A A+ A++

Turyści nie chcą przyjeżdżać do Poznania z powodu wojny na Ukrainie. Jak przyznaje Jan Mazurczak, prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, Polska, a więc i Poznań, kojarzy się teraz turystom ze strefą przyfrontową i boją się przyjeżdżać.

Jak powiedział Mazurczak Radiu Poznań, po wybuchu wojny większość mediów, które ją relacjonują, zrobiły sobie główną bazę w Polsce i stąd nadawały wiele relacji. To spowodowało, że wielu turystów uważa Polskę za strefę przyfrontową i boi się tu przyjeżdżać. Nie wszyscy znają na tyle geografię, by wiedzieć, że Poznań od Ukrainy dzieli ładnych kilkaset kilometrów, wielu nie wie też, że Polska należy do NATO, więc mogą się tu czuć bezpiecznie. Inni z kolei słysząc, że przyjęliśmy 2 mln uchodźców jest przekonanych, że nie mamy miejsc w hotelach.

W efekcie zorganizowane grupy turystów przestały przyjeżdżać do polskich miast, w tym do Poznania, a wszystkie większe biura odwołały wycieczki. Poznańscy urzędnicy próbują tłumaczyć, jak naprawdę wygląda sytuacja, ale jak dotąd nie przynosi to większych efektów.

To byłby poważny problem dla branży turystycznej, która dopiero zaczyna dochodzić do siebie po dwóch latach pandemii – gdyby nie to, że na szczęście przybyło turystów krajowych, którzy doskonale wiedzą, jak daleko jest z Poznania na Ukrainę, w związku z czym nie boją się tu przyjeżdżać na weekend. i to dzięki nim poziom ruchu turystycznego w Poznaniu wrócił do tego sprzed pandemii.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJaki MacBook wybrać? Które jabłuszko będzie dla mnie najlepsze?
Następny artykułPo zmianach PiS rodzic rozliczy się “z połową dziecka”. Komentarze polityków