A A+ A++

Nowego selekcjonera reprezentacji Polski poznamy 31 stycznia. Jak donosi „Sport.pl”, Cezary Kulesza może zrobić wiele, by za sterami kadry stanął Andrij Szewczenko. 

Jednym z powodów, dla których kandydatura Ukraińca była początkowo eliminowana, są jego zarobki. Teraz okazuje się, że PZPN może zrobić ukłon w stronę szkoleniowca i zaproponować mu naprawdę gigantyczny kontrakt.

Szewczenko chce dostawać około 2,5 miliona euro. Tyle związek nie jest w stanie zapłacić, no chyba, że otrzyma wsparcie od sponsorów. Tak rozwiązano kwestię kontraktu Szewczenki na Ukrainie i tak samo rzekomo chce postąpić Cezary Kulesza.

Prawdopodobne jest zatem wyłożenie 850 tysięcy euro z kasy PZPN a pozostałej części kontraktu z tytułu umów sponsorskich. Z podobnego rozwiązania związek korzystał już w przeszłości, gdy negocjowano z Leo Beenhakkerem.

To jednak nie koniec ewentualnych wydatków. Szewczenko wciąż jest związany umową z Genoą i wcale nie spieszy mu się, by zatrzymywać źródło dochodu. Koszty rozstania się Ukraińca z włoskim klubem to około 6 milionów euro. Do tego trzeba będzie doliczyć jeszcze odszkodowanie.

Czy akcja o tak wysokim ryzyku będzie miała miejsce? Przekonamy się już niebawem.

Czytaj więcej o wyborze selekcjonera:

Fot.FotoPyk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStaszowski „Ekonomik” bawi się dziś na balu studniówkowym [zdjęcia]
Następny artykułNiemcy: Dowódca marynarki wojennej zrezygnował. Jego słowa wywołały burzę