A A+ A++

30.10.2020r. 06:48

Elektrownie opalane gazem ziemnym nie będą klasyfikowane jako zrównoważona inwestycja w Europie, chyba że spełnią limit emisji, którego obecnie żadna z nich nie spełnia. Takie zapisy znalazły się w projekcie przepisów dot. zrównoważonych inwestycji Unii Europejskiej, czyli tak zwanej taksonomii, do których dotarł Reuters – informuje BiznesAlert.pl
Zapisy taksonomii, a więc klasyfikacji inwestycji zrównoważonego rozwoju i ich dostępu do finansowania unijnego mają zostać przyjęte w tym roku. Instytucje finansowe będą zobowiązane od końca 2021 roku do oceny, które inwestycje spełniają kryteria klimatyczne, a zatem mogą być finansowane jako “zrównoważone”. Celem jest skierowanie miliardów euro ulokowanych w prywatnych funduszach na projekty niskoemisyjne, które mają pomóc Unii Europejskiej w osiągnięciu celów klimatycznych i ograniczyć tzw. greenwashing, czyli uznawanie inwestycji, które nie spełniają kryteriów, za zrównoważone.

Projekt przepisów stanowi, że aby elektrownie gazowe mogły zostać uznana za inwestycję zrównoważoną, muszą wnosić “znaczący” wkład w ograniczenie zmian klimatycznych. Oznacza to konkretnie, że nie mogą emitować więcej niż 100g/KWh. Według szacunków ośrodka Ember nawet najbardziej wydajne elektrownie gazowe w Europie wytwarzają ponad trzykrotnie więcej dwutlenku węgla na kilowatogodzinę. Mimo to elektrownie tego typu mogłyby wykorzystywać technologię wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (CCS) w celu dostosowania się do limitu z taksonomii. Obecnie żadne europejskie instalacje gazownicze tego nie robią, chociaż Equinor i Shell rozwijają lokalne projekty CCS.

Reuters podaje, że branża gazowa wzmogła wysiłki lobbingowe po tym, jak większość elektrowni opalanych gazem i gazociągów została wykluczona z tymczasowej listy inwestycji zrównoważonych opublikowanej w marcu. Firmy jak BP, Total i Equinor, podpisały w tym miesiącu list otwarty do liderów UE, w którym wzywają do umożliwienia finansowania inwestycji gazowych jako fundamentu transormacji energetycznej. Ostrzegają, że wykluczenie elektrowni gazowych z fiannsowania może oznaczać, że będą miały trudności z realizowaniem inwestycji mających na celu redukcję emisji.

Taki apel wystosowały także polskie firmy. Prezesi trzydziestu siedmiu polskich spółek gazowych oraz dziesięciu stowarzyszeń branżowych skierowali list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i innych przedstawicieli unijnych. Pismo zawiera wiele technicznych odniesień, ale ich sens sprowadza się do jednego – apelu o uznanie gazu za ważny surowiec przejściowy w procesie transformacji energetycznej. Polska planuje wykorzystać nowe elektrownie gazowe do dekarbonizacji swego sektora energetycznego.

Propozycja nowego limitu w taksonomii jest bardziej rygorystyczna niż próg wynoszący 250 g CO2 na kWh wprowadzony przez Europejski Bank Inwestycyjny do kontroli inwestycji. EBI zaprzestanie finansowania nieobniżonych projektów z wykorzystaniem paliw kopalnych do końca 2021 roku. Projekt przepisów określa niektóre inwestycje w gazociągi przesyłowe jako zrównoważone. Chodzi na przykład o remonty pozwalające przesyłać przez nie więcej paliw alternatywnych, jak wodór, lub ograniczające wycieki metanu. Taksonomia w sprawie inwestycji w energetykę jądrową, na której także zależy Polsce, ma zostać dodana do projektu po analizie Komisji – pisze BiznesAlert.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAbp Wacław Depo o protestach kobiet: To zamach cywilizacyjny na nasz kraj
Następny artykułNowy, największy SUV Toyoty z polskimi cenami