A A+ A++

Nie jest tak, że Noble dostaje się za to, co jest modne, jak mogłoby się pozornie wydawać po tegorocznych nagrodach, gdy wyróżnienie trafiło do fizyków zajmujących się zmianami klimatycznymi. Jest na odwrót.

Zwykłe życie, nauka i Nagrody Nobla tworzą konglomerat. Kiedy przy rodzinnych obiadach ludzie rozmawiali o tym, jak niezwykłą sprawą jest zajrzenie w głąb człowieka za sprawą specjalnego promieniowania, Nobla dostała Maria Skłodowska-Curie za odkrycie promieniotwórczych pierwiastków. Gdy w sierpniu 1945 r. oczy świata zwrócone były na Hiroszimę i Nagasaki, Otto Hahn czekał na odebranie Nagrody Nobla za rozszczepienie jądra atomu. W czasach, gdy klonowanie i eksperymenty genetyczne nie schodziły z pierwszych stron gazet, Nagrody Nobla otrzymywali chemicy specjalizujący się w biochemii: Berg, Sanger i Gilbert za badania kwasów nukleinowych (1980) oraz Smith i Mullis za badania, najogólniej mówiąc, DNA (1993). …

Wybierz subskrypcję:

Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów Premium plus na portalu wPolityce.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRobert Lewandowski otworzył restaurację z barem sportowym. Są trybuny i krzesła z Nowego Stylu
Następny artykułOlga Semeniuk ma nowe stanowisko. Zajmie się kosmosem