A A+ A++

Z powodu epidemii koronawirusa tegoroczne egzaminy zaczną się 8 czerwca. Tego dnia absolwenci będą zdawali j. polski, dzień później – matematykę, a 10 czerwca – język obcy.

„Giełdy” przed i po egzaminach nie będzie

– To będą oczywiście egzaminy pisemne i tylko na poziomie podstawowym – przypomina dyrektor Szychowski. – W tym roku w ogóle nie będzie ustnych. A w ogóle egzaminy z przedmiotu dodatkowego i z jednego wybranego na rozszerzonym poziomie potrwają aż do 24 czerwca. U nas liczba przedmiotów, łącznie z zawodowymi, jest bardzo duża, więc trochę to potrwa.

Jako jedna z ostatnich swoją wiedzą na piśmie będzie się wykazywać uczennica, która wybrała język hiszpański. – W naszej szkole się tego nie uczyła, zresztą w żadnej szkole w Płocku nie ma hiszpańskiego, ale ma do prawo zdawać z tego języka – mówi dyrektor. – Przyjdzie zapieczętowany arkusz egzaminacyjny, dwóch nauczycieli będzie w komisji.

W tym roku dopuszczono, żeby komisje były dwu-, a nie trzyosobowe przy mniejszych grupach zdających, do 30 osób.

A jak będą w ogóle wyglądały egzaminy w czasie zarazy, kiedy obowiązuje tak wiele obostrzeń?

Ireneusz Szychowski: – W tym roku mamy 140 maturzystów, w tym 20 z poprzednich lat, poprawkowiczów. Dla wszystkich przeznaczymy salę gimnastyczną i 11 sal lekcyjnych; normalnie wystarczały dwie, trzy klasy. Średnio na każdej z nich będzie 12-13 osób, w sali gimnastycznej – ok. 30. Wszystko już mamy wymierzone. Do szkoły wchodzić się będzie nie jednym, a czterema wejściami, tak by uniknąć tłoku, zminimalizować kontakty. A po egzaminie nie ma mowy o żadnej wymianie wrażeń, porównywaniu wyników, bo każdy natychmiast będzie musiał opuścić szkołę.

Za maseczką „fałszywka” się nie ukryje

Oczywiście to nie wszystkie wymogi dotyczące tegorocznych matur. Każdy ze zdających musi przyjść na egzamin w maseczce, z własnymi sprzętami, czyli np. długopisem – choć trochę awaryjnych, zdezynfekowanych Ekonomik na wszelki wypadek też przygotuje.

– Młodzież będzie mogła zdjąć maseczki dopiero przy swoim stoliku – mówi dyrektor Szychowski. – Ale o jej odsunięcie i pokazanie twarzy mogą poprosić członkowie komisji, którzy będą wpuszczać maturzystów i identyfikować ich na podstawie dowodów osobistych. Tak więc nie ma szans, żeby za kogoś np. matematykę mógł pisać kolega, brat czy siostra.

Kto będzie chciał, może pisać egzamin w rękawiczkach. Rękawiczki, maski lub przyłbice będą obowiązywały nauczycieli z komisji. W trakcie egzaminu drzwi do sal pozostaną otwarte w celu ich wietrzenia, solidne wietrzenie odbywać się też będzie po jego zakończeniu. Zwłaszcza że jednego dnia w danej sali może się odbyć więcej niż jeden.

– Od poniedziałku rozpoczynamy konsultacje dla maturzystów, potrwają dwa tygodnie. Zgłosiło się 51 maturzystów – poinformował jeszcze Ireneusz Szychowski. – A od 1 czerwca ruszą konsultacje dla uczniów klas 1-3; tu zgłosiło się ich 103 z 51 przedmiotów. To głównie osoby, które chcą poprawić oceny na koniec roku. Powoli do naszej szkoły wraca więc życie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Policja broni radia przed słuchaczami, to jest kwintesencja państwa PiS”
Następny artykułZ fałszywą receptą po psychotropy