Sprawa zaczęła się, kiedy do komendy w Siemianowicach Śląskich zgłosił się mężczyzna, który został napadnięty i okradziony. Zawstydzony pokrzywdzony opowiedział kryminalnym, że przeglądał portal z ogłoszeniami erotycznymi i znalazł zdjęcie dziewczyny, która mu się spodobała. Zadzwonił do niej i umówił się na seks. Podczas rozmowy ustalił stawkę za spotkanie.
Zamiast seksu było bicie klienta
Kiedy mężczyzna przyjechał na umówione miejsce, czekało na niego dwóch mężczyzn i kobieta. Został przez nich brutalnie pobity. Następnie napastnicy zabrali ofierze pieniądze oraz telefon komórkowy, a następnie grożąc bronią palną zmusili do podania numeru PIN do karty kredytowej.
– Sprawcy zabrali pokrzywdzonego do samochodu i pojechali z nim do bankomatu. Tam mężczyźnie udało się uciec – wyjaśnia podinspektor Aleksandra Nowara, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Następnego dnia zgłoszenie o podobnym zdarzeniu otrzymali policjanci z Katowic. To wyglądało już na zorganizowaną działalność przestępczą. W śledztwo włączyli się więc oficerowie z wydziału kryminalnego KWP w Katowicach. I razem z policjantami z Siemianowic Śląskich bardzo szybko ustalili podejrzanych.
Pokrzywdzonych może być więcej. Niektórym pewno jest wstyd
Okazało się, że ogłoszenie na portalu erotycznym dała 20-letnia kobieta. Dołączyła do niego zdjęcie w wyzywającej pozie, ale bez widocznej twarzy. Na „klientów”, którzy umówili się z 20-latką, napadała jej 21-letnia koleżanka oraz dwaj zaprzyjaźnieni mężczyźni w wieku 27 i 38 lat.
Policjanci z obu komend podczas wspólnej akcji zatrzymali wszystkich podejrzanych. – Podczas rewizji naszym ludziom udało się zabezpieczyć dwie sztuki broni palnej – mówi Tatiana Lukoszek, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich.
Podejrzanym przedstawiono zarzuty rozbojów z użyciem broni palnej. Na wniosek prokuratury cała czwórka została aresztowana na trzy miesiące. Kryminalni sprawdzają teraz, ilu mężczyzn padło ich ofiarą.
– Nie mamy wątpliwości, że może być ich dużo więcej, niż wiemy. Pewno niektórzy pokrzywdzeni nie chcą, aby ktokolwiek wiedział, że korzystają z usług pań ogłaszających się na portalach erotycznych i jeszcze przy okazji dali się okraść – mówi jeden z oficerów śląskiej policji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS