Niewiele brakowało do przerwania obrad bez wyboru przewodniczącego sejmiku. Po pierwszym głosowaniu, w którym Prusiowi do wyboru na przewodniczącego zabrakło jednego głosu (otrzymał 14, przy 12 jego konkurenta Artura Konarskiego i trzech wstrzymujących się) na wniosek klubu PSL ogłoszono 10 minut przerwy. Przeciągnęła się do pół godziny, a na salę nadal nie przychodzili radni PiS.
Znaczone karty w pierwszej turze
Prowadzący obrady wiceprzewodniczący sejmiku Henryk Milcarz wzywał ich do powrotu. Zapowiedział, że zakończy lub zawiesi sesję, jeśli tego nie uczynią. Minął kolejny kwadrans, dopiero wtedy radni PiS przyszli na salę.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS