A A+ A++

Wczoraj w podkrakowskich Balicach odbyła się już 3 debata dotycząca realizacji „Polskiego Ładu” z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Grzegorza Pudy, tym razem poświęcona wsi i rolnictwu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Co na Polskim Ładzie zyskają rolnicy? Premier przedstawił konkretne propozycje! SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY

Premier i minister rolnictwa nawiązywali do dwóch unijnych strategii: „Od pola do stołu” nazywanej także czasami „Od wideł do widelca”, a także „Bioróżnorodności”, których realizacja będzie zmieniała rolnictwo europejskie na bardziej przyjazne człowiekowi, zwierzętom i środowisku. Na przygotowanie do ich realizacji w ramach reformowanej w tym celu Wspólnej Polityki Rolnej (WPR), europejscy rolnicy będą mieli 1,5 roku, już pod koniec tego miesiąca zostaną ostatecznie przyjęte w tym celu 3 wielkie rozporządzenia: Planów Strategicznych 27 krajów UE, finansowania WPR do 2027 roku oraz Wspólnej Organizacji Rynków.

Rozwój małych i średnich gospodarstw

Są różnego rodzaju przekłamania dotyczące zawartości tych strategii jak i rozporządzeń reformujących WPR, ale tak w największym skrócie, mają one na celu realizację wizji europejskiego rolnictwa, która już ponad 6 lat temu została zaprezentowana w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o postawienie na rozwój małych i średnich gospodarstw, które produkują żywność metodami tradycyjnymi, zużywając mniejsze ilości pestycydów, nawozów sztucznych, antybiotyków, mogąc bezpośrednio sprzedawać wytworzone przez siebie produkty, także te przetworzone we własnym zakresie w swojej gminie czy powiecie. Tak się składa, że rolnicy w Polsce wliczając w to nawet produkcję o charakterze przemysłowym, zużywają np. pestycydów zawierających 2,13 kg substancji aktywnej na 1 hektar, natomiast rolnicy holenderscy 9,3 kg czyli blisko 5 razy więcej, Holandia ma 700 sztuk trzody chlewnej na 100 hektarów, Polska tylko 80 sztuk, Holandia ma 225 sztuk bydła na 100 hektarów, Polska tylko 40 sztuk. Prezentując te dane chce podkreślić, że produkcja roślinna i zwierzęca jest w Polsce parokrotnie mniej intensywna niż ta holenderska, czy duńska i w związku tym nasi rolnicy zdecydowanie łatwiej dostosują się do wymogów zreformowanej WPR i obowiązków wynikających ze wspomnianych wyżej dwóch strategii, ba uzyskają z tego dodatkowe wsparcie z ramach dopłat bezpośrednich.

Co więcej ponieważ Polska wynegocjowała z unijnego budżetu ponad 21,6 mld euro w ramach I filaru (dopłaty bezpośrednie) i ponad 9,5 mld euro w ramach II filaru (rozwój obszarów wiejskich), a więc sumarycznie ponad 31 mld euro, będą więc środki na dodatkowe wsparcie dla małych średnich gospodarstw. Środki na dopłaty bezpośrednie są zapisane w transzach po średnio 3,1 mld euro rocznie (od blisko 3 mld euro w roku 2021 do blisko 3,2 mld euro w roku 2027), co powinno pozwolić po odpowiednich przesunięciach środków finansowych z filara II do I, na wyrównanie dopłat bezpośrednich na hektar gruntów rolnych do wysokości przynajmniej średniej unijnej. To wyrównanie szczególnie w odniesieniu do rodzinnych gospodarstw rolnych będzie tym łatwiejsze jeżeli rolnicy z tych gospodarstw zdecydują się realizować jeden z 4 proponowanych przez Komisje Europejską tzw. ekoprogramów. Na realizację tych ekoprogramów każdy kraj członkowski powinien w swoim programie strategicznym wydzielić przynajmniej 30 proc. środków przeznaczonych na dopłaty bezpośrednie (a więc w Polsce około 1 mld euro rocznie), a to oznacza, że te gospodarstwa będą mogły korzystać z dodatkowego poważnego wsparcia finansowego na każdy hektar.

Miliardy na polskie rolnictwo

Ponadto w ramach Krajowego Planu Odbudowy, na wieś i rolnictwo przeznaczono ponad 2,3 mld euro, czyli ponad 10 mld zł, z koniecznością wydatkowania do roku 2026, co oznacza dodatkowe wsparcie dla inwestycji infrastrukturalnych na terenach wiejskich. W tej kwocie zawarte jest 1,2 mld euro, które rząd chce przeznaczyć na skracanie łańcuchów dostaw, a to oznacza wsparcie dla tworzenia lokalnego przetwórstwa, zarówno produkcji roślinnej i zwierzęcej, co przy uwolnieniu rolniczego handlu detalicznego (zdecydowane zwiększenie wartości nieopodatkowanej sprzedaży detalicznej), będzie zachęcało mniejsze i średnie gospodarstwa, także do zajęcia się przetwórstwem, być może w oparciu o grupy producenckie albo spółdzielnie rolnicze.

Jeżeli dodamy do tego kontynuowanie wsparcia dla Kół Gospodyń Wiejskich, Ochotniczych Straży Pożarnych, wiejskiej oświaty, kultury i sportu, to możemy powiedzieć, że Zjednoczona Prawica ma kompleksowy program na najbliższe 10 lat dla wsi i rolnictwa. Co więcej jest to program zgodny z europejskimi strategiami od „Pola do stołu” i „Bioróżnorodności” a także wymogami reformy WPR zawartymi w trzech wyżej wspomnianych unijnych rozporządzeniach, które wejdą w życie od początku 2023 roku. I o tym była wczorajsza debata w ramach „Polskiego Ładu” dotycząca wsi i rolnictwa, a ponieważ została ona zorganizowana tuż po tych poświęconych zdrowiu i rodzinie, widać jakie wysokie miejsce ma ta problematyka, pośród priorytetów programowych Zjednoczonej Prawicy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAgresywnej czwartej fali COVID-19 nie będzie. Ale koronawirus już z nami zostanie
Następny artykułNoc świętojańska w Parku Centralnym za niecałe dwa tygodnie. Jakie szykują się atrakcje?