A A+ A++

Nowym kierownikiem Katedry i Kliniki Ginekologii i Położnictwa WUM został prof. Artur Ludwin. W rozmowie z Polityką Zdrowotną zdradza, co będzie chciał zmienić w funkcjonowaniu kliniki po objęciu stanowiska.

Panie Profesorze, przejmuje Pan kierowanie Katedrą i Kliniką Ginekologii i Położnictwa Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego po prof. Mirosławie Wielgosiu. Wiele osób w mediach społecznościowych domaga się, żeby prof. Wielgoś po 12 latach kierowania kliniką, został w niej na kolejną 6-letnią kadencję. Jak się Pan odnajduje w tej sytuacji?

Chciałbym w tym miejscu, podziękować Prof. Mirosławowi Wielgosiowi za kontynuację dzieła jego poprzedników i mistrzów, w tym Profesora Longina Marianowskiego, w tworzeniu jednego z wiodących ośrodków perinatologicznych oraz terapii wewnątrzmacicznej płodu w Polsce. Jestem za tym by Prof. Wielgoś mógł nadal kontynuować swoją misję związaną z prowadzeniem części perinatologicznej Kliniki. Nowoczesna klinika ginekologiczno-położnicza to jednak, nie tylko perinatologia. To również ginekologia z zaawansowaną endoskopią ginekologiczną, ginekologią onkologiczną, chirurgią reprodukcyjną, oddziałem endokrynologii ginekologicznej i opieką w zakresie szeroko pojętego zdrowia reprodukcyjnego.

Bardzo żałuję, że procedura udziału w konkursie nie przewidywała rozmów z lekarzami z Kliniki, podwładnymi dotychczasowego kierownika Kliniki. Stąd być może wiele wynikłych nieporozumień. Moją propozycję kierowania Kliniką przedstawiłem w procedurach konkursowych przewidzianych przez WUM. Część z kadry Kliniki, profesorowie i samodzielni pracownicy mieli okazję się zapoznać podczas mojego wystąpienia przed Radą Wydziału Lekarskiego. Jasno zadeklarowałem, że stawiam na pełne utrzymanie dotychczasowej działalności Kliniki, kontynuację i dalszy rozwój perinatologii i terapii wewnątrzmacicznej płodu. Profesor Wielgoś nie słyszał mojego wystąpienia, stąd może pewne niezrozumienie, lub niedowierzanie, że ginekolog ze specjalizacją z ginekologii onkologicznej może pragnąć kontynuować jego dzieło przejmując stery organizacyjne. Warto podkreślić, że w klinice jest co najmniej 5 specjalistów perinatologii i kolejni kończą specjalizację. Moim zdaniem, cześć tych ekspertów jest wybitna w skali kraju, a nawet międzynarodowej i najwyższy czas by wyszli z cienia. Pragnę z nimi pracować i pomagać im na poziomie organizacyjnym.

Okres po nominacji wydaje się najbardziej odpowiedni do pełnej komunikacji wewnętrznej w zespole. Obiecuję to zrobić w najbliższym czasie. Będę prowadził też rozmowy indywidualne wsłuchując się w głos doradczy każdego z pracowników, jego oczekiwania. Będę pomagał i rozwiązywał problemy. Będę wspierał cały zespół i wszystkich pracowników indywidualnie.

Czym przekonał Pan władze WUM do siebie? Człowiek spoza Warszawy, w miejsce uznanego przez środowisko, w tym medialne i celebryckie profesora…

Pracuję przeciętnie po kilkanaście godzin dziennie. Wstaję rano, wsiadam na rower i jadę 10 km do Kliniki. Zaproponowałem kilka unikatowych procedur diagnostycznych, nowych rozwiązań w leczeniu wad wrodzonych macicy, które zostały opublikowane w fachowych czasopismach ginekologicznych. Satysfakcję przynosi mi uznanie i rozpoznawalność moich badań na arenie międzynarodowej i ich oddziaływanie na międzynarodowe wytyczne uznanych zagranicznych towarzystw naukowych. Osobiście, staram się skupiać na projektach, które są klinicznie odkrywcze. Mamy w polskiej ginekologii odpowiedni potencjał by nasze własne badania kliniczne pojawiały się w najbardziej prestiżowych czasopismach medycznych. To kwestia poprawy metod na etapie tworzenia projektu badania. W badaniach powinniśmy być wiodącymi autorami i zapraszać do udziału kolegów z zagranicy. Chcę w tym pomóc moim nowym współpracownikom, by zaczęli doceniać własną wartość i zdolności.

Jestem edytorem najbardziej wpływowego czasopisma w ginekologii, Human Reproduction Update, wydawanym przez Oxford University Press. Jestem również, edytorem trzeciego w kolejności pod względem wpływu w tej dziedzinie, Ultrasound in Obstetrics and Gynecology. Tam, chcę byśmy publikowali częściej. To nie jest łatwe. Musimy projektować coraz lepsze badania.

Myślę jednak, że władze uczelni nie brały pod uwagę wyłącznie jakości mojego dorobku naukowego. To tylko jeden aspekt oceny.

Zapewne brano pod uwagę, ogólną sytuację w Klinice, wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu na wysokiej jakości akademicką ginekologię, wykraczającą poza obszar perinatologii oraz wizję rozwoju w różnych dziedzinach ginekologii i położnictwa. Chcę wprowadzić model typowy dla wiodących ośrodków zagranicznych, z naciskiem na działalność wszechstronną w zakresie specjalizacji podstawowej, czyli położnictwa i ginekologii oraz sub specjalizacji. Z uwzględnieniem nowo wyodrębniających się obszarów specjalistycznych jak dla przykładu uroginekologii lub ginekologii dziecięcej i dziewczęcej. Stawiam również na integrację działań w rodzinie klinik ginekologicznych i jednostek uniwersyteckich WUM, w celu uzyskanie efektu synergii, generowania rodzimych badań wielośrodkowych, bez zbędnej zawziętej wewnętrznej konkurencji. Proponuję harmonijny rozwój wszystkich obszarów w dziedzinie. Dodatkowo moja dotychczasowa działalność, doświadczenie i eksperckie obszary wiedzy i działalności leczniczej wpisują się znakomicie w to, czym Klinika zajmowała się do tej pory w mniejszym stopniu.

Każda nowa osoba widzi słabości w pracy poprzedników. Może jednak zapytam odwrotnie. Jakie pozytywne aspekty kliniki Pan dostrzega? Jak jest przyszłość tej flagowej działalności, czyli perinatologii?

Mocną stroną Kliniki jest perinatologia oraz pełno profilową wewnątrzmaciczna terapia płodu. Rozpoznawalność ogólnokrajowa w zakresie perinatologii jest bardzo wysoko. To jest to co trzeba nie tylko utrzymać, ale dynamicznie rozwijać. Proszę zauważyć, że pewne cześć procedur jest wykonywana w czterech ośrodkach w Warszawie. W WUM te zabiegi są wykonywane w dwóch ośrodkach. Nie mogę powiedzieć, że one są wykonywane gorzej w innych miejscach niż przy pl. Starynkiewicza. Wykonują je eksperci, którzy wykonywali je w I Katedrze i Klinice przez ubiegłe lata. Oni z jakiegoś powodu odeszli. Nastąpił 45% procentowy spadek liczby procedur z ponad 90 do 45 rocznie w 2021 roku. Pomimo rozszerzenia spektrum zabiegów. Wprowadzono zabiegi na sercu płodu w przypadku krytycznego zwężenia zastawkowego aorty. To klika zabiegów rocznie, bo na szczęście krytyczna stenoza aorty to choroba rzadka. Do tej pory Klinika monopolizowała to leczenie przejmując zespół ze Szpitala Bielańskiego. Ja też chciałbym rozwijać tą dziedzinę, pomóc w rozbudowie zespołu jego liderom i kontunuowaniu ich działalności.

Organizacyjnie, chcę wyodrębnić osobny Oddział Terapii Płodu z Oddziału Perinatologii. Jest zdolny zespół z liderką. Niektóre procedury są ciągle postrzegane przez świat ekspertów jako procedury eksperymentalne na płodzie. Musimy wypracować model leczenia poparty randomizowanym badaniem klinicznym, które najpierw musimy wygenerować. Zachęcę zespół do tego. Bez takiego badania z randomizacją, przeciwnicy mogą nam zarzucać, że obiecywane efekty leczenia nie są tak spektakularne, jak rozumie to rodzic, który ma rozbudzone nadzieję na pełne uleczenie dziecka. Są też krytycy tych zabiegów wśród wybitnych ekspertów kardiologii. Ale, tu nawet najmniejszy efekt w poprawie dobrostanu płodu, a w przyszłości szansa na prawidłowy rozwój dziecka są istotne. Pamiętajmy, rozmawiamy o dziedzinie, która jest młoda. Wiele obiecujących metod terapii płodu zastało wycofanych, bo nie okazały się efektywne. Musimy postawić na te, które są najefektywniejsze. Chcę dążyć do zatrzymania wszystkich ekspertów w dziedzinie terapii płodu i pozyskania nowych. To powinien być zespół, w którym nieobecność jednej osoby nie zatrzymuje przeprowadzania zabiegów. Proszę zauważyć, że jeśli przez starszych kolegów nie są szkoleni dodatkowi eksperci, to dochodzi do sytuacji, w której odejście pojedynczej osoby załamuje system. Muszę się lepiej temu przyjrzeć, jak rozwiązać ten problem. Chcę też pomóc kolegom, dając własne doświadczenie w endoskopii. Dziś fetoskopia jest traktowane jako cześć perinatologii, podczas gdy chirurdzy endoskopowi mają najlepiej wypracowane zdolności manualne, wykonując codziennie po kilka procedur endoskopowych. Dla mnie endoskopia to dziedzina ponad specjalizacjami i sub specjalizacjami. Wielu chirurgów czy urologów wykonuje z powodzeniem endoskopowe procedury ginekologiczne, gdy pojawia się taka potrzeba w trakcie ich operacji. Bywa też odwrotnie. Czy ginekolog z dużym doświadczeniem w endoskopii nie może pomóc kolegom perinatologom? Pod względem technicznym umiejętności endoskopowe pozostają uniwersalne.

A co jest Pan w stanie zmienić? W zakresie działalności medycznej?

Chciałbym wprowadzić nowoczesną ginekologię onkologiczną i operacyjną z ofertą najbardziej aktualnych metody leczenia. W Klinice obecnie jest tylko jeden specjalista ginekologii onkologicznej. Musimy to szybko zmienić. Oncofertility to nowa gałąź medycyny, która łączy onkologię z medycyną rozrodu dając możliwość zachowania płodności u pacjentów poddawanych terapii przeciwnowotworowej. Minimalnie inwazyjna chirurgia ginekologiczna w najtrudniejszych przypadkach. Chirurgia reprodukcyjna. Centrum Rzadkich Chorób Ginekologicznych. Centrum diagnostyki guzów jajnika. Marzą mi się innowacje i nowe terapie w leczeniu chorób częstych. Chcę wykorzysta

dostępne nowe technologie. Chodzi mi o robotykę i operacje robotyczne w ginekologii, ginekologii onkologicznej oraz chirurgii reprodukcyjnej, zwłaszcza dotyczącej jajowodu lub patologii mięśnia macicy lub w endometriozie.

Jak chce Pan pozyskać najlepszą kadrę do tych zadań?

W momencie gdy moje nazwisko zaczęło pojawiać się w przestrzeni publicznej, otrzymałem wiele telefonów od lekarzy, zainteresowanych pracą w Klinice. Część ekspertów chce powrócić do Kliniki. Ci, którzy chcieli początkowo odejść, zaczynają dostrzegać, że mam koncepcję, plan, który możemy modyfikować i realizować wspólnie. Koncepcję pogodzenia, czasem sprzecznych interesów wybitnych indywidualności. Jestem bardzo zmotywowany, by dać kadrze nieograniczone pole rozwoju naukowego i zawodowego. W każdym obszarze działalności. To oni będą razem ze mną tworzyć tą Klinikę. Do wybranych ekspertów sam dzwonię. Chcę wypracować dodatkowy zysk dla szpitala. Ale, też zaspokoić życiowe potrzeby kadry, która pozostawia w Klinice znaczną część swojego życia. Chcę, wpisać się w koncepcję, by ośrodek akademickiej ginekologii osadzony w działalności szpitala, konkurował biznesowo z ośrodkami prywatnymi.

Część ekspertów do pomocy w realizacji niektórych zadań, to koledzy. Profesorowie z którymi współpracowałem na co dzień. Czasem konkurowaliśmy. W niektórych obszarach działań będą naszymi mentorami. Wybitny, światowej klasy ekspert ultrasonografii położniczej, Prof. Marcin Wiecheć, przewodniczący sekcji ultrasonografii PTGiP, zadeklarował swoje zaangażowanie eksperckie oraz przeprowadzanie kursów specjalistycznych w naszych murach. Prof. Marek Kudła, ekspert w dziedzinie ultrasonografii onkologicznej, również nas wspomoże przy rozbudowie programu diagnostyki guzów jajnika. W rozbudowie programu Oncofertility pomoże nam twórca tego programu w Polsce – Prof. Robert Jach. Liczę na mentoring mojego dotychczasowego szefa, kierownika Katedry Ginekologii i Położnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, Collegium Medicum wybitnego ginekologa onkologa, Profesora Kazimierza Pityńskiego. Będziemy rozwijać współpracę mędzyośrodkową. Dwóch Profesorów ze Stanów Zjednoczonych, którzy pełnili funkcję prezydentów Society of Reproductive Surgeons chcą uczestniczyć w programie Visiting Profesors. Profesor Lindheim z Texasu, chirurg reprodukcyjny, edytor Fertility and Sterility, dyrektor wielu centrów medycyny rozrodu. Profesor Bala Bagavath, pierwotnie z Rochester, a aktualnie z University of Wisconsin, jeden z najbardziej doświadczonych chirurgów robotycznych w zakresie chirurgii reprodukcyjnej.

A w zakresie działalności naukowej?

Chciałbym znacząco poszerzyć obszary badawcze. Włączyć własne kierunki badań i osiągnięć do portfolio jednostki, czyli badania związane z oceną i rozwojem systemów klasyfikacyjnego wad wrodzonych macicy, z rozwojem technik terapeutycznych oraz oceny efektywności i bezpieczeństwa endoskopowych metod w leczeniu najczęstszych, rzadkich oraz bardzo rzadkich schorzeń wrodzonych i nabytych narządu rodnego. Również ultrasonografia ginekologiczna, ze szczególnym uwzględnieniem ultrasonografii trójwymiarowej, kontrastowej oraz śródoperacyjnej oraz ultrasonografii eksperymentalnej związanej z opracowywaniem, wdrażaniem i walidacją nowych metod ultrasonograficznych. Doskonalenie metodologii badań dokładności diagnostycznej oraz standaryzacja raportowania badań dokładności diagnostycznej, metodologia badań niezawodności/zgodności/klinimetrii oraz standaryzacja raportowania tych badań, metodologii procesów podejmowania decyzji, rozwoju/wdrażania konsensusów i wytycznych oraz medycyna opartą na faktach to obszary, którymi chciałbym zainteresować młodszych kolegów.

Chciałbym postawić na udział naszych uczonych w koordynowaniu międzynarodowych wieloośrodkowych badań klinicznych i generowanie również wielośrodkowych polskich projektów, w miejsce donacji danych, dla badań, gdzie dominująca role odgrywają zagraniczni badacze. Mamy w WUM znakomitą II Katedrę i Klinikę Położnictwa i Ginekologii czy Klinikę Endokrynologii Ginekologicznej przy ul. Karowej. Mamy też dwie inne Kliniki. Warto prowadzić wspólne projekty. Chciałbym rozszerzać współpracę międzynarodową, również z ośrodkami z krajów rozwijających się, dla których możemy pełnić rolę mentorów. Powinniśmy rozważać udział w każdym międzynarodowym projekcie, który rokuje na publikację czasopismach o najwyższym współczynniku wpływu. Wprowadzanie i walidacja nowych metod diagnostyczno-terapeutycznych, to jest kolejny obszar. Badania translacyjne i wykorzystanie zasobów ośrodka dla badań podstawowych. Stawiam na jakość w nauce. Klinika powinna szczycić publikacjami w 5 najbardziej wpływowych czasopismach w dziedzinie ginekologii i położnictwa. Chciałbym wspólnie z kierownikami innych klinik ginekologicznych, utworzyć zespół przeglądów systematycznych, by strukturalnie wspiera

młode osoby do przeprowadzania takich badań. Oczywiście, przeprowadzanie przeglądów systematycznych nie wymaga ‘organizowania’ struktury. Chciałbym jednak brać przykład z Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie powstał ośrodek Cochrane Polska i wielu studentów włącza się w jego działalność. Chcę z nimi współpracować, jak również z wybitnymi ekspertami od metodologii przeglądów systematycznych z WUM.

Będę gorąco zachęcał kolegów do realizacji doktoratów, prowadzonych w systemie trzech publikacji: przegląd narracyjny lub systematyczny i dwie publikacje oryginalne. Podobnie z generowaniem wartościowych habilitacji.Myślę, że jest to spójne, z tym w jakim kierunku podążają Rady Dyscyplin Nauki Medyczne czy Nauk Medycznych wiodących uniwersytetów w Polsce, do których należy Uniwersytet Jagielloński i Warszawski Uniwersytet Medyczny.

No i w działalności dydaktycznej?

Przejmuję ośrodek, który wspaniale funkcjonuje pod względem kół naukowych. Działają tu w kołach naukowych bardzo zaangażowani studenci. Teraz damy im dodatkową ofertę nowych kół tematycznych np. endoskopia i włączanie się na wczesnym etapie w inne nowe incjatywy, o których będę mówił za chwilę. Jedną z bolączek w nauczaniu ginekologii i położnictwa jest trudność w przekazywaniu wiedzy praktycznej, dla przykładu badania ginekologicznego. Praktycznie niemożliwym do osiągnięcia modelem jest relacja mistrz uczeń w stosunku 1:1, czyli lekarz szkolący pojedynczego studenta. Ćwiczenia, najczęściej odbywają się w grupach, gdzie jest kilku studentów. To rodzi poważny dyskomfort dla pacjentów, gdy podczas ingerencji w sferę intymną, obecnych jest tyle zupełnie obcych osób. Na osobnym spotkaniu ze studentami postulowałem, że 2 osobowe grupy są możliwe. Podobnie, jak w mojej macierzystej Alma Mater, niektóre zajęcia tak wyglądają. Słyszałem niedowierzanie. Powątpiewa się, że to może udać się przy infrastrukturze przy pl. Starynkiewicza. Część nauczania to rzeczy zupełnie podstawowe np. badanie ginekologiczne lub pierwszy kontakt z ultrasonografią.

Ważnym elementem współczesnej dydaktyki jest e-learning i videodemonstracje. Przygotujemy filmotekę edukacyjną wszystkich podstawowych procedur ginekologiczno-położniczych. To może być coś nowego w dydaktyce. Chciałbym również wprowadzić w Klinice program staży dla zagranicznych badaczy oraz program staży podyplomowych dla zagranicznych studentów. Kontynuować integrację z Centrum Symulacji Medycznych (endoskopia, usg, położnictwo). Brać udział w programie “Visting Professors” zapraszając wybitnych uczonych ze Stanów Zjednoczonych, Europy i innych części świata. Tematyczne koła naukowe, szkolenia podyplomowe to jest to w czym Klinika wspaniale uczestniczyła do tej pory, ja wspomniałem. To pracę chciałbym by zespół kontynuował.

Jakimi statystykami chciałby się Pan pochwalić za dwa-trzy lata?

Pomysłów jest wiele. Nie da zrealizować się ich w pojedynkę. Proszę zauważyć, że od 2 do 4 lata trwają studia doktoranckie. Inicjatywy rozpoczęte dziś, jutro lub pojutrze, powinny być oceniane w perspektywie co najmniej 5 lat. Proszę spojrzeć na dotychczasową działalność np. na ginekologię onkologiczną. Stąd startujemy. W klinice jest tylko jeden specjalista ginekologii onkologicznej. Liczba przeprowadzanych zabiegów ratujących życie kobiet z chorobą nowotworową znacząco spadła w ciągu ostatnich 5 lat. W przypadku najczęstszego nowotworu narządu rodnego, raka trzonu macicy liczba operacji spadła o 40%, do 17 rocznie. W przypadku raka jajnika o 70%. Liczba procedur osiągnęła tak niską liczbę, że ośrodek może stracić możliwość szkolenia w zakresie ginekologii onkologicznej. Docelowo w ciągu 5 lat chciałbym by Klinice ratować życie większej liczbie tych pacjentów. Pomoc dla 50 lub nawet 100 kobiet z rakiem endometrium to byłby już duży sukces. Będzie konieczny remont bloku operacyjnego. To może ograniczyć okresowo, ale znacząco liczbę operacji.

Z wiedzy jaką mam od kolegów, w ośrodku wykonuje się mało operacji ginekologicznych przeprowadzanych zaawansowanymi metodami endoskopowymi, które są dzisiaj standardem nie tylko w klinikach uniwersyteckich. Dla przykładu podstawowy zabieg usunięcia macicy drogą laparoskopową. Chcę by większość tych procedur była przeprowadzana drogą małoinwazyjną.. Będę zwiększał liczbę takich procedur. Praktycznie 100% histeroskopii diagnostycznych powinno być przeprowadzane poza blokiem operacyjnym i bez zbędnego stosowania znieczulenia ogólnego do tych zabiegów.

Inną niekorzystną tendencją jest wzrost odsetka cięć cesarskich w stosunku do porodów drogami natury w porównaniu do ośrodków zachodnioeuropejskich o podobnym profilu. Są miesiące, gdzie niewiele mniej niż 2/3 kobiet jest rozwiązywana drogą cięcia cesarskiego. Nie mam na celu ograniczyć dostępu kobiet, które wybierają Klinikę, do rozwiązania drogą cięcia cesarskiego, bo tutaj czują się najbezpieczniej. Cieszę się, że tak jest. Ale, chce zachęcić zespół i pacjentki, by do porodu drogami natury, kobiety częściej wybierały naszą Klinikę.

Co Pan potrzebuje, żeby spełnić te oczekiwania? Inwestycje w nowy sprzęt, fachowców?

Na początek sprzęt na już, na teraz. Tak, by w Klinice mogły być przeprowadzane zaawansowane procedury endoskopowe np. w raku endometrium z procedurą węzła wartowniczego. Z racji położenia, przerzuty rozprzestrzeniających się poprzez naczynia chłonne pojawiają się w pierwszej kolejności w węźle wartowniczym. Mamy metody w endoskopii detekcji tych węzłów. Możemy usunąć ten jeden najbardziej kluczowy, z racji potencjalnego leczenia następowego. Usuwając węzeł wartowniczy i badając go histopatologicznie możemy uzyskać wiedzę czy proces powstawania przerzutów już się rozpoczął. Tradycyjnie w większości przypadków usuwano liczne węzły chłonne. Procedura z biopsją węzła jest minimalnie inwazyjna. Pozwala zrezygnować z pełnej limfadenektomii, skrócić czas trwania zabiegu, zmniejszyć jego rozległość, liczbę powikłań oraz pozwolić na szybki powrót do normalnej aktywności.

Wspomniałem o remoncie. W rzeczywistości musimy opracować wspólnie z władzami uczelni plan rozwoju Kliniki na następne pokolenia. Potrzebuję 4 sal operacyjnych przeznaczonych dla ginekologii docelowo. Pamiętajmy, że tu odbywać się będą również operacje wewnątrzmaciczne płodu. W tym momencie są tylko dwie sale operacyjne dla tych działań.

Jakie nowe incjatywy chciałby Pan wprowadzić w Klinice, żeby przy prowadzonej działalności móc jeszcze szerzej pomagać potrzebującym kobietom?

Chcę założyć Warszawską Uniwersytecką Szkołę Endoskopii Ginekologicznej. Tu widzę możliwość integracji z projektem dofinansowywanym z funduszy europejskich. W Warszawskim Uniwersytecie Medycznym powstaje najnowocześniejsze Centrum Symulacji Medycznych. Histeroskopia i laparoskopia, ale również fetoskopia to metody, w których, w procesie kształcenia możemy wykorzystywać symulatory medyczne. Potrzebujemy symulatorów i trenażerów endoskopowych. Sposobów minimalnie inwazyjnego leczenia endoskopowego musimy zaczynać uczyć jak najwcześniej. Mamy zafascynowanych przyszłą specjalizacją studentów i rezydentów. Może warto zastanowić się nad 1-rocznym programem stażowym z ginekologicznej endoskopii. W krajach zachodnioeuropejskich lub w Stanach Zjednoczonych istnieją ustrukturyzowane programowy stypendialne w tym zakresie. To pozwala jeszcze szerzej wpływać na rozprzestrzenianie dobrych sposobów leczenia na cale populacje pacjentów.

Pragnę stworzyć Ośrodek Kształcenia Podyplomowego dla Ginekologów z Ukrainy. Pomóc kolegom z ogarniętego wojną kraju. Musimy dać im schronienie, dać zajęcie i przygotować do powrotu w czasie pokoju. Już rozpocząłem poszukiwania ukraińskich ekspertów w terapii płodu. Pomaga mi w tym, przewodniczący sekcji ultrasonografii PTGiP. Uruchamiamy kontakty. Czy jest zapotrzebowanie. To się okaże. To projekt okresowy. Mam nadzieję, że wojna się szybko skończy. Pomagając innym nawiążemy bliskie więzi na przyszłość.

Projekt ‚MISJA AFRYKA’. Wyprawy pomocowe lekarsko-studenckie. Moi przyjaciele ginekolodzy i kardiolodzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Collegium Medicum, dwóch profesorów, Prof. Robert Jach, ginekolog onkolog i endokrynolog, oraz Prof. Bartłomiej Guzik, kardiolog, zainicjowali taki projekt. Jeżdżą do Tanzanii i innych najbiedniejszych krajów Afryki, aby wesprzeć leczenie w tych krajach. Ogromnym problemem jest tam nie tylko dostęp do lekarza, brak zaopatrzenia w środki medyczne, leki, ale również podejście do pacjenta. Powinniśmy przyłączyć się do tej inicjatywy i chcę zachęcić moich nowych kolegów z Warszawy, do tego by wziąć udział we wspólnych wyprawach krakowsko-warszawskich do Afryki.

Edukacja medyczna Polek stoi na dosyć niskim poziomie. Kobiety często po okresie rozrodczym przestają o siebie dbać, tyją co sprzyja najczęściej występującemu nowotworowi złośliwemu kobiecych narządów płciowych, rakowi trzonu macicy lub inaczej rakowi endometrium? Ma Pan jakiś pomysł by dotrzeć do kobiet z edukacją?

Tak. Wiedzę potencjał w zespole. Są w zespole osoby, które działają bardzo aktywnie w mediach społecznościowych. Potrafią skupiać swoją aktywnością tysiące użytkowników. Potrzebuję ich pomocy i zaangażowania, podobnego jak w perinatologii. Musimy dotrzeć do świadomości wielu kobiet, do grup ryzyka. Promować zdrowy styl życia. Ale musimy informować o objawach, które są alarmujące. Krwawienie po menopauzie lub nieprawidłowe krwawienia w młodszym wieku. Kiedy kobieta musi koniecznie do nas trafić, by można ją szybko zdiagnozować i jeśli zajdzie taka potrzeba skutecznie leczyć by ratować życie. Spotykam coraz młodsze kobiety z nowotworem. Ostatnio operowałem pacjentkę trzydziestokilkuletnią. Akcja RAK ENDOMETRIUM to działalność, do której będę bardzo zachęcał moich kolegów. Tu wszyscy musimy wyjść z cienia.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu:
Prof. Artur Ludwin o tym, co trzeba zmienić w Klinice po Mirosławie Wielgosiu. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku “zgłoś”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProces o zmiany w wystawie Muzeum II Wojny Światowej. Precedensowa sprawa o prawo autorskie
Następny artykułUKS Bankówka brązowym medalistą w Pucharze Polski