A A+ A++

Do rzutu karnego podszedł Fran Tudor, niestety Chorwat trafił tylko w słupek:

Na pewno jesteśmy źli na siebie przede wszystkim, bo z jednej strony nie zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby wygrać, a jednocześnie bardzo dużo, żeby wygrać. Natomiast trzeba strzelać bramki. To był mecz pułapka. Jak gra się z ostatnia drużyną, to wydaje się, że te punkty są przypisane z urzędu, ale w piłce nożnej czegoś takiego nie ma.

To był „mecz pułapka”

– mówił na pomeczowej konferencji trener Marek Papszun. Pierwsze minuty to nie była dobra gra w wykonaniu czerwono- niebieskich. Raków stracił punkty w meczu z kolejnym beniaminkiem:

Trzeba być skoncentrowanym, dobrze nastawionym od początku spotkania. My tacy nie byliśmy. Słabe 30 minut w naszym wykonaniu i po 30 minutach przejęliśmy inicjatywę, i o te 60 minut nie mogę mieć większych zastrzeżeń. Natomiast musimy wykorzystać swoje szanse, których było dużo i były bardzo klarowne. Jeżeli się tego nie robi, to wynik jest, jaki jest.

Niedzielne (31.10) spotkanie w Łęcznej oglądało z trybun blisko 2400 widzów, w tym 140 kibiców z Częstochowy.

Kolejny ligowy mecz zagramy w następną niedzielę, 7 listopada, kiedy to przy Limanowskiego 83 będziemy podejmować Pogoń Szczecin.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCitroenem dogonił i został „ofiarą” na Rondzie Bankowym
Następny artykułWarszawa. Policjanci uwolnili kobietę przetrzymywaną przez byłego partnera