A A+ A++

Gorzej było tylko dwa lata temu, kiedy do szkół ponadpodstawowych dokumenty składał tzw. podwójny rocznik. Stało się tak w wyniku reformy edukacji Anny Zalewskiej z PiS, która zlikwidowała w Polsce gimnazja. Wtedy w Poznaniu aż 3410 uczniów nie dostało się do żadnej klasy. Rok później sytuacja się unormowała i w pierwszym etapie naboru nigdzie niezakwalifikowanych było 760 uczniów. W tym roku aż 1417 absolwentów szkół podstawowych nie dostało się do żadnej klasy. Urząd miasta już kilka dni temu wiedział, że progi punktowe, na podstawie których odbywa się rekrutacja, są wyższe niż rok temu. I jeśli kandydaci przy wyborze szkoły kierowali się właśnie wynikami ubiegłorocznymi, w tym roku bardzo się rozczarowali.

Rekrutacja do szkół średnich: dużo wyższe progi

Wyniki tegorocznej rekrutacji kandydaci poznali w czwartek, 22 lipca dokładnie w południe. W przyszłym roku szkolnym miasto Poznań i powiat poznański, bo nabór prowadzony jest wspólnie, zaplanowało uruchomienie 253 klas. Z tego 124 klasy w liceach ogólnokształcących, 95 w technikach i 34 w szkołach branżowych. Wspólna oferta obejmuje 8822 miejsca. W rekrutacji złożonych zostało 9485 wniosków. Z tej liczby zakwalifikowanych zostało 8068 kandydatów. Miejsca w żadnej klasie nie znalazło 1417 uczniów. Powodem są dużo wyższe niż rok temu progi punktowe. Maksymalnie kandydaci mogli uzyskać 200 punktów: po 100 za świadectwo i egzamin ósmoklasisty. Wyjątkiem są absolwenci szkół podstawowych, którzy np. starali się o miejsce w klasach dwujęzycznych. W tym roku w Poznaniu za test z języka angielskiego można było zdobyć 50 punktów, co oznacza maksymalnie 250 punktów w rekrutacji.

I tak na przykład, by zostać uczniem VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w klasie o profilu matematyczno-geograficznym w ubiegłym roku wystarczyło 158,8 punktów. W tym roku próg wyniósł 173,55. To prawie 15 punktów różnicy. Skąd taka sytuacja? Dyrektorzy szkół już wiedzą, że za wyższe progi odpowiadają lepsze tzw. pandemiczne oceny na świadectwach. – Które wywindowały punkty. Wpisując oceny ze świadectw, zauważyliśmy, że uczniowie mają lepsze stopnie niż w latach ubiegłych – mówił “Wyborczej” kilka dni temu Jerzy Sokół, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego św. Marii Magdaleny w Poznaniu. W szkole próg w klasie biologiczno-chemicznej z językiem niemieckim wynosił 166,85 punktów. W tym roku podskoczył do 172,95. 

Wolnych nieco ponad 750 miejsc

Dużo wyższe progi były też w XXXVIII Dwujęzycznym Liceum Ogólnokształcącym. To najbardziej popularna szkoła w tegorocznej rekrutacji. Trzy klasy z tej szkoły znalazły się w pierwszej dziesiątce najchętniej wybieranych klas w mieście.

– Dokumenty do naszej szkoły złożyło ponad 600 osób. Miejsc w pierwszych klasach mamy 120. Bardzo dużo świetnych uczniów nie dostało się – mówi Andrzej Kabala, wicedyrektor szkoły. By dostać się do najpopularniejszej klasy o profilu prawniczo-psychologicznym z rozszerzoną wiedzą o społeczeństwie kandydaci musieli mieć przynajmniej 204,2 punkty (łącznie z 50 punktami za test językowy). Rok temu wystarczyło 181,2 punkty. – Bardzo nas cieszy ta popularność i jest to ogromny sukces, bo dopiero kilka lat temu dołączyliśmy do listy poznańskich liceów.

Co z uczniami, którzy nie dostali się do żadnej klasy? Aktualnie do dyspozycji kandydatów pozostają 754 wolne miejsca w publicznych szkołach ponadpodstawowych. Wydział oświaty urzędu miasta zaznacza, że  liczba wolnych miejsc może ulec zmianie po potwierdzeniu przez kandydatów woli przyjęcia do zakwalifikowanej klasy. Ci, którzy się dostali, mają na to czas do 30 lipca.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPonadpartyjna krytyka porozumienia ws. NS2 w USA
Następny artykułLiga Mistrzów. W “mundialowym” roku terminarz rozgrywek zupełnie się zmieni