A A+ A++

Raport końcowy dotyczący katastrofy w Smoleńsku zostanie przyjęty w głosowaniu najprawdopodobniej w kwietniu – poinformował PAP szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz. Jego zdaniem kluczowym dowodem w sprawie są materiały wybuchowe odnalezione na szczątkach Tu-154.

CZYTAJ TAKŻE:

— RELACJA. 11. rocznica katastrofy smoleńskiej. „Pamiętamy o wszystkich 96 ofiarach. Kontynuowanie ich dzieła to nasz obowiązek”

— Jaki był śp. prezydent Lech Kaczyński? „Wiedział, jaka powinna być Polska”; „Był człowiekiem wielowymiarowym”

— PEŁNA filmowa relacja z prac podkomisji: „Nie ma wątpliwości, że na tragedię złożył się szereg świadomych działań”. SPRAWDŹ

W sobotę, w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej, Telewizja Republika jako pierwsza wyemitowała film przedstawiający ustalenia raportu końcowego podkomisji smoleńskiej, której szefem jest b. szef MON, poseł PiS Antoni Macierewicz. Z ustaleń wynika, że do katastrofy 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku doszło w wyniku wybuchu samolotu, a nie zderzenia maszyny z drzewem.

Materiał zebrany przez podkomisję

Pytany przez PAP o to, jakie wnioski przedstawione w filmie nie ujrzały dotąd światła dziennego, szef podkomisji podkreślił, że materiał jest „bardzo bogaty”, jako że obrazuje cały przebieg i metodologię pracy podkomisji. Jak mówił, analizie poddawano kwestie takie jak m.in. remont Tu-154, którym 10 kwietnia 2010 r. podróżowała polska delegacja oraz to, dlaczego doszło do rozdzielnia wizyt prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz premiera Donalda Tuska. Przeprowadzono także analizy prawne, które zdaniem Macierewicza wskazują na odpowiedzialność rządu Tuska za „przekazanie całego postępowania stronie rosyjskiej”.

Najważniejsze jest pokazanie, że na każdym etapie tego dramatu kluczowe znaczenie miały służby rosyjskie – to one rozstrzygały o remoncie, o tym, kto remontował i kto pośredniczył w tym remoncie, to one rozstrzygały później o rozdzieleniu wizyt (…), to one decydowały o przygotowaniach do tej wizyty od strony bezpieczeństwa, o tym, że polskie służby nie mogły wjechać na to lotnisko i sprawdzić, jak ono wyglądało

— wymieniał szef podkomisji.

Jego zdaniem to również rosyjskie służby zdecydowały o „wprowadzaniu w błąd polskich pilotów” przy lądowaniu.

I one zdecydowały o tym, że doszło do eksplozji 100 metrów przed „brzozą Bodina”, która była tak długo fałszywie wskazywana jako przyczyna tej tragedii

— ocenił.

Dowód wskazujący na zamach?

Dopytywany, czy jest jakiś dowód, który ponad wszelką wątpliwość wskazuje na to, że katastrofa Tu-154 to zamach, a nie wypadek, Macierewicz odparł, że jest ich „bardzo wiele”, natomiast jego zdaniem kluczowym z nich jest odnalezienie na szczątkach samolotu materiałów wybuchowych. Jak podkreślił, stwierdziły to „nie tylko polskie, ale również trzy zagraniczne laboratoria”.

I to jeszcze do tego na tych fragmentach samolotu, które podkomisja zidentyfikowała jako części burty, w której nastąpiła eksplozja

— dodał. Jak mówił, chodzi o m.in. o pentryt i heksogen – czyli materiały używane przez terrorystów do konstrukcji ładunków wybuchowych.

Polscy lotnicy odchodzili na drugi krąg, a nie lądowali. Do wybuchu doszło około 100 metrów przed „brzozą Bodina”, i tam samolot utracił końcówkę lewego skrzydła. Zostało to udowodnione bezspornie przez podkomisję

— podkreślił Macierewicz.

CZYTAJ TAKŻE: W nowym tygodniku „Sieci”: Włoskie laboratorium też potwierdza trotyl! Zbliżamy się do prawdy o przyczynach narodowej tragedii?

— Marek Pyza, Marcin Wikło: Rzym potwierdza: to trotyl! Jest także nowa opinia fonoskopijna nagrania z czarnej skrzynki

Głosowanie jeszcze w kwietniu

Szef podkomisji smoleńskiej zapewnił jednocześnie, ze jeśli nie zajdą jakieś „nadzwyczajne okoliczności”, raport końcowy zostanie przyjęty przez podkomisję w głosowaniu jeszcze w kwietniu tego roku.

W latach 2010-2011 katastrofę smoleńską badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

W lutym 2016 r. przy MON została powołana podkomisja do ponownego zbadania katastrofy, której ustalenia zupełnie przeczyły tej tezie. Z raportu technicznego opublikowanego w kwietniu 2018 r. wynikało, że samolot Tu-154M został zniszczony wskutek eksplozji.

W sobotę mija 11 lat od dnia katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria Kaczyńska, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, członkowie rządu Donalda Tuska, działacze społeczni oraz przedstawiciele rodzin katyńskich.

wkt/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPodał się za niemieckiego żołnierza, rozkochał w sobie kobietę i oszukał ją na ponad 460 tysięcy złotych
Następny artykułW Belgradzie protest przeciwko zanieczyszczaniu środowiska przez przemysł