A A+ A++



W cyklu “Twoje Zdrowie w Faktach RMF FM” odwiedzamy Oddział Chirurgii Plastycznej i Rekonstrukcyjnej w Szpitalu Wojskowym w Krakowie. Pracujący tam lekarze pomagają pacjentom wrócić do pełnej sprawności, między innymi po chorobie nowotworowej.

Działalność lekarzy z oddziałów chirurgii plastycznej i rekonstrukcyjnej, kojarzy się głównie z zabiegami estetycznymi – nie jest to jednak prawda. To właśnie na takie oddziały trafiają pacjenci po przebytych nowotworach, to pacjenci którzy wymagają rekonstrukcji tych części ciała, które zostały drastycznie zmienione lub wycięte właśnie przez zmiany nowotworowe.

Oddział zajmuję się jednak wszystkimi operacjami dla osób nie tylko po zmianach nowotworowych, ale także pacjentów np. z wadami wrodzonymi czy po wypadkach.

Przywracamy ciągłość i funkcje powłok ciała w szerokim rozumieniu

lek. Robert Małek, ordynator oddziału chirurgii ogólnej, plastycznej i rekonstrukcyjnej

Najczęściej trafiają do nas pacjenci ze zmianami po guzach nowotworowych występujących na twarzy – mówi dr Robert Małek ordynator oddziału, w którym usuwa się guzy i jednocześnie rekonstruuje powłoki ciała, starając się nie pozostawiając deformacji.

Wygląd, szczególnie twarzy po przebytej chorobie wpływa znacząco na odpowiednią jakość życia – podkreślają specjaliści z krakowskiej Szpitala Wojskowego.

Chirurgia plastyczna dysponuje różnymi technikami, by doprowadzić pacjenta do normlanego wyglądu. Przede wszystkim wykorzystywane są płaty skóry wycinane z innego miejsca na ciele pacjenta, prowadzone są przeszczepy skóry

W niektórych przypadkach konieczne jest także przeszczepienie z innego miejsca ciała pacjenta – tkanek lub ich części – w takim przypadku konieczne jest także połączenie naczyń krwionośnych czy nawet naczyń nerwowych.

W wielu technikach stosujemy metody rozłożone na kilka zabiegów, to jest wpisane w sposób leczenia. Mamy pacjentów, którzy mają ubytki np. nosa, wargi czy policzków. Wówczas posługujemy się płatem skóry z czoła, taki płat zostanie przeniesiony, on utrzymuje się na szypule, czyli takim powiązaniem pomiędzy czołem a nosem. Taki stan trwa kilka tygodni. Kolejny zabieg to odcięcie szypuły i pozostawienie fragmentu uzupełniającego ubytek. Ostatecznie ten wygląd jest na tyle dobry, że pacjenci wracają do normalnego życia w społeczeństwie.

“Najczęściej wykorzystujemy w zabiegach własną skórę pacjenta”

/

>>TELE-DUŻYR EKSPERTA<<

W środę od 11:00 do 12:30 telefony będzie odbierał lek. Robert Małek, ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej, Plastycznej i Rekonstrukcyjnej w 5 Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką SP ZOZ w Krakowie

Masz pytanie do naszego eksperta? Zadzwoń! 12 200 00 10

Jak mówi dr Robert Małek w rozmowie z reporterem RMF FM, są już prowadzone zabiegi gdzie wykorzystuje się tak zwaną sztuczną skórę: Najczęściej stosuje się ją u pacjentów, którzy przeszli rozległe oparzenia ciała, i oni nie mają na tyle własnej skóry, by móc ją przeszczepić. W medycynie są także metody dotyczące namnażania skóry – w laboratoriach mikrobiologicznych namnażane są komórki keranocytowe  – czyli komórki naskórka. Powstaje z tego bardzo cienka warstwa tylko naskórkowa. Stosuje się także metodę rozciągania ciała – pod skórę wszywa się specjalne ekspandery. Wówczas pod skórę dodajemy odpowiednią ilość soli fizjologiczne. Wówczas ta skóra się powiększa i rozciąga, pojawia się nadmiar skóry, który można wykorzystać do uzupełniania ubytku

Krakowski oddział pomaga także osobom z odleżynami – to duża grupa pacjentów, którzy np. ulegli wypadkowi złamania kręgosłupa. Ci pacjenci przebywając na wózkach inwalidzkich są narażeni na powstawanie stałych ran, czyli odleżyn, najczęściej dotyczy ludzi młodych. 

Są to zabiegi wykorzystujące techniki płatów wielotkankowych, mięśniowo – skórno – podskórnych. To wycinane i oczyszczenie najpierw zmian przy wykorzystywaniu antybiotykoterapii i wszywanie płatów skóry czy tkanek w ubytki. Zabiegi są niestety obciążone dużym stopniem powikłań. Efekty takich zabiegów dla tych osób są ostatecznie ogromne – dodaje Małek.

Pielęgniarka: Pomagamy pacjentom funkcjonować w miarę normalnie

Nasi pacjenci trafiają tu głównie z problemami nowotworowymi, są to guzy twarzy czy głowy – mówi Małgorzata Żarska pielęgniarka koordynująca oddział chirurgii plastycznej i rekonstrukcyjnej.

Są to nowotwory, które powodują problemy z widzeniem czy z oddychaniem u pacjentów. Często są to nowotwory złośliwe, więc konieczna jest dalsza opieka i badania. Zgłaszają się do nas pacjenci np. po zabiegach różnego typu np. po mastektomii, pomagamy pacjentom funkcjonować w miarę normalnie. Wykonujemy również rekonstrukcje dla pacjentów po zabiegach bariatrycznych – czyli pacjenci po zdecydowanym odchudzeniu np. o 70 kilogramów. Osobom takim pozostają najczęściej zwisające fałdy skóry – objaśnia pielęgniarka.

Najtrudniejsze są przypadki to zabiegi wieloetapowe, np. u pacjentów po usunięciu nosa.

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEstonia: Rząd zaostrza restrykcje. Negatywny wynik testu już nie wystarczy
Następny artykułHokeiści JKH potwierdzili dominację i zdobyli Superpuchar Polski