A A+ A++

Mija mniej więcej rok od powrotu Donalda Tuska do czynnej polityki w Polsce i wydaje się, że konwencja w Radomiu to była taka próba ponownego zaznaczenia obecności Donalda Tuska. Głównie chodziło o to, by pograć na emocjach – tak Donald Tusk wszedł do polskiej polityki i tak teraz próbuje to kontynuować” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, odnosząc się do radomskiej konwencji PO.

CZYTAJ TAKŻE:

— Tusk na konwencji PO ciągle o PiS: „Co takiego się stało, że z kraju kwitnącego, zrobili kraj w którym problemem jest woda i chleb”

— Prezes PiS wytyka hipokryzję Tuskowi: Mówił, że nie ma guzika, który można naciskać, żeby ceny spadały. Teraz odkrył ten guzik

To było pomyślane jako gra na ludzkich obawach, niepokojach, związanych z tym, że żyjemy w świecie, który jest bardzo trudnym, zarówno w naszej codzienności związanej z wysoką inflacją, jak i trudnym otoczeniem międzynarodowym. Donald Tusk wyczuwa pewne napięcie społeczne i podgrzewa atmosferę licząc na to, że może pojawić się efekt swoistego ukarania, obciążenia tych, którzy odpowiadają za sytuację, w jakiej się znajdujemy. Najłatwiej oskarżać rządzących i w ten sposób uzyskać sobie szansę powrotu do polityki zwłaszcza wśród tych wyborców, którzy nie są zwolennikami KO, ale mogą być zmęczeni rządami PiS-u. Ludziom coraz trudniej zrozumieć, gdzie tkwi faktyczny powód tych wszystkich zawirowań w gospodarce i na to też liczy KO – na wyborców niezorientowanych, także na takich, którzy szukają prostych rozwiązań

— analizuje prof. Jabłoński.

Plan Tuska może się nie powieść, jeżeli nastąpi znacząca zmiana koniunktury zarówno gospodarczej, jak i politycznej. Przez półtora roku do wyborów może się jeszcze bardzo wiele zmienić

— dodaje.

Donald Tusk musi liczyć się z ryzykiem”

Donald Tusk w pewnym momencie konwencji powiedział: „Mówię o tym jako chrześcijanin. Czy ktoś, kto jest chrześcijaninem może głosować na pogardę i kłamstwo? Wierzysz w Boga? Nie głosujesz na PiS, to proste”. Prof. Jabłoński komentuje te słowa.

CZYTAJ TAKŻE: Tak to wymyślił? Tusk w Radomiu: „Wierzysz w Boga? Nie głosujesz na PiS, to proste. Mówię o tym jako chrześcijanin”

To takie zabiegi retoryczne, za pomocą których Donald Tusk starał się dodatkowo obciążać rządzących. Ponadto ukazywać ich działania w konfrontacji z ideami, które głoszą, związanymi z chrześcijańską pokorą, miłością bliźniego, pochylaniem się nad najuboższymi. Wiadomo, że to zawsze może być w jakimś sensie skuteczne, gdy uderza się we władzę, bo ludzie władzy zawsze lepiej zarabiają niż przeciętnie, mają wyższą pozycję niż przeciętny obywatel. Łatwo zatem pokazywać władze w konfrontacji z chrześcijańskimi ideałami jako niekompatybilną z tym, co mówi. Tu jednak Donald Tusk musi liczyć się z ryzykiem, że ludzie tym bardziej skonfrontują jego środowisko i jego własną pozycję, także materialną, z tym że on teraz chcę być orędownikiem słabszych

— mówi socjolog.

AS

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmarł słynny brytyjski reżyser teatralny Peter Brook
Następny artykułIle osób zgłosiło się do wojska? Mariusz Błaszczak zdradził liczbę