A A+ A++

W 2018 r. miejscy radni przyjęli uchwałę autorstwa klubu radnych Platformy Obywatelskiej, dzięki której gorzowskie pary od 2019 r. mogły skorzystać z programu wsparcia leczenia niepłodności metodą in vitro. Tak się jednak nie stało.

– W poprzedniej kadencji była to nasza inicjatywa i nasz projekt, który niestety nie znalazł przychylności wojewody Władysława Dajczaka. Liczymy na to, że teraz będzie inaczej – mówił Robert Surowiec, wiceprezes szpitala w Gorzowie i radny PO, jeden z pomysłodawców ustawy, podczas wtorkowej konferencji prasowej. – Panie wojewodo, mam nadzieję, że tym razem nie będzie pan przeszkadzał – dodał.

Radny Piotr Wilczewski wyjaśnił, że program zakłada jednorazowe dofinansowanie w wysokości 5 tys. zł dla par na jednorazowy zabieg metodą IVF oraz dofinansowanie na adopcję zarodka 2 tys. zł.

– Liczymy, że skuteczność będzie na poziomie 20-30% i po doświadczeniach Urzędu Marszałkowskiego uważamy, że możemy taki plan spełnić. Program jest kierowany dla kobiet od 20. do 43. roku życia. W 2021 r na wsparcie będzie mogło liczyć 25 par. Oprócz tego rozpoczniemy także program edukacyjny w szkołach ponadgimnazjalnych. Młodzież dowie się, na czym polega procedura in vitro – mówił.

– W tym roku na program przeznaczymy 465 tys. zł, a na cały cykl ponad 1,8 mln zł. Ostatecznie wszystko będzie zależało od tego, jaka kwota zostanie uchwalona w budżecie miasta – dodała radna Anna Kozak.

– Mamy nadzieję, że radni zagłosują za tym programem. Ten program przyczyni się do poprawy sytuacji demograficznej w naszym mieście – powiedział przewodniczący klub radnych PO Radosław Wróblewski.

CZYTAJ TEŻ: 900 tys. na katedrę w Gorzowie? Radni PO: Trwa epidemia, są ważniejsze wydatki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł10 dni kwarantanny
Następny artykułPiotr Gliński jako minister sportu z nowymi zadaniami nie bardzo się afiszuje. Może to i lepiej