A A+ A++

Acosta jest jedynym tegorocznym „rookie” w stawce, a jego debiut wyczekiwany był z wielką uwagą. Wielu obserwatorów widzi w nim nowego Marca Marqueza.

Związany z GasGasem, czyli KTM, Hiszpan z dobrej strony pokazał się podczas inauguracji sezonu w Katarze. Zakwalifikował się z ósmym czasem i taką też pozycję zajął w sprincie. Z kolei w grand prix był dziewiąty, ale przez chwilę walczył nawet w ścisłej czołówce. Wykręcił najlepszy czas okrążenia całego wyścigu, ale zbyt mocno zużył opony i nie był w stanie zachować tempa przez cały dystans.

Sam motocyklista jest jednak świadomy tego, jak obszedł się z ogumieniem i wywozi z Kataru pożyteczną naukę.

– Cóż, wiem, że zarządzanie oponami nie było najlepsze – przyznał Acosta. – W zakręcie numer 10 spaliłem tył. Ale w telewizji fajnie to wyglądało. Nie możemy być tacy poważni – dodał z uśmiechem.

– Jednak generalnie powinniśmy być zadowoleni, że te błędy się pojawiły, ponieważ mamy więcej informacji przed Portimao i będziemy lepiej przygotowani. Wyścig trwał 22 okrążenia, a my popełniliśmy tylko jeden czy dwa błędy. To nie tak wiele. Wczoraj w sprincie na połowie tego dystansu przytrafiło ich się sporo więcej. Musimy być zadowoleni.

Czytaj również:

Pedro Acosta, Red Bull GASGAS Tech3

Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images

Acosta podkreślił, że świetnie czuł się na nowej dla siebie maszynie królewskiej klasy i dlatego z taką łatwością przedzierał się w górę stawki na początku wyścigu.

– Niezły początek, naprawdę niezły. Szczerze mówiąc, nie wiem co powiedzieć. Wiele rzeczy wydarzyło się przez te 40 minut. Start może nie był najlepszy, ale potem wszystko było super. Miałem świetne wyczucie przodu motocykla.

– Od czasu pierwszego sezonu w Moto3 nie byłem w stanie tak atakować. Widzieliście, jak dobrą miałem prędkość, a jednocześnie mogłem zatrzymywać motocykl w ostatniej chwili. Niesamowite. W tej kwestii musimy być bardziej niż zadowoleni.

Debiutant przyznał też, że walka z czołowymi jeźdźcami dała mu możliwość podpatrzenia, co musi poprawić w swojej jeździe.

– Sporo się nauczyłem. Dostrzegłem też, jaką maja mentalność. Jeżdżą bardzo delikatnie, nie robią szalonych rzeczy, nie palą opon. Są szybcy. Może nie miałem prędkości, aby dotrzymać im kroku do samego końca albo po prostu zbyt mocno zużyłem ogumienie.

– Tak czy owak musimy poprawić start, aby trzymać się ich od samego początku. Muszę być też bardziej zrelaksowany. Generalnie był to jednak dobry dzień.

Czytaj również:

Pedro Acosta, Red Bull GASGAS Tech3

Pedro Acosta, Red Bull GASGAS Tech3

Autor zdjęcia: GasGas Factory Racing

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMarzec miesiącem kobiet w Instytucie Zdrowia i Urody Yasumi Płock
Następny artykułKamiński i Wąsik odpierają zarzuty ws. Pegasusa