A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Chcemy zdobyć pierwsze od 2004 roku złoto PlusLigi. Mam nadzieję, że uda nam się odgryźć kędzierzynianom – nie ukrywa przyjmujący Jastrzębskiego Węgla Rafał Szymura.

W niedzielę poznaliśmy drugiego finalistę rozgrywek PlusLigi. Już wcześniej awans zapewnił sobie Jastrzębski Węgiel, teraz dołączyła do niego Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która potrzebowała trzech spotkań, aby rozstrzygnąć rywalizację z PGE Skrą Bełchatów. – Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że to ZAKSA będzie naszym rywalem w finale PlusLigi. Fajnie, że do niego awansowała, bo dzięki temu zyskamy możliwość rewanżu za przegrany finał Pucharu Polski. Mam nadzieję, że uda nam się odgryźć kędzierzynianom, choć zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie. Nasza forma poszybowała ostatnio w górę, a poza tym mamy też swojego asa w rękawie, którym jest Kuba Bucki – mówi przyjmujący Pomarańczowych Rafał Szymura.


Finałowe mecze starcia będą miały dla Szymury dodatkowe znaczenie. – W przeszłości przez dwa lata występowałem w ZAKS-ie, ale jeszcze nigdy nie udało mi się jej pokonać w barwach innej drużyny, dlatego liczę na to, że nadszedł czas na przełamanie tej passy z nawiązką – nie ukrywa Szymura, którego zespół nie poznał smaku mistrzostwa Polski od 17 lat. – Chcemy zdobyć pierwsze od 2004 roku złoto PlusLigi, które będzie dla nas najlepszą rekompensatą oraz idealną wisienką na torcie, patrząc zwłaszcza na to, jak bardzo trapił nas w tym sezonie koronawirus – przypomina przyjmujący.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolityczna prokuratura. Polityczny Smoleńsk
Następny artykułWRC 10, RiMS Racing i Test Drive Unlimited. Nacon szykuje duże ogłoszenia dla fanów wyścigów