A A+ A++

Spotkaliśmy się przypadkiem na meczu Lechii. Zauważył mnie, zaczął coś nieskładnie opowiadać, że tej nocy, po ataku na Pawła, dzwonił do niego czy wysyłał SMS-y. W tym, co mówił, nie było logiki. Myślałem: co chciałeś osiągnąć tymi próbami kontaktu z nieprzytomnym, umierającym człowiekiem? – opowiada Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta Gdańska. Znają się z Jackiem Kurskim od kilkudziesięciu lat. Gdy Kurski pierwszy raz się żenił, zaprosił Piotra na ślub i wesele. Ale gdy Piotr stracił brata, Kurski się nie odezwał. – Żadnego “przykro mi”, żadnego odniesienia się do materiałów, jakie o moim bracie puszczano w TVP. Gdy natknęliśmy się na siebie na tym stadionie, zapytałem, czy to, co robi w telewizji, to z przekonania. Przecież wiesz – powiedziałem – że to jest złe. Na to usłyszałem: “Ja to robię dla ojczyzny”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSteam Deck – nadzieje i obawy związane z konsolą przenośną od Valve
Następny artykułPieszo na Jasną Górę [ Społeczeństwo ]