A A+ A++

Znajomość hymnu, kiedy jest się reprezentantem narodu i obywateli, to sprawa dość oczywista, ale pytanie na wyrywki pozwala bardziej sprawdzić refleks niż wiedzę – powiedział w opublikowanym w niedzielę podcaście premier Mateusz Morawiecki.

Premier o wpadce Budki z hymnem

Pozwolę sobie odnieść się do ostatniej dyskusji na temat znajomości naszego hymnu, i będę tu adwokatem diabła, najpierw jednak zaznaczę, że moim zdaniem hymn powinien oczywiście znać i jak najczęściej śpiewać każdy polski obywatel i każdy, kto czuje się Polakiem

— powiedział Morawiecki.

Znajomość hymnu, kiedy jest się reprezentantem narodu i obywateli to dla mnie sprawa dość oczywista. Nie dziwię się reakcjom ludzi na problemy z jego znajomością wśród polskich liderów politycznych, jednak bądźmy szczerzy nie wiem, czy naprawdę wszyscy mogliby tak pięknie wyrecytować wszystkie zwrotki, a zwłaszcza na wyrywki. Zresztą samo pytanie na wyrywki kojarzę raczej, jako jeden z chwytów nauczycieli mający zdemaskować niewiedzę uczniów i uważam, że pytanie na wyrywki pozwala prędzej sprawdzić refleks niż wiedzę

— mówił.

Bogiem a prawdą to wydaje mi się, że wielu z nas i także wielu polityków miałoby problem z zacytowaniem hymnu od czwartej zwrotki, zwłaszcza, że najczęściej śpiewamy pierwszą, albo pierwsze dwie

— zaznaczył premier.

Myślę, że koniec końców z całej tej sytuacji wyniknie coś dobrego, można powiedzieć, że czwarta zwrotka wraca pod strzechy i na salony. Hasło „Mazurek Dąbrowskiego” na pewno zyskało w rankingach internetowych wyszukiwarek. Ja od siebie dodam jeszcze jedną zwrotkę, której naprawdę za często nie śpiewamy, a szkoda. Ona brzmi mniej więcej tak, od razu zaznaczam, że mniej więcej, dlatego, że są różne wersje: „Niemiec, Moskal nie osiędzie, gdy jąwszy pałasza hasłem wszystkich zgoda będzie i ojczyzna nasza”

— powiedział.

Efekt tej całej sytuacji z „Mazurkiem Dąbrowskiego” będzie zatem ostatecznie taki, że znajomość naszego hymnu wzrośnie. Nic tylko się cieszyć

— dodał Morawiecki.

Śpiewnik dla Budki

W środę na konferencji prasowej, która odbyła się nieopodal Sejmu, poseł PiS Piotr Król odniósł się do posła KO Borysa Budki, który tego dnia został poproszony w Radiu Zet przez jednego ze słuchaczy o to, czy mógłby zacytować czwartą zwrotkę polskiego hymnu.

Były dzisiaj kłopoty z czwartą zwrotką hymnu, dlatego z inicjatywy młodzieżówki PiS tak szybko pomyśleliśmy – bo czasami taka szybka reakcja jest najbardziej wartościowa – i podarowaliśmy śpiewnik pieśni patriotycznych panu Budce. Cieszę się, że jednak go przyjął

— powiedział Król.

Budka, w reakcji na to, zaapelował o przeprosiny za szerzenie fake newsów wobec osób, które podczas niedzielnego marszu opozycji w Warszawie – jak mówił – „pięknie odśpiewały polski hymn”. Na nagraniu z tego marszu widać, jak Budka wzywa uczestników marszu do odśpiewania hymnu, mówiąc: „Do hymnu!” i zaczyna: „Jeszcze Polska…”, po czym urywa i zapada cisza.

Dziesiątki tysięcy gardeł polskich patriotek i patriotów świetnie odśpiewało hymn. A dzisiaj, nie mając żadnej odpowiedzi na to, że Polskę mamy w sercach, próbuje się szerzyć fake newsy

— powiedział Budka, odnosząc się do wydarzeń z niedzieli.

CZYTAJ TAKŻE: Oto marsz Tuska w pigułce! Budka wezwał uczestników manifestacji z okazji 4 czerwca do śpiewania hymnu Polski. Odpowiedziała mu… cisza

Wpadka z czwartą zwrotką

Borys Budka, który był w środę rano gościem Radia Zet, został na antenie poproszony o zacytowanie czwartej zwrotki polskiego hymnu.

O Basi.. Ojciec zapłakany…. Przepraszam, ale to jest znowu coś, co jest trudne dla mnie. Dlatego, że przypomina mi się to, w jaki sposób – i dlatego jestem tak wkurzony – panowie ministrowie rządu zaatakowali ludzi, którzy tak pięknie odśpiewali hymn na Placu Zamkowym. Mnie się głos łamie, bo byłem i widziałem ten tłum, który śpiewał hymn. Zaintonowałem dwa pierwsze słowa, po czym ten tłum zaśpiewał dwie zwrotki polskiego hymnu

— powiedział szef klubu KO.

I, jeśli zobaczyłem tą skrajną manipulację ze strony czołowych polityków tego rządu, to proszę zobaczyć jak mi się trzęsą ręce, bo to było tak niesprawiedliwe wobec tych dziesiątek tysięcy ludzi, którzy śpiewali polski hymn, rzeczywiście dwie zwrotki dlatego, że później: „Jak Czarnecki do Poznania po szwedzkim zaborze, dla ojczyzny ratowania wrócim się przez morze. Już tam ojciec zapłakany mówi do swej Basi: słuchaj jeno, pono nasi biją w tarabany:. Natomiast tych dwóch ostatnich zwrotek nie dośpiewaliśmy dlatego, że tłum zaczął bić brawa

— podkreślił Budka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGmina Piszczac: Nowe umiejętności pomogą im lepiej funkcjonować w społeczeństwie
Następny artykułBethesda ujawnia dużo informacji o Starfield. Znamy edycje gry, wymagania sprzętowe i ceny