Po co kłamać w kampanii wyborczej. To wszystko, co zostało powiedziane w kampanii, to oszustwo – w ten sposób radni PiS odnieśli się do niespełnionej przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego obietnicy nadania jednej ze stołecznych ulic imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
— Dlaczego PO blokuje ul. Lecha Kaczyńskiego? Absurdalne tłumaczenie radnego: Dopóki rządzi PiS, byłoby to skrajnie upolitycznione
— Żadnych granic! Haniebne słowa Sikorskiego: „Kaczyński był miernym prezydentem i walnie przyczynił się do katastrofy smoleńskiej”
PO nie chce ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie
W czwartek podczas sesji Rady Warszawy szef klubu radnych KO Jarosław Szostakowski powiedział, że dopóki w Polsce rządzi Prawo i Sprawiedliwość, nadawanie ulicy w Warszawie imienia Lecha Kaczyńskiego byłoby skrajnie upolitycznione.
Jestem przeciw i apeluję do pana prezydenta Rafała Trzaskowskiego o to, żeby dopóki w Polsce rządzi Prawo i Sprawiedliwość, nie występował z takim wnioskiem
— oznajmił szef klubu radnych KO.
Radni PiS do Trzaskowskiego: „Po co kłamać w kampanii wyborczej”
Po co kłamać w kampanii wyborczej? Po co obiecywać, a potem nie realizować obietnicy?
— powiedział w rozmowie z PAP, odnosząc się do słów Szostakowskiego oraz braku realizacji przez Trzaskowskiego zapowiedzi dotyczących ul. Kaczyńskiego, wiceprzewodniczący Rady Warszawy Dariusz Figura z Prawa i Sprawiedliwości.
Podkreślił, ironizując, że radni Prawa i Sprawiedliwości „biorą na serio deklarację Szostakowskiego”. Przyznał, iż opozycyjny klub radnych PiS jest nie jest w stanie przeprowadzić skutecznie inicjatywy polegającej na nadaniu jednej ze stołecznych ulic imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przy tak zdecydowanej niechęci rządzącej Koalicji Obywatelskiej.
Podobnie sytuację ocenił przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Cezary Jurkiewicz.
To wszystko, co było deklarowane podczas kampanii wyborczej, to było oszustwo
— powiedział. Dodał, że postawa Rafała Trzaskowskiego oraz zdecydowana deklaracja Szostakowskiego pokazują, że politycy Platformy Obywatelskiej są w stanie wszystko obiecać, aby wygrać wybory, a następne ich nie realizować.
Niespełnione obietnice Trzaskowskiego
W styczniu ub.r. Trzaskowski zapytany na konferencji prasowej o możliwość nadania jednej ze stołecznych ulic imienia Lecha Kaczyńskiego podkreślił, że wielokrotnie mówił o tym, iż Lech Kaczyński zasługuje na ulicę w Warszawie.
Mój wniosek do Rady będzie po całym cyklu wyborczym, czyli po wyborach prezydenckich. W tej chwili niestety mamy taką atmosferę w Polsce, że każdy wniosek, najbardziej neutralny, podlega prawidłom kampanii wyborczej, a uważam, że tego typu sprawy są zbyt poważne, by padły łupem tej czy innej grupy, która chciałaby taką decyzję krytykować
— powiedział wówczas prezydent Warszawy.
W połowie grudnia ub.r. Trzaskowski stwierdził w TVN24, że podziela pogląd radnych KO, że to nie jest dobry moment na uhonorowanie Lecha Kaczyńskiego. Według zamysłu prezydenta stolicy w Warszawie miałaby być ulica Lecha i Marii Kaczyńskich, i byłaby to jedna z ulic przy Muzeum Powstania Warszawskiego.
Uważam, że na końcu taka decyzja, żeby Maria i Lech Kaczyńscy mieli w Warszawie ulicę, jest słuszna, ale podzielam tę diagnozę, że to nie jest dobry moment
— mówił wtedy Trzaskowski. Dopytywany, potwierdził, że we wniosku, który powstał w ratuszu, jest mowa o ulicy Lecha i Marii Kaczyńskich.
Nie chcę w tej chwili mówić o szczegółach, dlatego że przedstawię je wtedy, kiedy będzie odpowiedni do tego klimat, kiedy wszyscy będziemy się mogli zgodzić w Warszawie z radnymi, że to jest ten moment
— powiedział wówczas Trzaskowski.
CZYTAJ TAKŻE:
— W stolicy będzie ulica Lecha Kaczyńskiego? Trzaskowski: „Wniosek zostanie złożony jesienią”. Sobolewski: „Pytanie, którego roku?”
— Kuriozalne tłumaczenia. Dlaczego nie ma ul. im. Lecha Kaczyńskiego? Trzaskowski: Radni KO mnie przekonali. PiS pałuje kobiety
xyz/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS