A A+ A++

Jako człowiek wychowany w czasach PRL widziałem takie czołgi-pomniki w wielu miastach Polski i nieraz, jako dzieciak się na nie wdrapywałem, bawiąc się w bohaterów serialu “Czterej pancerni i pies”. W dorosłym życiu czołg stał się jednak dla mnie obojętny. Ani grzał, ani ziębił. Nie widziałem w nim symbolu sowieckiego zniewolenia. Stał sobie, budząc co najwyżej zdumienie, że ktoś wpadł na pomysł, żeby na cokole stawiać maszynę do zabijania albo rozbawienie, gdy ozdabiano go kwiatami, pacyfami i kolorowano na różowo.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKomunikacja miejska od 30 kwietnia. Zmiany rozkładów jazdy ZTM
Następny artykułWojna w Ukrainie. Rosja ostrzeliwuje dzieci. Ukraińska służba bezpieczeństwa ma nagranie