FIA zamierza po Grand Prix Hiszpanii wprowadzić przepis zakazujący stosowania trybu kwalifikacyjnego silnika podczas czasówek.
Uważa się, że jest to zmiana, która ma na celu przykręcenie możliwości jednostki napędowej Mercedesa. Taki ruch ma nieco wyrównać szanse podczas kwalifikacji i zacieśnić stawkę F1.
Valtteri Bottas z Mercedesa zapewnia, że nie ma paniki w ich ekipie, ponieważ nowe przepisy – mające zostać wprowadzone na następny wyścig w Spa, będą „takie same dla wszystkich”.
W Red Bull Racing wierzą natomiast, że pozwoli im to podjąć walkę w kwalifikacjach z niemieckim producentem.
– W soboty silnik Mercedesa jest lepszy o 07,s w porównaniu do nas – powiedział dr Helmut Marko z Red Bulla. – Dlatego będziemy daleko za nimi w Barcelonie, gdzie na torze są dwie długie proste.
W odniesieniu do GP Belgii, które jako następne widnieje w kalendarzu 2020, dodał: – Widzimy wspaniałą okazję do walki o pole position w Spa.
Natomiast Max Verstappen reprezentujący RBR, stwierdził: – Sądzę, że nowy przepis nie zlikwiduje całkowicie straty do Mercedesa. Faktycznie mają nieco więcej mocy do wykorzystania w Q2 i Q3 niż my obecnie. To może mieć znaczenie. Różnica będzie mniejsza, ale w soboty pozycje zostaną takie same, nawet bez specjalnych trybów pracy silnika.
Pytany, czy za dziwne uważa zmienianie zasad w trakcie sezonu, odparł: – Nie bardzo. W czasie, gdy Red Bull dominował w F1 wiele rzeczy zostało zakazanych, również w trakcie sezonu, więc chyba nie ma w tym nic złego. To nie jest nowa sytuacja.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS