A A+ A++

Sytuacja w Europie nie ulega poprawie. W wielu państwach jest coraz gorzej. Jedynym pozytywnym przykładem jest Wielka Brytania, gdzie kampania szczepień pozwoliła na zmniejszenie liczby chorych.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Do pubów tylko po szczepieniu? Johnson robi krok wstecz, ale nie mówi, że w przyszłości do tego nie dojdzie

Coraz lepsza sytuacja w Wielkiej Brytanii

Po raz pierwszy od połowy października liczba chorych na Covid-19 w brytyjskich szpitalach jest poniżej 5 tys., podczas gdy jeszcze w połowie stycznia było ich prawie 40 tys. – wynika z podanych w czwartek statystyk. Szybko spada też liczba nowych zgonów.

Według stanu ze środy w szpitalach w Anglii, Szkocji i Walii było odpowiednio 4005, 321 i 375 pacjentów chorych na Covid-19, czyli łącznie 4701. Z Irlandii Północnej najnowsze dane są z wtorku, gdy było ich 154, a ponieważ w poprzednich dniach ich liczba tam też spadała, oznacza to, że w całym kraju w środę po raz pierwszy od 12 października zeszłego roku w szpitalach było mniej niż 5000 chorych na Covid-19.

Dla porównania – miesiąc temu było to ponad 15,5 tys. pacjentów, a w szczytowym momencie – 18 stycznia – 39 249.

Mniejsza liczba hospitalizacji przekłada się na coraz niższą liczbę nowych zgonów. W ciągu ostatniej doby zarejestrowano ich 63, co jest najniższym bilansem niedotyczącym dni weekendowych od pierwszego tygodnia października. W efekcie średnia dobowa liczba zgonów z ostatnich 7 dni spadła do 74.

Przestała natomiast spadać liczba zakażeń. W ciągu minionej doby wykryto ich 6397, co czyli o prawie 900 więcej niż wynosi średnia z ostatnich 7 dni, ale nadal jest to w granicach dość stabilnego przedziału utrzymującego się od początku marca – między 4,6 a 6,6 tys. w ciągu doby. Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii stwierdzono prawie 4,32 mln infekcji, z powodu których zmarło 126 445 osób.

Do środy włącznie pierwszą dawkę szczepionki przeciw Covid-19 otrzymało prawie 29 mln osób, a obie – 2,77 mln.

Fatalna sytuacja we Francji

W trzech kolejnych departamentach Francji wprowadzony zostanie czterotygodniowy lockdown – poinformował w czwartek na konferencji prasowej minister zdrowia Olivier Veran. W ciągu doby w kraju zarejestrowano 45 641 nowych zakażeń koronawirusem.

Nievre w środkowej części kraju, Aube na północnym wschodzie i Rodan na wschodzie – te trzy departamenty przez najbliższe cztery tygodnie od północy w piątek będą objęte lockdownem. W 16 innych departamentach w regionach Ile-de-France i Hauts-de-France lockdown obowiązuje już od zeszłego tygodnia.

W szkołach zostanie zaostrzony protokół sanitarny. Wariant brazylijski koronawirusa może być groźny dla dzieci i młodzieży – poinformował minister zdrowia. Zamknięto 2962 klasy i 105 szkół z powodu ognisk Covid-19.

W ciągu doby we Francji zakażenie koronawirusem potwierdzono u 45 641 kolejnych osób, w szpitalach na Covid-19 zmarło 225 chorych. Liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa od początku pandemii wzrosła do 93 378, a zakażonych do 4 424 087 – wynika z opublikowanych w czwartek danych Agencji Zdrowia Publicznego (SPF).

Do szpitali przyjęto 1860 chorych z Covid-19, 408 na oddziały intensywnej terapii. Liczba pacjentów hospitalizowanych wzrosła w ciągu doby wzrosła o 160 i wynosi 27 036. Na OIOM-ach leczonych jest 4709 chorych.

Od początku kampanii szczepień we Francji zaszczepiono 9 779 427 osób. Pierwszą dawkę otrzymało dotąd 7 168 437 osób (czyli 10,7 proc. populacji i 13,6 proc. dorosłych), a 2 610 990 również drugą (3,9 proc. populacji i 5 proc. dorosłych). Minionej doby wykonano łącznie 363 301 szczepień.

Problemy portugalskiej branży gastronomicznej

Ponad 82 proc. właścicieli placówek gastronomicznych i sklepów zapowiada zwolnienia spowodowane koronakryzysem. Pozbycie się części załogi, jak wskazują, ma być ratunkiem przed widmem bankructwa.

Z przeprowadzonego w marcu przez stowarzyszenie handlowe AMRR badania wśród ponad 3,5 tys. portugalskich przedsiębiorców wynika, że warunkiem wstrzymania się przed zwolnieniami jest natychmiastowa pomoc finansowa ze strony państwa.

Aż 97 proc. ankietowanych biznesmenów wskazało, że w dobie koronakryzysu władze Portugalii powinny też uruchomić mechanizmy zwalniające z płacenia lub ograniczające płacenie podatków oraz innych zobowiązań wobec państwa.

W ocenie lizbońskiego ekonomisty Miguela Monteiro sondaż stowarzyszenia AMRR odzwierciedla widoczną już w Portugalii tendencję do redukowania kosztów działalności gospodarczej.

Wskutek koronakryzysu w większości firm sektora gastronomicznego i handlowego nastąpiły zwolnienia, obejmujące ponad 20 proc. Załogi

— powiedział PAP Monteiro.

Portugalski ekspert wskazał, że kluczowe dla rozwoju firm sektora gastronomicznego i handlu jest odrodzenie się turystyki. Zastrzegł jednak, że pozytywnych trendów, m.in. zwiększonego napływu urlopowiczów, nie należy się spodziewać przed 2022 r. Zaznaczył, że warunkiem odrodzenia portugalskiej gospodarki jest płynność finansowa większości gospodarstw domowych.

W połowie marca rząd Antonia Costy ujawnił, że od początku pandemii skierował do portugalskich rodzin w ramach rozmaitych programów pomocowych kwotę ponad 3 mld euro.

Apel hiszpańskiej minister

Minister zdrowia Hiszpanii Carolina Darias podczas konferencji w Madrycie w czwartek zaapelowała do obywateli o podporządkowanie się nowym przepisom przeciwepidemicznym w związku ze wzrostem w całym kraju dynamiki zakażeń koronawirusem. Regulacje wejdą w życie w nocy z czwartku na piątek.

Szefowa resortu zdrowia wskazała, że sytuacja epidemiczna w kraju staje się coraz bardziej poważna wraz z widocznym wzrostem dynamiki zachorowań na Covid-19. Przypomniała, że od kilku dni epidemiolodzy ostrzegają przed możliwością nadejścia czwartej fali epidemii.

Darias, wskazując na rozbieżności wśród poszczególnych regionów w liczbie dobowych zakażeń, przypomniała, że w ujęciu ogólnokrajowym nastąpił odwrót od utrzymującej się od stycznia tendencji spadku infekcji. Dodała, że podczas ostatniej doby liczba zakażeń przypadających na 100 tys. mieszkańców przekroczyła poziom 134.

Minister zdrowia wskazała, że tylko podczas minionej doby w Hiszpanii liczba zmarłych wzrosła o 356, do 74,4 tys., a zainfekowanych o prawie 6,4 tys., do 3,24 mln.

Dodała, że pomimo rosnącej liczby infekcji szybko postępuje szczepienie przeciwko koronawirusowi. Wskazała, że do czwartkowego popołudnia podległe jej służby medyczne wykorzystały 80 proc. z 8,5 mln dawek, jakie trafiły do Hiszpanii.

W nocy z czwartku na piątek w Hiszpanii zaczną obowiązywać do 9 kwietnia nowe przepisy przeciwepidemiczne, zgodnie z którymi wspólnoty autonomiczne objęte zostaną kordonami sanitarnymi, a pomiędzy godz. 23 a 6 obowiązywać będzie godzina policyjna. Wejdzie też w życie zakaz spotkań w domach osób spoza najbliższego kręgu rodzinnego oraz zaczną obowiązywać limity miejsc w lokalach gastronomicznych.

Problemy ze szczepieniami w Niemczech

Według raportu dziennika „Tagesspiegel” od grudnia 2020 roku wysłano około miliona kodów szczepień, ale do 23 marca tylko 362 711 berlińczyków otrzymało pierwsze szczepienia. Według gazety może to oznaczać, że 630 tys. mieszkańców Berlina świadomie nie korzysta z możliwości zaszczepienia.

Dziennik tłumaczy, że za taki stan może odpowiadać niepopularność szczepionki AstraZeneca. W magazynach ma zalegać 100 tysięcy dawek brytyjsko-szwedzkiego preparatu. Powinni być nim zaszczepieni nauczyciele, policjanci i personel przedszkolny.

Gazeta zauważa też, że „prawdą jest, że od czasu do czasu występują problemy z umówieniem się na wizytę za pośrednictwem portali internetowych. Ponadto istnieją terminy, które są mocno zarezerwowane na najbliższe dni”.

Tempo kampanii szczepień w Niemczech pozostaje obecnie w stagnacji. Nawet tydzień po zniesieniu zakazu szczepień dla preparatu firmy AstraZeneca, rezerwacja online terminów szczepień nie została jeszcze przywrócona we wszystkich krajach związkowych

— pisze z kolei dziennik „Welt”.

Tygodnik „Spiegel” informuje zaś, że „w niemieckiej kampanii szczepień największy problem stanowi szczepionka firmy AstraZeneca – a w tym przypadku ilości są rzeczywiście ogromne. Do początku tygodnia firma wysłała do Niemiec około 3,4 miliona dawek, przy czym 1,4 miliona z nich nie zostało jeszcze zgłoszonych jako zaszczepione, czyli prawie jedna na dwie dawki”.

W Niemczech zaszczepiono do tej pory ponad 8 milionów ludzi.

Kryzys portugalskiej służby zdrowia

Z powodu kryzysu w publicznej służbie zdrowia Portugalii, wywołanego pandemią Covid-19, przełożonych na późniejszy termin zostało ponad 200 tys. zabiegów chirurgicznych – oszacował w czwartek na podstawie statystyk ministerstwa zdrowia dziennik “Publico”.

Z wyliczeń gazety wynika, że w marcu na operację czekało w kraju 216 tys. pacjentów, w tym ponad 54 tys. przez ponad rok.

Lizbońska gazeta wskazała, że bezpośrednią przyczyną masowego przekładania zabiegów jest pandemia koronawirusa, która od marca 2020 r. paraliżuje pracę szpitali w całym kraju.

Zgonie z przepisami ministerstwa zdrowia zabieg pacjenta, który uznawany jest za “skierowanego do bardzo priorytetowej operacji”, powinien odbyć się w ciągu 15 dni. Z kolei pacjenci uznawani za “priorytetowych” powinni czekać do 45 dni. Maksymalny czas oczekiwania na operację w przypadku pozostałych pacjentów, zgodnie z portugalskimi przepisami, nie powinien być dłuższy niż 60 dni.

Na początku marca krajowe służby medyczne ogłosiły, że z powodu licznych opóźnień zabiegi chirurgiczne będą mogły być przeprowadzane w szpitalach prywatnych. Resort zdrowia podpisał już porozumienie m.in. z dwoma prywatnymi szpitalami w Lizbonie.

mly/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułVon der Leyen: mamy w Europie 3. falę, ale wzrost śmiertelności jest wolniejszy od zachorowań
Następny artykułDiel Spring zagrał w reprezentacji Saint Vincent i Grenadyn