A A+ A++

Zakazując lekarzom wystawiania recept na leki psychotropowe i substancje odurzające tylko po osobistej wizycie pacjenta, minister zdrowia może tylko powiększyć kolejki do lekarzy.

Rozwój e-zdrowia przyniósł wiele ułatwień dla pacjentów i lekarzy. Pozytywne efekty dało się odczuć zwłaszcza gdy wybuchła pandemia koronawirusa w marcu 2020 r. Wówczas okazało się, że na wagę złota jest możliwość wystawiania przez lekarzy e-recept, udzielania telefonicznych porad czy wreszcie wystawiania e-zwolnień.

Z biegiem czasu okazało się, że o ile wielu korzysta z tych dobrodziejstw, są też tacy uczestnicy systemu ochrony zdrowia, którzy ich nadużywają. Nie tylko chodzi o to, że w czasie trwania pandemii znaleźli się lekarze, którzy zamknęli swoje przychodnie rodzinne udzielają pacjentom tylko teleporad. Inni, w ramach prywatnych praktyk czy też firm zatrudniających medyków udzielających odpłatnych wizyt on-line, wystawiali ponadprzeciętną liczbę recept na leki psychotropowe i zwolnień lekarskich.

Radykalny zwrot w przepisach

Stąd Ministerstwo Zdrowia proceduje właśnie zmianę rozporządzenia z  24 października 2019 rw sprawie środków odurzających, substancji psychotropowych, prekursorów kategorii 1 i preparatów zawierających te środki lub substancje (Dz. U. z 2021 r. poz. 166).

Wynika z niego, że recepty na leki psychotropowe i odurzające będą wystawiane tylko w formie elektronicznej, po osobistym zbadaniu pacjenta. Zdalnie lekarz wystawi takową receptę jeśli od osobistej wizyty pacjenta w jego stacjonarnym gabinecie nie minęło więcej niż 12 miesięcy.  

Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia  uzasadnia podczas wystąpień publicznych, że przepisywanie leków zawierających substancje objęte wyjątkową kontrolą nie może mieć charakteru komercyjnego. Stąd te zmiany. Inna sprawa jest taka, że są to też leki refundowane. Zatem NFZ do nich dopłaca pacjentowi i nadmierną ich konsumpcję urzędnicy wychwycili.

Teraz rząd chce nałożyć na lekarzy regulacje, zgodnie z którymi, recepty na ww. produkty lecznicze będą mogły być wystawiane wyłącznie w postaci fizycznej. Po drugie, “wystawienie pacjentowi przez lekarza recepty na preparat zawierający środek odurzający grup I-N lub II-N, substancję psychotropową z grup II-P, III-P lub IV-P, lub prekursor kategorii 1, będzie możliwe po osobistym zbadaniu pacjenta oraz weryfikacji ilości oraz rodzaju przepisanych pacjentowi leków zawierających ww. substancje pod względem bezpieczeństwa oraz konieczności ich stosowania.

Wylanie dziecka z kąpielą

Eksperci obawiają się jednak, że wprowadzenie restrykcyjnych rozwiązań w odniesieniu do leków stosowanych w psychiatrii, będzie wylaniem dziecka z kąpielą.

 -W Polsce kolejki do lekarzy są horrendalnie długie. Stąd utrudnienie lekarzom wystawiania recept na leki psychotropowe on-line tylko pogłębi ten problem. Przecież większość lekarzy jednak ordynowało te leki dopiero gdy pacjent wypełnił rozbudowaną ankietę. Podpisywali się pod tym swoim prawem wykonywania zawodu. W razie wątpliwości można się było z chorymi skontaktować. Owszem, nadużycia trzeba tępić i eliminować, ale nie likwidować to rozwiązanie. Nie tędy droga. Tak samo jak obecnych problemów naszego systemu opieki zdrowotnej nie uzdrowi praca nad jakością leczenia, na jakiej skupił się minister zdrowia, ale nad zmniejszeniem kolejek. To jest główna bolączka Polaków, którzy płacą coraz wyższe składki zdrowotne a do specjalisty czekają miesiącami- uważa lek. Krzysztof Łanda, przewodniczący Komisji Zdrowia BCC, prezes firmy HTA Formedis, prezes MedInvest Scanner, wiceminister zdrowia w latach 2015-2017, założyciel Fundacji Watch Health Care. 

Szkopuł w tym, że już obecnie istnieje obowiązek badania pacjenta przed wystawieniem recepty. – Lekarz działający z należytą starannością zaprosi na wizytę pacjenta, który prosi o receptę na lek psychotropowy. Pozwoli to lekarzowi ustalić, jakie leki pacjent bierze, w jakich ilościach i z jakich powodów – zaznacza dr. Radosław Tymiński, radca prawny i specjalista ds. prawa medycznego.

Jego zdaniem, to co proponuje resort zdrowia polega na opisaniu w rozporządzeniu tego, co już teraz wynika z przepisów. -My już mamy mechanizmy, które powinny chronić pacjentów, tylko one nie działają. Rozporządzenie opisuje mechanizm, który powinien działać, a nie działa. Stąd sednem problemu są usługi lekarzy wystawiających nawet kilka tysięcy recept miesięcznie. Dlatego  lekarz, który wystawia liczbę recept powyżej określonego limitu powinien z automatu zostać skontrolowany – podkreśla Radosław Tymiński.

Leki uzależniające

Zapotrzebowanie na leki psychotropowe i substancje odurzające rośnie, gdyż zwiększa się w Polsce liczba osób chorych na depresję, cierpiących na stany lękowe. Część pacjentów woli wziąć tylko leki aniżeli dodatkowo pójść na terapię. Bo bywa, że ich nie stać ani nie mają czasu. Stąd, że lek działa dopóki się go przyjmuje.

-O ile leki przeciwdepresyjne nie uzależniają. Taki efekt mogą wywoływać leki przeciwlękowe i nasenne z grupy benzodiazepin i tzw. “z-etek”. Przy ich użyciu należy zachować ostrożność i jak najkrótszy okres przyjmowania. Przy diagnozie depresji najskuteczniejszą formą leczenia jest połączenie psychoterapii i farmakoterapii, jednak ostateczna decyzja o formie leczenia należy do pacjenta. Lekarz pomaga podjąć decyzję, omawiając wszystkie “za i przeciw”- wskazuje Mikołaj Sinica, lekarz psychiatra w trakcie specjalizacji.

Z powodu problemów ze zdrowiem psychicznym także coraz więcej pacjentów chodzi na zwolnienia lekarskie.  A lekarze psychiatrzy je wystawiają. I o ile lekarz ma prawo zrobić to zdalnie, po orzeczeniu o stanie zdrowia pacjenta zgodnie z ustawą o świadczeniach z ubezpieczenia społecznego, to ZUS może prawidłowość tych niezdolności do pracy skontrolować.

Jak podaje „Rzeczpospolita” w pierwszym kwartale 2023 r. dokonano 117,2 tys. kontroli zaświadczeń o czasowej niezdolności do pracy. To więcej o ponad 5 proc. niż w poprzednim kwartale (111 tys. kontroli). Statystyki pokazują też, że więcej niż jeszcze rok temu (w pierwszym kwartale 2022 r. ZUS przeprowadził 100,4 tys. kontroli). Ze statystyk wynika, że ZUS wykrywa coraz więcej nadużyć. W pierwszym kw. 2023 r. wydano więcej (o blisko 7 proc.) decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych (7,8 tys.) niż w czwartym kw. 2022 r. (7,3 tys.).

„Rz” podaje, że nieprawidłowości występują też wśród lekarzy. ZUS wykrył też lekarza, który jednego dnia w styczniu wystawił 300 zwolnień, potem tylko jednego dnia w lutym 310 zwolnień i innego dnia w marcu 356 zwolnień. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWarhol zawładnął Paryżem! Wystawa dzieł króla pop-artu
Następny artykułDramat w rodzinie zastępczej. Co ustalił sztab kryzysowy?