A A+ A++

– Z przykrością stwierdzam, że dla niektórych radnych to temat do zbijania kapitału politycznego – stwierdził prezydent Witold Wróblewski. To reakcja na publiczne wypowiedzi w sprawie planowanych przez miasto zmian w oświacie.

Witold Wróblewski zorganizował w piątek zdalną konferencję prasową, w której wzięli udział także obaj jego zastępcy – Janusz Nowak i Michał Missan oraz szefowie koalicyjnych klubów: Marek Burkhardt i Małgorzata Adamowicz, a także dyrektor departamentu edukacji Małgorzata Sowicka. Przekaz konferencji był jasny – nie było i nie ma decyzji o obniżaniu wynagrodzeń w instytucjach samorządowych w związku kryzysem gospodarczym spowodowanym epidemią koronawirusa. A w oświacie odbywa się standaryzacja zatrudnienia, a nie cięcia wynagrodzeń.

Wiceprezydent Missan: To kłamstwo

Prezydent przypomniał, że z powodu kryzysu gospodarczego do budżetu miasta może wpłynąć z podatków, opłat i subwencji w sumie o około 50 milionów złotych mniej niż to planowano jeszcze na początku roku. W tym jest ponad milion złotych mniejsza subwencja rządowa na oświatę

– Z przykrością stwierdzam, że dla niektórych radnych to temat do zbijania kapitału politycznego. Populistyczne obietnice czy podjudzanie pracowników przecież nic nie kosztuje. Zamiast takich działań oczekiwałbym, aby radni PiS czy przedstawiciele Solidarności lobbowali u rządzących, aby nie zmniejszali samorządom dochodów. Szkoda, że na takie działania radnych opozycyjnych liczyć nie możemy – stwierdził Witold Wróblewski. – Przypominam również, jak trudne było spięcie tegorocznego budżetu, w którym wskutek różnych decyzji rządu i przerzuceniu wielu zobowiązań na samorządy, na przykład kosztów podwyżek wynagrodzeń dla nauczycieli, nasz budżet zmalał o 42 mln. zł. W ciągu praktycznie kilku miesięcy nasz budżet uległ uszczupleniu o prawie 100 mln zł. To ogromna suma i żaden samorząd nie udźwignie takich obciążeń bez cięć i zmniejszania wydatków. Dlatego już w ubiegłym tygodniu zapowiedziałem, że pracujemy nad rekonstrukcją budżetu i szukamy oszczędności w każdej dziedzinie. Wiele z tych decyzji jest trudnych, ale koniecznych, aby przetrwać ten trudny czas i nie zahamować rozwoju miasta.

Prezydent odniósł się w ten sposób do ostatnich wypowiedzi dwóch opozycyjnych radnych – Bogusława Tołwińskiego (radny niezależny, wcześniej PO) i Piotra Opaczewskiego (klub PiS), którzy zorganizowali wraz z przewodniczącym Solidarności Grzegorzem Adamowiczem spotkanie z pracownikami obsługi szkół, obawiającymi się, że od nowego roku szkolnego stracą finansowo na zmianach planowanych przez ratusz.

– Chcę mocno i jednoznacznie  podkreślić, że nikt pensji pracownikom obsługi szkół nie obniża. Po analizie zatrudnienia pracowników obsługi w elbląskich jednostkach oświatowych przystąpiliśmy do standaryzacji zatrudnienia, tak by zapewnić ciągłość funkcjonowania placówek i zapewnić podobne standardy w każdej jednostce – uważa Witold Wróblewski.

– Nikt nikomu nie obniża płac. To, co mówią koledzy radni jest nieprawdą. Nazwę to dosadniej: to kłamstwo! Mówimy o standaryzacji etatów, a nie płac – stwierdził wiceprezydent Michał Missan.

O co chodzi w standaryzacji

– Przeprowadziliśmy wcześniej racjonalizację zatrudnienia nauczycieli i dzisiaj możliwości oszczędzania w tej kwestii już nie ma, bo inaczej nie będziemy realizować podstawy programowej. Trzeba przyznać szczerze, że od wielu lat nie była robiona racjonalizacja wydatków wśród tzw. obsługi w placówkach oświatowych i dlatego zdecydowaliśmy się na standaryzację po to, by w jednostkach podobnych była zatrudniona taka sama liczba osób obsługi – stwierdził wiceprezydent Janusz Nowak, odpowiedzialny za oświatę. – Przeliczyliśmy liczbę uczniów, powierzchnię, zrobiliśmy standaryzację, ustaliliśmy zatrudnienie niezbędne w obsłudze, by jednostka mogła działać prawidłowo i te dane podaliśmy do wiadomości wszystkim dyrektorom. Wiedzieli, ile mają etatów, muszą się do tego dostosować. Nikt oczywiście nie jest zadowolony, gdy zmniejsza mu się etaty, ale mamy też takie przypadki, na przykład w przedszkolach, gdzie dodajemy po pół etatu, bo taka była potrzeba. Nie zmniejszamy wynagrodzeń, to dyrektor będzie decydował, czy będzie potrzebował woźnych czy pań do sprzątania, czy konserwatorów. Czy zatrudni więcej pracowników w mniejszym wymiarze czy też zgodnie z zasadą jeden etat – jeden pracownik.

Prezydent Wróblewski zapewnił, że nie ma na razie mowy o obniżaniu wynagrodzeń w instytucjach samorządowych w związku z kryzysem gospodarczym. – Zamroziliśmy jedynie wcześniej zapowiadane podwyżki, które miały wejść w życie 1 maja. Są zawieszone do odwołania z powodu obecnej sytuacji – stwierdził Witold Wróblewski, dodając że we wszystkich dziedzinach będzie wprowadzana racjonalizacja wydatków. – Jeżeli sytuacja się pogorszy, możemy stanąć przed decyzją o zmniejszaniu wynagrodzeń. Na dzisiaj przygotowujemy się do tych działań tak, by wynagrodzeń nie zmniejszać.

Oburzony pytaniem

Czy władze miasta w dobie kryzysu i trudnej sytuacji budżetowej miasta zmniejszą sobie wynagrodzenie? O to apelował publicznie radny Tołwiński.

– Przypomnę, że nie tak dawno, kiedy ministrowie rządu Prawa i Sprawiedliwości przyznali sobie nagrody, później wprowadzili przepis, który o 20 procent obniżył wynagrodzenie posłom, prezydentom, burmistrzom, wójtom. Jakoś nie słyszałem wówczas od radnego, że te 20 procent było odebrane niesłusznie, bo nie wiadomo za co. Dzisiaj znowu kapie populizmem – stwierdził Witold Wróblewski.

– Jestem oburzony tym pytaniem o obniżenie pensji prezydentom. Jest mocno nie na miejscu. Chciałbym spytać, ile koledzy radni ze swojej diety przekazali na rzecz samorządu – dodał wiceprezydent Missan.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKrynica: fontanny, wystawa prac Nikifora i stare fotografie na Polanie Janówka
Następny artykułWakacje w cieniu koronawirusa. Boom na przyczepy kempingowe i kampery