Policjanci skuwają kajdankami aktywistów, rzekomo dla ich bezpieczeństwa, podduszają i przygniatają starsze kobiety podczas rewizji. Po tragicznej interwencji zakończonej wypadkiem radiowozu z nastolatkami sprawdzamy, jak działa komenda policji w Pruszkowie.
Bezprawne pozbawienie wolności dwóch nastolatek ze stycznia tego roku to nie jedyne skandaliczne działania policjantów Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie. Tłumienie obywatelskich protestów, zatrzymania bez protokołów, upokarzanie osób zatrzymanych i odszkodowania na 20 tys. zł orzekane przez sąd za bezprawne działania – to codzienność funkcjonariuszy z Pruszkowa.
Ta ostatnia sprawa jest bardzo głośna i bulwersująca. W największym skrócie: dwaj policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie 2 stycznia podczas interwencji kazali dwóm młodym kobietom wsiąść do radiowozu. Bez żadnych podstaw. Ruszyli policyjnym autem z piskiem opon, by po chwili rozbić się na przydrożnym drzewie. Roztrzęsionym i zakrwawionym nastolatkom z poważnymi obrażeniami kazali uciekać z miejsca zdarzenia. Bez udzielenia im pomocy. Dopiero dzięki znajomym dwie dziewczyny dotarły do szpitala. Jedna z nich ze wstrząśnieniem mózgu i złamanym nosem była hospitalizowana ponad tydzień.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS