązać komunikację, abyśmy się od razu rozumieli.

Fernando powiedział też, że choć nie jeździ na grand prix, to dostaje więcej informacji o tym, co dzieje się podczas zawodów.

– Oczywiście oglądam wyścigi z domu – powiedział 39-letni Hiszpan. – Mam dostęp do onboardów Estebana i Daniela, mogę słuchać komunikacji radiowej, odpraw, dyskusji o taktyce. Jestem więc świadomy tego, co dzieje się w każdy weekend, a wyniki są coraz lepsze. Podium w ostatnim wyścigu było absolutnie zasłużone, to efekt pracy całego zespołu.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUnia Europejska: Spada zużycie energii. Powodem COVID-19
Następny artykułCichanouska zapowiada ogólnokrajowy strajk na Białorusi