A A+ A++

– Bez zwycięstwa pana prezydenta ja nie wyobrażam sobie możliwości dalszego reformowania naszego kraju – stwierdził Morawiecki, który wziął udział w zjeździe klubów “Gazety Polskiej”. – Byłoby to coś w rodzaju paraliżu, byłby to swego rodzaju chaos i klincz – dodał.

Podkreślał znaczenie prezydentury Dudy dla zmian przeprowadzanych przez rząd PiS. – Możemy reformować kraj dlatego, że Andrzej Duda zwyciężył pięć lat temu. To jego zwycięstwo otworzyło drogę do realizacji bardzo wielu naszych postulatów, planów – przekonywał Morawiecki. Według niego “reformy społeczne i gospodarcze doszły do skutku tylko dlatego, że prezydent zrobił ten pierwszy, kluczowy krok”.

ZOBACZ: Hołownia: słowa Czarnka są przerażające. Panika przed możliwością utraty władzy

– Jak by to było, gdyby prezydent Andrzej Duda nie wygrał? Bylibyśmy w swego rodzaju “immobilizmie”. Wcześniej posługiwaliśmy się takim pojęciem “imposybilizm”, czyli niemożność realizacji właściwie żadnych większych, średnich, jakościowych projektów w czasach III Rzeczypospolitej. I my ten imposybilizm w dużym stopniu przełamaliśmy – dowodził.

Zaznaczył, że “dzisiaj, gdyby stało się to nieszczęście i gdyby pan prezydent nie mógł kontynuować swojej misji, to grozi nam immobilizm”. – Immobilizm to jest paraliż władz, które ze sobą nie potrafią rozmawiać. Bo jestem przekonany, że konkurencja, zwłaszcza jeden konkurent, (…) na pewno by chciał odwrócić nasze reformy – zwiastował premier.

Szumowski: nikt nie bada zakładów pracy na taką skalę

Gościem honorowym XV Zjazdu Klubów “Gazety Polskiej” był także minister zdrowia Łukasz Szumowski. Pytany przez redaktora naczelnego “GP” Tomasza Sakiewicza o obecną sytuację epidemiczną w Polsce, Szumowski odparł, że “w większości województw mamy spadki”. – Mamy istotne spadki (liczby) zachorowań, i tak jak dzisiaj, 400 przypadków, z tego 200 to są przypadki z “wymazywania” górników – poinformował w niedzielę po południu.

Minister zaznaczył, że pobieranie na taką skalę wymazów od osób, które nie mają objawów chorobowych, jest “czymś wyjątkowym na skalę europejską”. – Nikt nie bada bezobjawowych chorych, nikt nie bada zakładów pracy na taką skalę. A my wiemy, że tam na dole, to oni pracują tak ciężko, w takim trudzie i w warunkach ekstremalnych, że tam nie ma szans, żeby (górnicy) zachowywali reżimy sanitarne – powiedział.

ZOBACZ: Bosak: konserwatywny zwrot w polskim społeczeństwie ciągle możliwy

Taką sytuacją tłumaczył też podjęcie “kolejnej odważnej decyzji, żeby na trzy tygodnie, płacąc 100 proc. postojowego, pozwolić opanować te ogniska (zachorowań na COVID-19) i żeby potem górnicy mogli wrócić do pracy w sposób bezpieczny”.

Jak zauważył, “oczywiście każde z tych działań w tej chwili jest krytykowane przez opozycję w sposób bezwzględny, brutalny i czasami w ogóle pozbawiony racji, takich logicznych”. Szumowski porównał to do “dyskusji o maseczkach na ulicy”. Przekonywał, że wprowadzenie obowiązku zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych było podejmowane zgodnie z rekomendacjami epidemiologów ze Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej, w podobnym czasie i w sytuacjach, gdy – jak wyjaśniał – “jak jest mało wirusa na ulicy, wtedy nie ma sensu, żebyśmy nosili maseczki, a jak ilość wirusa wzrasta gwałtownie, i nie wiemy, jak się potoczy dalej epidemia, to lepiej nosić te maseczki”.

“W kościele lepiej założyć maseczkę”

Minister zdrowia stwierdził, że teraz można nie zasłaniać ust i nosa, gdyż “wiemy, że większość zakażeń jest w ogniskach, a na ulicy już coraz mniej”. Podkreślił jednak, że wciąż trzeba korzystać z maseczek (lub innej osłony nosa i ust) w autobusach, pociągach, tramwajach, sklepach, czy urzędach. – Również w kościele lepiej założyć maseczkę, żebyśmy nie mieli sytuacji takiej, że świątynia będzie potem zamknięta, z powodu tego, że zarażą się wierni i kapłani – zauważył.

Szumowski ocenił, że takie zmiany decyzji, jak w sprawie maseczek, opozycja wykorzystuje do uderzania w obóz Zjednoczonej Prawicy “w sposób nawet czasami fikcyjny”. – Ale robi to dlatego, że duża część Polaków zapomniała, że epidemia była, zapomniała o tej grozie, jak wszyscy się bali, że poumierają ich bliscy – stwierdził.

ZOBACZ: Kilkaset nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce. Zmarło kolejnych 10 osób

Zdaniem Szumowskiego głównym obszarem zainteresowania Polaków jest teraz “faktyczne ratowanie miejsc pracy”. – Tu znowu ogromnie ważne i bardzo odważne decyzje rządu i całej formacji politycznej – te tarcze finansowe, które chronią przedsiębiorców, które chronią miejsca pracy, to jest coś, za co jesteśmy chwaleni również na świecie – podkreślił.

Szumowski dodał, że dobrą opinię o tarczach antykryzysowych rządu wyrazili w Sejmie, ale “poza mikrofonami”, liderzy PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i KO Borys Budka. – Nie wiedząc, że są nagrywani, mówili, że to jest dobre rozwiązanie, że to dobrze działa. Natomiast publicznie to będą mówili, że to nie działa, że to jest do niczego – powiedział szef MZ. 

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

bia/ PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMasego “Wylali mnie z pracy za granie w sklepie własnej muzyki” / Rentgen #46
Następny artykułKopalnia Mysłowice-Wesoła tymczasowo przestała fedrować. Zobacz podsumowanie wydarzeń tygodnia