A A+ A++

 “Śmierć prezydenta. Czy zmienił nas tamten styczeń?” to tytuł książki autorstwa Katarzyny Żelazek, której premiera odbyła się w poniedziałek w Europejskim Centrum Solidarności. Autorka napisała ją  dziewięć miesięcy po zamordowaniu Pawła Adamowicza, a bohaterami uczyniła ludzi, którzy w styczniu 2019 roku deklarowali przemianę. Powstało 21 opowieści, które są zapisem zmiany, jaka dokonała się w ludziach pod wpływem śmierci prezydenta Pawła Adamowicza. 

Wśród 21 rozmówców jest m.in. Patrycja Krzymińska, która przeprowadziła akcję zbierania datków do Ostatniej Puszki Prezydenta Adamowicza, Julia Borzeszkowska, która zainicjowała Marsz Ponad Podziałami, Anna Dobiegała, dziennikarka “Gazety Wyborczej Trójmiasto”, Grzegorz Szczuka, dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego w Urzędzie Miasta Gdańska czy fotoreporterka Renata Dąbrowska, która jest także autorką fotograficznych portretów rozmówców. Najmłodsza z bohaterek ma 11 lat.

– Miałam emocjonalny problem, żeby po dziewięciu miesiącach wejść na nowo w te opowieści, ale powiedziałam sobie, że to i tak późno i że teraz albo nigdy – mówiła podczas premier książki Katarzyna Żelazek. – Materiał do książki zbierałam już w styczniu, szukając na facebooku osobistych wspomnień i deklaracji osób, którymi ta śmierć wstrząsnęła. Dla większości moich rozmówców Paweł Adamowicz był postacią medialną, nie znali go osobiście, ale jego śmierć zmieniła coś w ich życiu. Zdałam sobie wtedy sprawę, że było to wydarzenie społeczne. 

Obracht-Prondzyński: to zabójstwo stało się szczepionką na nienawiść

Spotkanie poświęcone książce poprowadziła w ECS Agnieszka Michajłow, znana dziennikarka Radia Gdańsk, zmuszona do odejścia za rządów PiS. Do dyskusji nad książką, oprócz autorki zaprosiła prezydent Aleksandrę Dulkiewicz oraz prof. Cezarego Obracht-Prondzyńskiego. 

– Te 21 świadectw zawartych w tej książce pokazuje, że ta śmierć nas zmieniła – mówiła prezydentka Aleksandra Dulkiewicz. – Mija rok od śmierci prezydenta Adamowicza, a ja ciągle na ulicach Gdańska i w całej Polsce spotykam ludzi, którzy chcą się ze mną dzielić wspomnieniami o nim, pokazywać zdjęcia i zazwyczaj mają łzy w oczach. 

– To wszystko się we mnie jeszcze nie ułożyło i gdzieś kantami uwiera. Pewnie wielu z nas tutaj też to ciągle uwiera – zaczął prof. Obracht-Prondzyński. – Tę książkę przeczytałem jednym tchem. Zauważyłem, że te wszystkie  świadectwa oparte są na czterech warstwach. Pierwsza warstwa to ja i prezydent, druga to ja i Gdańsk, trzecia to ja i tamto straszne wydarzenie, a czwarta to ja wobec siebie po tym co się wydarzyło. I w tej czwartej warstwie to była zawsze obietnica zmiany na lepsze, chęć poprawy samego siebie i relacji z innymi ludźmi. Mam wrażenie, że to zabójstwo w świetle jupiterów stało się taką szczepionką na nienawiść. Nie zemsty z poczucia krzywdy, ale właśnie niezgody na nienawiść w życiu publicznym i społecznym. 

Fotoreporterzy: nie mieliśmy czasu na żałobę

Drugim wątkiem narracyjnym książki Katarzyny Żelazek stały się zdjęcia trójmiejskich fotoreporterów, które są przejmującym zapisem tygodnia od 13 do 20 stycznia. Dzięki temu powstał obraz gdańszczan w indywidualnej i zbiorowej żałobie. Podczas spotkania głos zabrali więc także fotoreporterzy: Renata Dąbrowska, Maciej Kosycarz oraz Karolina Misztal-Świderska.  

Renata Dąbrowska, przez lata związana z Gazetą Wyborczą, robiła prezydentowi Adamowiczowi wiele różnych zdjęć, ale jedno przedstawiające prezydenta w koszuli w kratę, zostało uznane za jego najlepszy portret i stało się zdjęciem symbolem żałoby po nim. 

– Pamiętam, że gdy po sesji zdjęciowej, prezydent zobaczył to zdjęcie to do mnie zadzwonił i powiedział: Pani Renato zrobiła pani ze mnie człowieka – opowiadała Renata Dąbrowska. – Rzadko się zdarza, że ktoś po sesji dzwoni i gratuluje, a tym bardziej politycy. Zdziwiłam się, z w ogóle zapamiętał moje imię. To zdjęcie nie miało stać przy jego urnie – mówiła wzruszonym głosem. 

Karolina Misztal-Świderska zorganizowała z kolei po śmierci prezydenta spontaniczna akcję na facebooku wśród trójmiejskich fotoreporterów. Ponad 30 z nich odnalazło w swoich archiwach swoje najlepsze zdjęcia prezydenta Adamowicza i wydrukowane zaniosło do Urzędu Miasta. 

– W tych dniach żałoby myśmy nie mieli czasu żeby wyzwolić swoje emocje, bo wszyscy ciężko pracowaliśmy – mówiła Karolina Misztal-Świderska. – To było takie nasze symboliczne pożegnanie z nim, ale jednocześnie żywa wystawa, która zaistniała na ścianie Urzędu Miasta. Ta wystawa miała swój dalszy ciąg, bo potem wiele osób przychodziło i dostawiało swoje zdjęcia. 

W premierze książki w ECS uczestniczyła rodzina zamordowanego prezydenta – jego rodzice, żona Magdalena, brat Piotr, a także wielu polityków m.in. Lech Wałęsa, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska oraz wiele posłów i posłanek.   

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFinał WOŚP w Kole: już wiadomo, że znów będzie rekord! [WIDEO]
Następny artykuł„Wolność kocham” – niezwykły koncert