Już nie tytoń a samochody. Z danych pograniczników wynika, że mocno wzrósł przemyt samochodów na Wschód, głównie do Ukrainy.
Już nie tytoń
Przemyt na wschodniej granicy od czasu jej uszczelnienia udało się ograniczyć, poza wywozem do Ukrainy aut kradzionych w Europie – informuje wtorkowa “Rzeczpospolita”.
Jak wynika z danych Straży Granicznej (SG), do których dotarła “Rzeczpospolita”, liczba przerzuconych z Białorusi papierosów, głównego “towaru eksportowego” reżimu Łukaszenki, spadła w 2022 r. o 94 proc., z Ukrainy – o 74 proc. A kontrabanda tytoniu z tych krajów zmalała o jedną trzecią, a z Rosji praktycznie ustała.
Wojna okazała się pożywką dla nieuczciwych
Według dziennika o 50 proc. zwiększyła się jednak wartość przemytu samochodów na granicy Polski z Ukrainą. SG zablokowała w 2022 r. wywóz 215 aut – to co prawda o 30 mniej niż w 2021 r., za to bardziej luksusowych, bo wartych łącznie 11,8 mln zł, a rok wcześniej blisko 7,9 mln zł.
“Jadący do Ukrainy próbują wywieźć samochody osobowe i dostawcze z przerobionymi numerami i na sfałszowanych dokumentach – skradzione w Europie, rzadziej w Polsce. Boom rozpoczął się podczas chwilowego zniesienia cła za auta sprowadzane do Ukrainy” – czytamy.
“Nowym zjawiskiem są legalne samochody, w których zostały zamontowane skradzione podzespoły, np. silniki” – mówi cytowany przez “Rz” Dariusz Sienicki, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału SG. Trefny składak – dostawczy renault ujawniony na przejściu w Hrebennem – miał silnik i skrzynię biegów z aut poszukiwanych jako skradzione we Francji.
– Warto podkreślić, że sporo z ujawnionych aut jako kradzionych było
kupowanych przez Ukraińców nieświadomie – podkreśla por. Anna Michalska,
rzeczniczka KG Straży Granicznej.
aop/ ok/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS