A A+ A++

Miński OMON pacyfikuje manifestację w listopadzie, zdj.: Stringer / TASS / Forum

Listę opublikowała inicjatywa BYPOL zrzeszająca byłych funkcjonariuszy organów ścigania sprzeciwiających się reżimowi Alaksandra Łukaszenki. Jest na niej 559 nazwisk.

Wśród nich są zarówno dowódcy oddziałów, jak i zwykli milicjanci, na przykład kierowcy. Biorąc pod uwagę, że niedawno BYPOL informowała, że liczebność mińskich Oddziałów Milicji Specjalnego Przeznaczenia (OMON) wynosi 637 osób, nagrody otrzymali niemal wszyscy funkcjonariusze.

Na podstawie listy można także odczytać oznaczenia noszone przez OMONowców.

– Umożliwia to dzięki wielu materiałom wideo i foto ustalenie udziału w działalności przestępczej osób z konkretnego plutonu liczącego 10-20 funkcjonariuszy – pisze BYPOL.

Mińsk: z OMONu odeszło 24 proc. funkcjonariuszy

BYPOL zrzesza milicjantów, prokuratorów, sędziów i żołnierzy, którzy porzucili służbę reżimowi Alaksandra Łukaszenki. To właśnie oni oraz opozycyjnie nastawieni funkcjonariusze czynnej służby przekazują organizacji dane i wewnętrzne dokumenty MSW. Dzięki nim organizacja rejestruje i bada zbrodnie białoruskiego reżimu, by materiały dowodowe przekazać niezależnym sądom.

Bicie podczas przesłuchań. Wyciekły kolejne nagrania z milicyjnych kamer WIDEO

Jak poinformowało MSW, po wyborach 9 sierpnia zanotowano ponad 18 tys. przypadków ujawnienia osobistych danych funkcjonariuszy. Zanotowano także 92 przypadki pomówienia, 225 gróźb i 382 obraz. W tych sprawach wszczęto 332 sprawy karne, a do odpowiedzialności administracyjnej pociągnięto 127 osób.

pp/belsat.eu wg TG BYPOL, Interfax

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLitwini w Polsce również obchodzą Dzień Obrońców Wolności
Następny artykułRebel Wilson przeżyła porwanie w Afryce. “Trzymali mnie na muszce”