A A+ A++

Przeciętne wynagrodzenie w 2021 r. wzrosło o 10% w stosunku do roku poprzedniego. Ile wynosi?

Przeciętne wynagrodzenie w 2021 r.

W maju br. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w przedsiębiorstwach było wyższe o 10,1% w ujęciu rocznym i wyniosło 5637,34 zł (brutto), ale spadło w stosunku do kwietnia o 2,9% natomiast przeciętne zatrudnienie było wyższe w porównaniu z ubiegłym rokiem o 2,7% i wyniosło 6338,5 tys. – podał GUS.

W maju odnotowaliśmy jednak spadek przeciętnego wynagrodzenia w porównaniu z kwietniem o 2,9%. To większa obniżka niż między marcem a kwietniem tego roku, kiedy to wyniosła 2,1% W stosunku do maja roku poprzedniego, przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 10,1%, ale należy pamiętać, że realny wzrost wynagrodzeń powinien być korygowany o inflację, która obniża siłę nabywczą.

Średnia krajowa maleje – dlaczego?

Obserwowany od dwóch miesięcy spadek przeciętnego wynagrodzenia może być wynikiem uruchomienia działalności branż, które w okresie pandemii były zamrożone, a jednocześnie cechują się niskimi wynagrodzeniami i dużą sezonowością (gastronomia, hotelarstwo, turystyka). Może być to również efekt urealniania płac w nowej, postpandemicznej sytuacji, kiedy zakończone zostały programy pomocowe, a równocześnie działalność niektórych firm nie wróciła jeszcze do poziomu z 2019 roku.

Wzrost wynagrodzeń

Dane GUS pokazują duże zróżnicowanie wzrostu wynagrodzeń od stycznia tego roku, w zależności od branży. Wzrost wynagrodzeń w ciągu roku wynosił od 2,8% w sekcji „Działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją” do 9,4% w sekcji; w sekcji „Pozostała działalność usługowa”, co dało ogółem wzrost w sektorze przedsiębiorstw o 7,4%. Kolejne miesiące mogą przynieść większe zróżnicowanie przeciętnego wynagrodzenia w zależności od sekcji PKD.

Brak pracowników, rekrutacje i zwolnienia

Liczba osób pracujących w sektorze przedsiębiorstw w maju wyniosła 6338,5 tys., co oznacza wzrost w skali roku o 2,7%. W stosunku do kwietnia liczba pracujących nieznaczne wzrosła o 0,3%. GUS tłumaczy to zwiększaniem wymiaru etatów pracowników do poziomu sprzed pandemii, a także mniejszą absencją w związku z pobieraniem przez pracowników zasiłków opiekuńczych i chorobowych. Wydaje się jednak, że należy wziąć pod uwagę dwie inne, prawdopodobne przyczyny. Pierwszą z nich jest brak pracowników, którzy byliby skłonni podjąć pracę. Na brak rąk do pracy wskazują branże związane m.in. z produkcją i budownictwem, drugą – część firm po zakończeniu obowiązywania programów pomocy publicznej urealnia zatrudnienie do poziomu adekwatnego do bieżących potrzeb, co w praktyce może oznaczać zarówno plany rekrutacyjne, jak i niewielką liczbę zwolnień.

Sytuacja na rynku pracy

Patrząc na malejącą stopę bezrobocia i sytuację na rynku pracy, osoby zwalniane nie powinny mieć większych problemów z pozyskaniem nowego zatrudnienia. Z uwagi na fakt, iż w okresie pandemii zaobserwowano znaczący (o ok. 100 tys.) wzrost liczby pracujących w rolnictwie, zmiana tego trendu może być wskaźnikiem stabilizacji sytuacji na rynku pracy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUtonięcie w stawie miejskim – mężczyzna chciał umyć ręce
Następny artykułPotężna eksplozja przy amerykańskim okręcie wojennym. Wideo